Ilustracja muzyczna:

Neil Young – On The Beach

Kasabian – Club Foot

Jimmy Hook – Spahn Ranch Worker

 

Ostatecznie wszyscy prócz mnie na tej emigracji są szpiclami.

Stanisław Cat Mackiewicz

 

“Melton: Like, the whole thing, he got ripped off for a lot of money on a dope deal. That’s what started the Tate murders. I got that from the girls. They were dealing. At that time, L.A. was like, the big……like the communes, they were really heavy. They were, like, the holding grounds for all the big dope. And the Family bought some…..were supposed to buy some from the Tate people. Abigail Folger and Victor….

SWANK: Voytek Frykowski?

Melton: Frykowski, right. He was dealing a new drug from Canada called MDA, and they had burned Manson and all on the same dope deal. They took the Family for something like $50,000.”

Larry “Rabbit” Melton w wywiadzie z pismem Swank (1976)

 

“Jeden taki klub na Starym Mieście nawet współtworzyłem. Właśnie tam „poznałem” razu pewnego Raula Castro. O mało nie dałem mu w mordę. Przy barze siedziała wtedy moja żona. Raulowi spodobała się jej pupa, więc jak cham za nią złapał. Rzuciłem się na niego, ale w porę wyprowadziła go z klubu jego własna ochrona.”

„Gene to kalkulujący wariat. Kiedyś umówił się ze mną na kolację w restauracji w Beverly Hills. Okazało się, że miał tam być Kashoggi (Adnan – jeden z najsłynniejszych handlarzy bronią – przyp. aut.) z żoną – Sorayą. Gene wtedy zarabiał na broni, tak mi się przynajmniej wydaje. A Soraya była po prostu niesamowita! Poprosiłem go, żeby dał mi do niej numer telefonu. Chciałem ją mieć za wszelką cenę. Gene był przerażony. Powiedział, że jeśli da mi ten numer, to znajdą moje ciało bez głowy. To mnie trochę ostudziło. A szkoda, bo widziałem, że ona bardzo chciała… Ale za to Kashoggi oszalał na punkcie mojej asystentki – Krysi. Zabrał ją do swojego samolotu i polecieli do Las Vegas.

„Szef Los Alamos – Harold Agnew był uroczym człowiekiem – bratankiem wiceprezydenta USA. Spędzałem z nim na rozmowach długie wieczory. Ja – obywatel komunistycznej Polski. Zdajecie sobie sprawę, co robił wtedy wywiad sowiecki? Po prostu chodzili po moich śladach.”

„Do mojej galerii przychodziła na przykład pewna dziewczyna – piękna blondynka. Zawsze ubierała się tak, że można było oglądać jej majtki. Twierdziła, że uwielbia moje malarstwo. Nie zwracałem uwagi na jej sex-appeal, więc pewnego dnia nie wytrzymała: wepchnęła mnie pod ścianę, rozpięła błyskawicznie rozporek i złapała za kutasa. Miałem ją pytać, ile ma lat?”

Witold Kaczanowski

 

„She was just fantastic. She was a fucking angel, I’m telling you. She was a unique person that I’ll never meet again in my life.”

Roman Polański podczas przesłuchania o swojej żonie

 

„I broke every rule and it worked for me and against me but I didn’t care.”

Robert Evans

 

„You must abandon your policy of bringing all the political forces in your country into direct collaboration. Either you give this up or you will pay dearly for it…”

Henry Kissinger do Aldo Moro. Kissinger był znajomym Roberta Evansa

 

Kilka dni przed akcją na Cielo Drive Charlie Manson udał się w podróż. Ed Sanders, który bardzo precyzyjnie namierzał Mansona w różnych miejscach miał kłopot ze wskazaniem, gdzie dokładnie przywódca Rodziny przebywał pomiędzy 1 a 8 sierpnia. Wiadomo jednak, że Charlie udał się do gorących źródeł w Instytucie Esalen. Z pozoru niewinne centrum wypoczynkowe dla bogaczy zainteresowanych wschodnią duchowością było również pełne znanych nam już ludzi z Firmy oraz centrum prania mózgu i placówką MKULTRA powiązaną z nazistami w Chile. Założyciele Esalen to Richard Price (ojciec w marynarce i przemyśle lotniczym podczas wojny; Price studiował z Gregorym Batesonem – antropologiem z bezpieki, a przed założeniem Esalen służył w lotnictwie i znał wielu beatników) i Michael Murphy (psycholog w armii, mieszkał w Indiach u guru Sri Aurobindo, wiele lat później pojawiły się oskarżenia o pedofilię w Auroville – indyjskiej komunie zamieszkanej przez turystów i wyznawców Aurobindo). Wśród pracowników, wykładowców, współpracowników i panelistów Esalen znaleźli się znani nam:

Aldous Huxley, Timothy Leary, Lawrence Ferlinghetti, Allen Ginsberg, Kenneth Rexroth, Gregory Bateson (OSS), Peter Matthiessen (CIA), Terence McKenna (donosił do FBI), Michael Harner (wczesny słuchacz wykładów Antona LaVeya), Stanislav Grof (psycholog z Czech, być może źródło czechosłowackiego LSD dla hipisów).

Z Esalen związani byli również na przykład:

-James Pike (protestancki „biskup”, który zaoferował swoją świątynię jako miejsce na kwaterę główną Esalen, w czasie wojny służył w wywiadzie marynarki, zwolennik pederastów w kapłaństwie, badacz okultyzmu, podjął infiltrację współpracę z ruchem praw obywatelskich Martina Luthera Kinga)

-Robert Warren Cromey (ewangelikalny kapłan, który sprowadził Pike’a do Esalen, zagorzały zwolennik LGBT z obsesją na temat seksu, w przedmowie do swojej książki niepokojąco napisał: „Priests are sexual creatures. We masturbate, have intercourse, anal and oral sex, same gender sex, commit adultery, bestiality, incest, fornicate, enjoy bondage, abuse children and commit any and all forms of sex known to human beings.”),

-Robert Anton Wilson (jedna z głównych postaci w żartobliwej religii dyskordian, założycielem dyskordianizmu był Kerry Thornley – kumpel z marines Lee Harveya Oswalda)

Poza tym w Esalen dozorcą został legendarny kontrkulturowy dziennikarz Hunter S. Thompson (prywatnie miłośnik filmów snuff oraz ich reżyser filmujący oprócz zabijania również pedofilskie gwałty). W małej chatce na terenie Instytutu mieszkała Joan Baez (Albert Baez ojciec Mimi Baez i Joan Baez, był nafciarzem, prowadził utajnione badania na Uniwersytecie Cornell i kręcił się wokół miejsc związanych z MKULTRA i zamachami stanu na Bliskim Wschodzie). Joan Baez śpiewała na Big Sur Folk Festival zorganizowanym przez Esalen a w dalszych latach kariery napisała piosenkę na podstawie własnych doświadczeń o gwałtach dokonywanych przez satanistów-pedofilów. Charlie Manson musiał się tam czuć jak w domu.

Esalen było jednym z centrów psychodelicznej rewolucji, która jak pamiętacie zaczęła się od szwajcarskiej Monte Verità, miasta Ascona i szwajcarskiego LSD. Dlaczego Szwajcaria? W końcu się dowiedziałem! W czasie wojny służył tam Allen Dulles – przyszły szef CIA. Jego kochanką była agentka OSS Mary Bancroft, której się nudziło więc chodziła często do psychoanalityka. Tym psychoanalitykiem był Carl Jung znany przez wtajemniczonych z OSS jako Agent 488. To właśnie idee Junga były paliwem napędzającym Esalen oraz zmiany kulturowe w latach sześćdziesiątych. Co ciekawe w 1989 w Esalen złożył wizytę Borys Jelcyn w związku z sowiecko-amerykańskim programem współpracy.

Pułkownik Michael Aquino, specjalizujący się w walce psychologicznej z uznaniem wyrażał się o archiwum badań Esalen, którym podobno nie dorównywały archiwa CIA i DIA. Aquino na pewno wiedział, o czym mówi. Był satanistą, założycielem Temple of Set, współpracownikiem LaVeya i podejrzanym w aferze pedofilskiej z bazy Presidio.

Wiemy więc, że 3 sierpnia 1969 Charlie Manson grzał tyłek w gorących źródłach Instytutu Esalen. Co jest kurewsko ciekawe, ponieważ 30 lipca ktoś z willi Polańskiego przy Cielo Drive, używając numeru Romana dzwonił do Instytutu. Poza tym Abigail Folger pojawiała się na wykładach w Instytucie a niektóre wykłady prowadził założyciel satanistycznego Process Church czyli Robert DeGrimston. Czy to tam Charlie wziął zlecenie na masakrę? Czy może raczej pozwolenie? Trudno powiedzieć zwłaszcza, że nie znamy motywu zbrodni. Tak czy inaczej Charlie opuścił Esalen, a swojemu prawnikowi opowiadał później, że został tam „odrzucony”. Może go zahipnotyzowano? Do tego wszystkiego do Esalen nie można też było ot tak sobie wejść, sam Instytut zaprzecza wizycie Mansona, a data jego wizyty mogła być nieco inna.

Charlie opuszczając Esalen spotkał ciężarną siedemnastolatkę Stephanie Schram, z którą powrócił na ranczo Spahna nad ranem 8 sierpnia 1969. Pozostało jakieś 12 godzin do zabójstwa. Wszyscy byli podekscytowani, że Charlie wrócił z wyprawy. W ostatnich dniach została aresztowana Mary Brunner i Bobby Beausoleil więc zaczęto się naradzać nad zebraniem pieniędzy na kaucję. Manson opowiedział też, że ludzie na północy nie potrafią być razem, więc teraz czas na Helter Skelter. Po obiedzie Charlie podszedł do „Texa” Watsona przypominając mu, że załatwił problem z Bernardem „Lotsa Poppa” Crowem, (Charlie postrzelił tego dilera, ratując skórę „Texowi”). Teraz Charlie chciał, żeby „Tex” mu się odwdzięczył:

What I want… I want you to go to that house where Melcher used to live-[we knew that by now Terry had moved down to a beach house in Malibu] – I want you to take a couple of the girls I’ll send with you and go down there… and totally destroy everyone in that house, as gruesome as you can. Make it a real nice murder, just as bad as you’ve ever seen. And get all their money.

Tak przynajmniej wspomina to „Tex” Watson, który miał też własne porachunki. Napadał na handlarzy narkotyków, okradał ich z pieniędzy a oni nie mogli zgłosić tego na policję. Tak było z Bernardem “Lotsapoppa” Crowem. Poza tym cały czas chodził naćpany amfą, więc agresja przychodziła mu łatwo. Zebrał więc dziewczyny i wszystko poszło jak trzeba. Oprócz jednego – Sharon Tate miało tam nie być. Nie była to jednak wina ani „Texa” ani Charliego, ale ich zleceniodawcy lub informatora, który się trochę przeliczył. Gdy ekipa zabójców już miała odjechać z rancza Spahna, Charlie zatrzymał ich i powiedział: „Leave a sign. You girls know what to do. Something witchy.”

8 sierpnia w dniu masakry mieszkańcy willi 10050 Cielo Drive działali zgodnie z normalnym rytmem dnia. W domu pojawiali się kolejno pokojówka i malarze malujący pokój dla mającego się urodzić dziecka. O 11 rano do żony zadzwonił Roman. Sharon zasugerowała mu zorganizowanie przyjęcia urodzinowego, które wypadały 18 sierpnia (i dlatego tak wiele osób twierdzi, że cudem uniknęło śmierci w domu Polańskich). Później przybyli dwaj ogrodnicy i dwie przyjaciółki Sharon. W porze obiadowej do domu Polańskich przybył Wojciech Frykowski z Abigail Folger. Ed Sanders szczegółowo opisuje wszystkie ruchy osób z willi z czego dla nas istotne jest to, że w domu została tylko Sharon Tate, Frykowski, Folger i Jay Sebring. A Sharon miało nie być w willi. Skąd to wiemy? Tak twierdził Vern Plumlee.

Vern Plumlee

 

Plumlee to dosyć tajemnicza postać ale wiadomo o nim tyle zaprzyjaźnił się z mansonitami po dezercji z wojska. Co ciekawe Charlie wiedział o tym, że Vern był w poprawczaku i że jest dezerterem, co mu osobiście powiedział dzięki swoim „proroczym” zdolnościom. Plumlee brał udział w nocnych włamaniach mansonitów do domów sławnych ludzi (creepy crawling) i o mało co sam nie został członkiem ekipy zabójców z Cielo Drive. Musiał więc coś wiedzieć, zwłaszcza że prokurator Bugliosi wspomina o tym, że Plumlee rozpowiadał o tym, że Charlie jest odpowiedzialny za zabójstwa Tate-LaBianca zanim jeszcze pojawiły się jakiekolwiek dowody. Sharon miało nie być więc nie była celem zleceniodawcy. Sharon miało nie być więc ktoś inny miał być celem. Sharon miało nie być czyli ktoś to musiał sprawdzić. Gwiazdorzy prowadzą bujne życie towarzyskie a zabójcy mogli się natknąć na jakieś nieprzewidziane okoliczności czy choćby duże przyjęcie. Kto był tak miły, że chciał by przeżyła i rozpoznał teren dla zabójców? Prawdopodobnie Robert Evans. Producent filmowy, który sprowadził Romana Polańskiego do Hollywood i który opiekował się Sharon na życzenie Romana pod jego nieobecność w Londynie. W dniu masakry zadzwonił do Sharon. Czy to wtedy Sharon powiedziała mu, że spędzi wieczór ze swoją przyjaciółką Sheilą Wells? Bo tak się miało właśnie wydarzyć, jednak Sharon była zmęczona i odwołała spotkanie z Wells. Ed Sanders pytany przez matkę Sharon o zniknięcie Ferrari (oddano je do naprawy) i o to skąd mansonici mogli wiedzieć o nieobecności Sharon odpowiedział jej, że źródłem informacji mógł być dozorca William Garretson, albo ktoś kto dzwonił do domu (na pewno nie dzwonili sami mansonici z rancza Spahna bo zachowała się lista połączeń). Ja obstawiam Roberta Evansa również dlatego, że gdy w 1983 został zamordowany Roy Radin (producent muzyczny przemycający kokainę i satanista robiący biznesy z Evansem) przez jakichś satanistów, którzy strzelili Radinowi trzynaście razy w głowę, wysadzili jego ciało dynamitem i zostawili w pobliżu Biblię z cytatem „Jedzmy i pijmy bo jutro pomrzemy” to Evans był świadkiem na procesie zabójcy Williama Mentzera (który podobno znał Charliego Mansona). Nie dość, że Evans podczas procesu powołał się na piątą poprawkę do konstytucji (czyli odmówił zeznań, żeby samemu się nie oskarżać) to był jeszcze wskazywany przez świadków jako zleceniodawca mordu Radina. Evans jako znajomy Sharon Tate i jako koleś powiązany z satanizmem oraz handlem prochami świetnie pasuje na kogoś zamieszanego w mord na Cielo Drive. Zresztą na pewno pamiętacie, że sama Sharon była najprawdopodobniej satanistką a Jay Sebring brał udział w rytualnej orgii gdzie przez przypadek zawisł na sznurze. Bardzo mnie ciekawi czy na tej orgii w Hollywood był obecny Evans i czy ma to jakiś związek z tym, że ktoś później wrócił na miejsce zbrodni oraz z tym, że zabójcy powiesili zwłoki Sharon i Jaya na sznurach właśnie. Zresztą jak pamiętacie długo zastanawiałem się dlaczego zabójcy Tate i Sebringa marnowali czas na założenie im pętli i powieszenie ich martwych ciał. Okazuje się, że mogli mieć do tego konkretny motyw. Adam Gorightly spec do Mansona i dziwactw Hollywood wskazuje na krążącą plotkę, że Sebring zwabił część dziewczyn Mansona do nakręcenia sadomasochistycznego porno.

Mamy więc późny wieczór 8 sierpnia 1969. Linda Kasabian, która jako jedyna ma ważne prawo jazdy i jest ledwo miesiąc w sekcie prowadzi Forda rocznik 1959 i właśnie kończy jazdę z rancza Spahna do willi Polańskich. Obok niej siedzi „Tex” Watson, Susan Atkins Patricia Krenwinkel. Kilka minut po północy zatrzymują się na podjeździe i „Tex” wysiada z wnętrza biorąc ze sobą nożyce do drutu, by wspiąć się na słup i przeciąć łączność telefoniczną. Nagle na posesji Polańskich zapaliły się światła samochodu, który zaczął jechać w stronę bramy, przy której się zatrzymał by nacisnąć elektroniczny przycisk. Watson szybko zeskoczył ze słupa podszedł do kierowcy, którym był Steven Parent wracający z wizyty u prostytuującego się dozorcy. Ponieważ mansonici nie potrzebowali żadnych świadków „Tex” wyciągnął rewolwer (podarowany Charliemu Mansonowi przez tajemniczego Rona) i zastrzelił kierowcę. Brama jest już otwarta więc ekipa zabójców wchodzi bez problemu na posesje i do domu. Gdy otwierają drzwi ukazuje im się leżący na tapczanie i lekko naćpany MDA Wojtek Frykowski. Pada pytanie – „kim jesteście?” a Watson odpowiada: „I’m the Devil. I’m here to do the Devil’s business. Give me all your money”. Tex, Sadie Atkins i Patricia Krenwinkel rozpoczynają zastraszanie, wiązanie i wyciąganie pieniędzy z portfeli podczas gdy Linda Kasabian czeka przed domem (co jest kwestionowane bo miała romans z Texem i okradła kumpla swojego męża na dużą kwotę –pięć tysięcy dolarów). Watson z dziewczynami sprawdzili czy nie ma jeszcze kogoś w domu. Patricia Krenwinkel poszła do domku dozorcy gdzie mieszkał William Garretson i weszła do środka (a Garretson mówił, że nikogo nie widział i nic nie słyszał – później zmieniał wersje ale nigdy nie mówił o obecności Krenwinkel). W końcu „Tex” kazał się wszystkim położyć przy kominku ale Jay Sebring odmówił więc „Tex” go postrzelił. Zaczęła się szarpanina a potem jatka nożami. Frykowski zdołał dopaść do drzwi ale został zabity na trawniku tak jak Abigail Folger. Na końcu zginęła Sharon Tate zakłuta przez Susan Atkins.

Gdy Roman Polański dowiedział się o śmierci żony przebywał w Londynie razem z Victorem Lownesem naczelnym zabójcą króliczków Playboya w Wielkiej Brytanii, który poinformował go, że wszyscy mieszkańcy willi nie żyją. Polańskiego zatkało i myślał, że to przez jakąś lawinę ale szybko wyprowadzono go z błędu (Robert Evans, w swojej książce wspominał, że gdy dowiedział o śmierci wszystkich na Cielo Drive pomyślał, że to przez lawinę – nawet mu się nie chciało wymyślać czegoś innego!). 10 sierpnia – dwa dni po zabójstwie, przyjechał do Los Angeles w towarzystwie Gene’a Gutowskiego, który odpowiadał za kontakty z prasą i dementował plotki o kłopotach małżeńskich i satanistycznych rytuałach. 11 sierpnia Polańskiego przesłuchała policja, korzystając z wykrywacza kłamstw. Porucznik Earl Deemer pytał się o różne ciekawe rzeczy:

1) Czy Frykowski miał coś wspólnego z polską armią? Deemer słyszał od kilku ludzi, że Frykowski się tym przechwalał.

Polański odpowiedział, że nie oprócz studium oficerskiego w szkole filmowej. Po czym nagle zaczął coś gadać o jakimś Witoldzie, że „didn’t know that he is sort of adopted son, or a cousin of a sister of a guy who’s name is Klitschko who is one of the most important personalities in the Polish government. (…)Klitschko. I just learned it when I was in New York on my way back to London. To my surprise I didn’t know about it. You know its like very high up next man to inaudible

O Witoldzie K. jeszcze nie mówiliśmy, więc zróbmy to teraz. Witold Leszek Kaczanowski był malarzem znanym jako Witold K. Typowy biogram mówi o tym, że:

„Młodość spędził w Polsce. Jego ojciec był psychiatrą, wieloletnim dyrektorem szpitala w Tworkach oraz wiceprezesem Polskiego Czerwonego Krzyża. (…) W 1964 roku wyjechał na stypendium do Paryża. Była to podróż w jedną stronę. Artysta zabrał ze sobą manuskrypt książki Stanisława Cata-Mackiewicza przeznaczony dla paryskiej „Kultury”. Pobyt w Paryżu zaowocował wieloma przyjaźniami, m.in. z Jacques’em Prévertem oraz Pablem Picassem, który namalował portret Witolda-K. W 1969 roku Kaczanowski wyjechał do USA. Od 1980 roku mieszka i tworzy w Denver, jak również w swojej warszawskiej pracowni.”

Czyli było tak: Witold Kaczanowski, którego ciotka była żoną Zenona Kliszko (koleś od zdjęcia ze sceny „Dziadów” – czyli prowokacji bezpieki i jednocześnie nieformalny zastępca Gomułki) przewoził rękopisy Cata-Mackiewicza do „Kultury” w Paryżu, gdzie naczelnym był Józef Czapski (Czapski brał kasę na „Kulturę” od CIA, jego kontaktem z tą instytucją był James Burnham). Za usługi przemytnicze Cat rekomendował Czapskiemu Witolda K. Troszeczkę zbyt dużo bezpieki w jednym miejscu i troszkę za dużo swobodnych wyjazdów z komucholandu, żeby wierzyć, że Witold nie raportował wszystkich informacji tam gdzie trzeba. Kaczanowski pojawia się w naszej historii bo mieszkał w domu przy Woodstock Road razem z Abigail Folger i Wojtkiem Frykowskim oraz często pojawiał się u Polańskich gdzie zostawił w prezencie amerykańską flagę. Można ją zobaczyć na zdjęciach z miejsca zbrodni. Polański na przesłuchaniu zaprzeczył, że poznał osobiście Kaczanowskiego.

2) Porucznik Deemer pokierował rozmowę w stronę imprezowego stylu życia Wojciecha Frykowskiego.

Polański podjął temat i zaczął opowiadać o pobycie w Europie oraz o jeszcze jednym wesołym pijaku, pisarzu i jego dobrym przyjacielu – Marku Hłasko. Który niestety zmarł w Niemczech – jak sam zauważył Polański – w dziwnych okolicznościach. Biograf Hłaski pisał o tym tak:

W tych środowiskach, które w każdej sprawie dopatrują się skomplikowanych intryg i spisków, krążyła też uporczywie opowieść, że śmierć Marka Hłaski nie była ani samobójstwem, ani śmiercią naturalną. Że został znaleziony wcale nie w domu, w łóżku, lecz był wyrzucony przez okno, a całą sprawę później zatuszowano i sprokurowano wersję oficjalną. Można by tę opowieść uznać za możliwą i prawdopodobną, gdyby zdarzyła się w Sofii, Budapeszcie, Pradze czy Belgradzie. Ale stało się to w Niemczech Zachodnich, w czynszowym budynku mieszkalnym, w gęsto zabudowanym osiedlu. Kto zdołałby ukryć i zatuszować zdarzenie, które z okien, w krótką, jasną noc czerwcową, mogłoby widzieć wielu świadków?

Dodajmy do tego, że w 1969 zginął także inny przyjaciel Polańskiego i twórca muzyki do jego filmów, czyli Krzysztof Komeda. Stało się to za sprawą Marka Hłaski, który targał Komedę po wertepach Los Angeles w nocy i po pijaku. Choć tu też są dwie wersje śmierci. Ale Hłaski już się raczej o to nie zapytamy…

Hłasko i Komeda

3) Deemer podłączył Polańskiego do wykrywacza i zadał mu szereg pytań o to czy znał powód śmierci Sharon, wiedział coś o Billym Doyle’u i o nożach ze zdjęć i narkotyku o nazwie Fairy Dust. Porucznik nie zauważył nic podejrzanego więc zaczął się wypytywać Romana o możliwy motyw zbrodni. Polański powiedział wtedy o dużych długach Sebringa u dentysty. Wspominał również o regularnym ćpaniu kokainy przez Frykowskiego i Sebringa.

Ogólnie nuda, poza kłamstewkiem Polańskiego, że pali papierosy i dobrym humorze, gdy został przyłapany na kłamstwie (co na mój gust wygląda na testowanie wykrywacza). Cały Roman. Nic nie wie, dookoła biegają sataniści z owczarkami niemieckimi a wokół niego kręci się masa dziwnych Polaków związanych z bezpieką: Jerzy Kosiński (jego ojciec pracował dla NKWD, a wcześniej dla Niemców mimo, że był Żydem) – Kosiński podobno spóźnił się na masakrę bo zgubił walizkę na lotnisku, Gene Gutowski –w czasie wojny służył w amerykańskim wywiadzie wojskowym, później handlarz bronią; Wojciech Frykowski próbujący ubić narkotykowy biznes życia oraz oczywiście Witold K. i Stanisław Wohl, którzy tak jak Kosiński spóźnili się na własną śmierć. Dodajmy, że Wohl w czasie wojny był politrukiem w dywizji berlingowców.

Zwracał już na to uwagę Nicholas Schreck:

But the most interesting puzzle about Frykowski is how an exile from a Communist country during the Cold War could travel freely in the USA without a proper visa. As I explore in the book, one layer of secrecy surrounding the murder investigation had to do with what the FBI and other agencies suspected about Frykowski’s intelligence connections, since he knew many Polish exiles who were CIA agents, some of whom also died mysterious deaths.

No i oczywiście mamy też ludzi z willi 10050 Cielo Drive, która gościła w czasie pobytu Polańskich aktora Christophera Jonesa (zaczął karierę od dezercji z wojska, poza tym schizofrenik; w 2018 aktorka Olivia Hussey ujawniła, że zgwałcił ją właśnie w tej willi, później Hussey sama wynajęła willę, do tego podobno Sharon Tate miała romans z Jones’em), gościła też dilerów narkotyków oraz Johna Phillipsa i Cass Elliot z The Mamas & the Papas. A może Polański nie był takim półgłówkiem? Jest przecież aktorem więc chyba umie zagrać głupiego? Wiadomo, że zmuszał swoją żonę do erotycznych trójkątów i nagrywał orgie na taśmę filmową. Prokurator Bugliosi pisał, że znaleziono tylko jedną taśmę z samym małżeństwem Polańskich ale kurtuazyjnie oddano ją reżyserowi nie wpisując jej na listę dowodów. Żeby tylko jedną! Jak na pewno pamiętacie wkrótce po zabójstwach wyznaczono dwadzieścia pięć tysięcy dolarów nagrody na które zrzucili się Peter Sellers, Warren Beatty i Yul Brynner. Dlaczego? Bo srali po gaciach, bojąc się że pornosy z ich udziałem mogą ujrzeć światło dzienne.

Polska bezpieka, amerykańska bezpieka, sataniści, gangi motocyklowe, narkotyki, pedofile, filmy snuff. Charlie Manson zaczyna wyglądać w tym towarzystwie… normalnie? Polacy raczej nie chcieli nic ugrać na zeznaniach zwłaszcza, że policja działała szybko i ciężko by było uzgodnić wspólną wersję. Pierwszy raport policji opierał się na zeznaniach Kaczanowskiego, który wspomina to tak:

Byłem na 99 procent pewien, że wiem, kto zabił. I to niestety przeze mnie śledztwo poszło fałszywym tropem. Parę tygodni wcześniej Jay Sebring zrobił wielkie party w domu Polańskiego. Romek był za granicą i uczynił Wojtka odpowiedzialnym za porządek. Impreza wyśmienita – był tam cały Hollywood. Większość czasu spędziłem wtedy z dwiema aktorkami, które mówiły po francusku – Yvette Mimieux i Jacqueline Bisset. Gadałem też dużo z George’em Plimptonem – słynnym amerykańskim dziennikarzem sportowym, który posiadał największą na świecie kolekcję pornosów, no, ale w końcu to też sport… W pewnym momencie zauważyłem dwóch dziwnych typów. Krok w spodniach wisiał im przy kolanach. Jak się schylali, to można im było tyłki oglądać. Byli naćpani i nachlani. Zachowywali się okropnie – głośno gadali, zaczepiali po chamsku dziewczyny. Wojtek zwrócił im uwagę. Oni się wściekli i wyglądało na to, że zaraz pójdą w użycie noże. Na imprezie było jednak dwóch czarnych, ogromnych wykidajłów. Skorzystaliśmy z ich pomocy. Faceci podnieśli typów i dosłownie wynieśli z domu. Tamci tak się wkurwili, że zaczęli krzyczeć: You’re fuckin assholes! We’ll be back and kill you! Jeden z nich spojrzał się na Wojtka i wrzasnął: You’ll be the first! A parę tygodni później zdarzyło się morderstwo. To dlatego wprowadziłem wszystkich w błąd i opóźniłem śledztwo. Policja poprosiła mnie o namalowanie portretów pamięciowych. W Malibu Colony nad oceanem, w domu reżysera Michaela Sarne’a, Romek stał nade mną i poganiał mnie do późnej nocy. Była tam z nami Mae West, która właśnie kręciła film Myra Breckinridge. Koniec końców na podstawie moich portretów aresztowano ten duet na Jamajce. Za handel narkotykami! Dopiero po jakimś czasie wyszły na jaw prawdziwe okoliczności zbrodni na Cielo Drive

Obojętnie czy wierzymy Kaczanowskiemu czy też nie, masakra na Cielo Drive zaangażowała ludzi na najwyższych szczeblach władzy. Od razu zorganizowano kampanię dezinformacyjną w której udział wzięli:

– Lawrence Schiller. Schiller był informatorem FBI, który ustalił, że Clay Shaw miał ksywkę Bertrand. Clay Shaw? To ten koleś, który miał proces w związku ze spiskiem na życie prezydenta Kennedy’ego. Schiller jest autorem powyższego zdjęcia zrobionego na posterunku policji w Dallas 22 listopada 1963, które przedstawia zabójcę prezydenta czyli Lee Harveya Oswalda. Oprócz tego Schiller zakradł się do sali szpitalnej gdzie przeprowadził wywiad na łożu śmierci z Jackiem Ruby, który zastrzelił Oswalda oraz wywiad z wdową po Oswaldzie. Ośmieszał prokuratora Garrisona, który prowadził śledztwo w sprawie zamachu na prezydenta, napisał też książkę krytykującą jednego z pierwszych spiskologów badających sprawę zamachu czyli Marka Lane’a. Przyczynił się do rozpowszechniania różnych dezinformacji na setki różnych sposobów w dziesiątkach ważnych spraw.

Jeśli chodzi o masakrę na Cielo Drive to znał się z Paulem Caruso i Richardem Caballero – dwoma mafijnymi adwokatami, którzy bronili zabójczyni Susan Atkins. Schiller przeprowadził wywiad z Atkins, który został opublikowany w książce promującej oficjalną wersję wydarzeń.

– Jerry Cohen i Dial Torgerson dziennikarze Los Angeles Times. Obaj pomagali pisać książkę Schillera. Cohen pisał wiele artykułów na temat grupy Mansona oraz tajemniczego zabójstwa Doreen Gaul i Jamesa Sharpa (Gaul była dziewczyną Bruce’a Davisa – mansonita, który zabił „Zero”; w pokoju Gaul znaleziono list od Zodiac Killera; Gaul mieszkała w komunie scjentologów). Cohen był przyjacielem i partnerem biznesowym Schillera, również relacjonował sprawę zamachu na prezydenta Kennedy’ego. Z kolei Torgerson został zabity w Hondurasie w 1983 gdzie pracował jako reporter. W 1951 ukończył dziennikarstwo, następnie walczył w Korei, po czym zaczął pracować jako dziennikarz.

Edward Scannell Butler. Po maskarze na Cielo Drive opublikował artykuł “Did Hate Kill Tate?” w którym zastanawiał się czy Czarne Pantery są odpowiedzialne za zbrodnię. Kilka lat wcześniej Butler żył w Nowym Orleanie i przyjaźnił się z Clayem Shaw (koleś oskarżony o spisek na życie prezydenta i biznesmen). Butler został w końcu szefem Information Council of the Americas (INCA organizacja powstała przy wsparciu Clinta Murchisona – bardzo bogaty koleś mający w kieszeni połowę rządu i pojawiający się na obrzeżach śledztwa Eda Sandersa w sprawie Mansona). Ed Butler jako szef INCA gawędził sobie w programie radiowym z Oswaldem, gdy ten był jeszcze prokubańskim aktywistą. W 1967 prokurator Garrison zaczął badać powiązania Oswalda więc Butler zabrał ze sobą archiwa INCA i uciekł do Kalifornii gdzie zostały ukryte przez jego pracodawcę Patricka Frawleya (wzbogacił się na żyletkach, stracił fabrykę na Kubie, zaczął mocno dotować Nixona). Garrison próbował doprowadzić do odzyskania dokumentów i ekstradycji ale te prośby zablokował gubernator Ronald Reagan.

Bruce Lee i Sharon Tate

Mamy więc kampanię dezinformacyjną ze strony Amerykanów i Kaczanowskiego którego zeznania rzucają cień na Phillipsa a to z tego powodu, że szemrany diler Pic Dawson mieszkał w domu Cass Elliot, która grała z Phillipsem w zespole The Mamas & the Papas. Polański po uprzątnięciu domu (podobno z pomocą Jacka Nicholsona; do tego Phillips przekonał Polańskiego by wpuścił na miejsce zbrodni Petera Hurkosa – jasnowidza związanego z Instytutem Esalen) zaczyna własne śledztwo. Najpierw o zabójstwo zaczął podejrzewać Bruce’a Lee, który zgubił okulary ale oczywiście okazało się, że oprawki nie pasują do tych, które podrzucili mansonici na miejscu zbrodni. Polański współpracuje z LAPD ale na własną rękę kupuje też trochę elektronicznych gadżetów do podsłuchu i zaczyna podejrzewać swojego kumpla i uczestnika wspólnych orgii Johna Phillipsa. Polański najpierw chce sprawdzić, czy Phillips dowiedział się o romansie z jego żoną Michelle Phillips. Nagrał z nią rozmowę ale w końcu nie dowiedział się czy John chciałby się zemścić. Później policja ustaliła alibi dla wszystkich znajomych Romana oprócz samego Phillipsa. Boski Roman musiał to sprawdzić:

Pewnej nocy wkradłem się do garażu Johna i dokładnie zbadałem jego Jaguara poszukując śladów krwi. Próba wypadła negatywnie. Jedynym interesującym znaleziskiem okazał się duży, ciężki nóż w bagażniku, ale w ogóle nic przypominał narzędzia zbrodni poszukiwanego przez policję. Kiedy wymykałem się z garażu, nadjechał wóz policyjny. Zatrzymał się tuż obok. Wzięto mnie naturalnie za złodzieja samochodów. Powiedziałem funkcjonariuszom, że zapomniałem czegoś w wozie Johna i nie chciałem niepokoić go o tak późnej porze. Ponieważ moje nazwisko wciąż przewijało się w prasie, po wylegitymowaniu mnie uznali opowiastkę za wiarygodna. Mogłem wrócić do domu. John sam dał mi drugą okazję do kontroli. Umówiliśmy się w studiu nagraniowym. Kiedy przyjechał swoim drugim samochodem – kabrioletem Rolls-Royce — tuż za nim zahamował wóz policyjny. Chodziło o niewielkie wykroczenie — John uchylał się od płacenia mandatów — ale policjanci postanowili go zabrać do komisariatu. Rzucił mi kluczyki. „Roman, zaopiekuj się zielonym potworem” —zawołał. Zrozumiałem, co ma na myśli. Nigdzie nie ruszał się bez zielonej torby podróżnej zawierającej cały asortyment pigułek i narkotyków. Zaparkowałem rollsa i wziąłem torbę. Znalazłem w niej kalendarzyk Johna. Przekartkowałem go i zauważyłem, że wszystkie zapiski, od pierwszej do ostatniej strony, są zrobione drukowanymi literami. Zmroziło mnie, ponieważ pismo wyraźnie przypominało słowo „PIG”, nabazgrane krwią na drzwiach Cięło Drive. Zrobiłem prędko fotokopię kilku stron i wraz ze zdjęciami napisu „PIG” wysłałem do grafologa w Nowym Jorku. Otrzymałem tasiemcowa ekspertyzę, pełną fachowej terminologii, przy czym grafolog ani nie potwierdził podobieństwa pisma, ani też całkowicie go nie wykluczył. Kosztowało mnie to ponad dwa tysiące dolarów. Zapłaciłem bez mrugnięcia okiem. Przywykłem już do rachunków, które napływały ze wszystkich stron. Paramount żądał zapłaty za trzy noce spędzone w garderobie Julie Andrews, a Rudi Altobelli, właściciel Cielo Drive, przedstawił mi słony rachunek za dywany i tapicerkę skarżąc się, że plamy krwi doszczętnie zniszczyły wyposażenie domu. Pieniądze przestały mieć dla mnie jakiekolwiek znaczenie, podobnie jak inne dobra materialne. Zacząłem rozdawać wszystko, co przypominało mi lata spędzone z Sharon: jej białego rollsa otrzymała Sandy Tennant, mojego ferrari, którego tak lubiła prowadzić — jej ojciec, Paul Tate. Paul zresztą potajemnie prowadził śledztwo na własną rękę. Przekonany, że przyczyną tego, co się stało, są narkotyki, zapuścił brodę i w przebraniu hippisa odwiedzał najbardziej podejrzane miejsca na Sunset Boulevard.”

Nie wiem czemu faktycznie miało służyć śledztwo Polańskiego ale domyślam się, że miało za zadanie pokazać odpowiednim ludziom, że jeśli zaczną wypływać brudy związane z Polakami to Polacy zaczną wypuszczać brudy związane z Phillipsem (Polańskiego zresztą próbowano zneutralizować pozwem na kilkaset tysięcy, których zażądał właściciel willi za niechciane wizyty dziennikarzy na Cielo Drive – dziennikarze weszli do willi razem z Peterem Hurkosem – czyli dzięki Johnowi Phillipsowi). Cała ta sprawa z Phillipsem jest bardzo tajemnicza i ma pewnie drugie dno. Phillips i Cass Elliot mieli zeznawać jako świadkowie obrony Mansona, jednak w końcu nie doszło do tego. Cass Elliot zmarła w 1974 w Londynie dołączając do listy dziwnych zgonów. Tony Greenburgh – lekarz znanych ludzi (próbowano go na przykład wezwać do Polańskiego by mu podał leki uspokajające gdy dowiedział się o zabójstwie żony) ogłosił, że udusiła się kanapką z szynką (co okazało się nieprawdą). Cztery lata później w tym samym hotelu, w tym samym łóżku Keith Moon perkusista The Who śmiertelnie przedawkował leki. Pechowy apartament przy 9 Curzon Place należał do muzyka z Laurel Canyon Harry’ego Nilssona.

Keith Moon

Najważniejszym wątkiem związanym z Cass jest to, że diler Pic Dawson mieszkał u niej w domu, że znał się z Frykowskim i że Frykowski odbierał od niego narkotyki. Dawson i Billy Doyle handlowali MDA sprowadzanym z Kanady. Notabene MDA tak jak LSD było testowane przez CIA w programie MKULTRA, a jeden z testów polowych MDA spowodował śmierć tenisisty Harolda Blauera. Nie zapominajmy również, że MDA jest uważana za syntetyczny odpowiednik meskaliny ze względu na swoje halucynogenne właściwości. Meskaliny, w którą bardzo wielu ludzi zaopatrywało się u Gary’ego Hinmana (zabitego przez Bobby’ego Beausoleila bo sprzedał mansonitom wadliwą partię a ci sprzedali ją motocyklistom ze Straight Satans którzy się zatruli i chcieli dostać swoje pieniądze z powrotem). W trakcie procesu Susan Atkins wspomniała coś o tym, że Linda Kasabian kupiła w willi Polańskich wadliwe MDA za tysiąc dolarów. Musiała kupić od Frykowskiego. Linda Kasabian, która przyjechała do Mansona ledwo miesiąc przed zabójstwami. Linda Kasabian, której mąż był dilerem. Linda Kasabian, która okradła przyjaciela męża na pięć tysiaków. Linda Kasabian, która dziwnie szybko nawiązała ognisty romans z „Texem” Watsonem – również dilerem tyle że powiązanym z mafią i bezpieką będącym również prawą ręką Charliego Mansona. Linda Kasabian, która miała już doświadczenie z byciem kryminalistką. Linda Kasabian, która uratowała życie Saladinowi Naderowi podając Charliemu Mansonowi błędny adres (aktor bezrobotny od 1962 który zarabiał kasę jak się domyślam handlem MDA i libańskim haszyszem). Oczywiście prokurator Bugliosi wyśmiał tą wersję bo Kasabian była jednym z jego niewielu świadków i „tylko prowadziła samochód”. Ja myślę, że Kasabian mogła być przedstawicielem zleceniodawcy (Evansa/satanistów/siatki dilerów) i miała zobaczyć czy robota zlecona Charliemu Mansonowi dobrze poszła. Dla kogo pracowała? Ed Sanders po rozmowie z mansonitami twierdzi, że Kasabian nie kupowała za tysiąc tylko za jedenaście tysięcy i miało to być nie MDA tylko 63 kilo marihuany i kilka drobiazgów kupowane dla jakiegoś bogatego kumpla Mansona, któremu Charlie rozwalił samochód.

W takim świetle cała sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Żeby ukryć zleceniodawcę należało więc oskarżyć Mansona o idiotyczny scenariusz Helter Skelter i wybić bez litości wszystkich świadków. A było co ukrywać. Zacznijmy od tego, że gdy „Tex” przybył na Cielo Drive razem z Lindą Kasabian to Frykowski i Folger byli lekko naćpani MDA. To dlatego bo Frykowski dostawał je z Kanady od Pica Dawsona a według raportów policji (na które powołuje się Ed Sanders) Frykowski miał zostać jego dystrybutorem MDA. W lipcu 1969 Frykowski wysłał swoich znajomych do Ocho Rios na Jamajce podobno w związku z kręceniem filmu o marihuanie a tak naprawdę żeby sprowadzać ten cenny płód rolny do Stanów przy pomocy prywatnych samolotów. Tak się jakoś składa, że po zabójstwie na Cielo Drive służby jamajskie przeprowadziły masowe aresztowania miejscowych handlarzy. I tak się jakoś składa, że kumple Pica Dawsona czyli William J. Doyle i Charles Tacot też jeździli na Jamajkę. Do tego ojcem Dawsona był Harris Pickens Dawson Jr. pracujący dla Departamentu Stanu we Frankfurcie, Atenach, Panamie i Bonn. Czyli najprawdopodobniej bezpieka.

Pic Dawson i Cass Elliot w Whisky A Go Go. “Tex” Watson był regularnym klientem klubu. Pojawiał się tam też Jay Sebring i Sharon Tate.

Doyle i Pic Dawson mieli dobre kontakty z Cass, Pic mieszkał u niej w domu i był przez jakiś czas jej chłopakiem. Oczywiście kolegą z zespołu Cass był John Phillips. Dla przypomnienia: ojcem Phillipsa był kapitan US Marine a żoną Susie Adams, potomkini ojca założyciela Stanów Zjednoczonych Johna Adamsa. Jej ojciec James Adams zajmował się wywiadem w Austrii. Susie razem z siostrą Phillipsa Rosie pracowała w Pentagonie. Brat Phillipsa Tommy to były marine, natomiast matka pracowała w bliżej nieokreślonej instytucji rządowej. W czasie 1958 Phillips pojechał na Kubę by „pomóc Castro” co nie przeszkodziło mu wystąpić w rządowym programie telewizyjnym. W tym samym roku przenosi się do Los Angeles gdzie mieszka jego przyszła druga żona Holly Michelle Gilliam (ojciec w marynarce handlowej). Gdy umiera jej matka, Michelle zaprzyjaźnia się z Tamar Hodel (córka George’a Hodela). Wkrótce Michelle i John biorą ślub utrzymując też dobre kontakty z Tamar. Podczas kryzysu kubańskiego para wybiera się w podróż po Karaibach. Na St. Thomas powstają przyszłe piosenki a gubernator wyspy podobno wyrzuca Amerykanów z wyspy bo ćpią z jego bratankiem. W Laurel Canyon Cass Elliot ma kontakty z wieloma dilerami narkotyków takimi jak na przykład Pic Dawson (syn urzędnika Departamentu Stanu), który często jeździł na Karaiby i według Phillipsa używał bagażu dyplomatycznego do przemytu prochów. Według informatorów Eda Sandersa w domu Cass Manson spotkał Abigail Folger.

John Phillips

Ano tak, Phillips też wygląda na bezpiekę. Hodel to oczywiście powiązania z satanistami. Mogę dodać do tego, że wyspa St. Thomas leży w archipelagu Wysp Dziewiczych. Wyspy te były przystankiem na szlaku przemytniczym kolumbijskiej marihuany (tak przynajmniej mówi Tony Dokoupil – aktor, którego ojciec był hurtowym przemytnikiem najpierw z Jamajki ale ten szlak zamknął się po operacjach DEA, a później z Kolumbii). Do tych wszystkich karaibskich powiązań należy dodać dziwaczny detal związany z Johnem Phillipsem i voodoo. Mianowicie Phillips i reporter Min Yee udali się kiedyś razem do astrologa voodoo, który powiedział im, że noc 8/9 sierpnia 1969 to idealny czas na ofiarę a później jakiś wyznawca voodoo groził Frykowskiemu. To spowodowało, że Polański i Phillips udali się razem na Jamajkę szukając sprawców masakry na Cielo Drive jednak bez żadnego sukcesu. Wspomniany Min Yee był później współautorem książki o masakrze w Jonestown razem z Thomasem Laytonem, którego żona zginęła w Gujanie (sam Layton był specem od broni chemicznej i na przykład szefem chemicznym U.S. Army Dugway Proving Grounds w 1954).

Więc było tak: Pic Dawson z kumplami z Kanady i zespołem Mamas&Papas sprowadzali sobie wesoło marihuanę, MDA i różne inne narkotyki by zarabiać gruby hajs i destabilizować społeczeństwo realizując przy tym plan paru wysoko postawionych kolesi w Waszyngtonie. No i nagle okazuje się, że Pic podesłał Frykowskiemu partię jakiegoś szajsowatego MDA co nie spodobało się Lindzie Kasabian i Charliemu Mansonowi. Tysiąc dolarów to była wtedy duża kwota ale czy warto za nią zabić od razu piątkę ludzi w tym ciężarną matkę? I do tego ci ludzie byli przecież znani. O wiele lepiej było ich szantażować choćby samym faktem, że dilują u siebie prochami albo gwizdnąć im ferrari Polańskiego sprzed podjazdu, prawda? Nieprawda. Jak już kiedyś pisałem wszystko dobrze działało z Kanadyjczykami dopóki coś się poważnie nie spierdoliło, gdy jeden z dilerów oszukał Frykowskiego na kilka tysięcy ówczesnych dolarów i Frykowski z Sebringiem go zgwałcili wszystko nagrywając. To „coś” co się spierdoliło to właśnie partia MDA, która z niewiadomych przyczyn była do niczego. Czy Billy Doyle faktycznie został zgwałcony? Na pewno stało się z nim coś nieprzyjemnego i raczej w to wierzę bo info pochodzi od Dennisa Hoppera aktora z Laurel Canyon (twierdził, że jego ojciec był w OSS, co potwierdzam bo dotarłem do odtajnionej listy funkcjonariuszy OSS). Hopper opowiadał o tym dla Los Angeles Free Press:

They had fallen into sadism and masochism and bestiality—and they recorded it all on videotape, too. The L.A. police told me this. I know that three days before they were killed twenty-five people were invited to that house for a mass-whipping of a dealer from Sunset Strip who’d given them bad dope.”

A co sam Charlie Manson wiedział o pokrzywdzonym dilerze z Cielo Drive? Ano to:

When folksinger Phil Ochs and Yippie Jerry Rubin visited Manson in jail, Ochs asked him if he knew Doyle. Manson, who had been quite glib up to that point, flinched, then hesitated, and said, “No.”

Chłosta dilera miała mieć miejsce około 5 sierpnia, trzy dni przed zabójstwami. Sebring i Frykowski nagrali wszystko na taśmę filmową ale przecież żadnych taśm nie znaleziono. Prawda? Nie do końca i myślę że wszystkie zaginęły z powodu kolekcji amatorskiego porno Polańskiego i razem z nią. Zanim jednak zajmiemy się sekretnymi taśmami filmowymi dokończmy temat narkotyków.

Policjanci, którzy badali miejsce zbrodni znaleźli tam całkiem pokaźną listę prochów w ilościach detalicznych:

-77 gramów marihuany w sypialni Sharon

-30 gramów haszyszu w sypialni Frykowskiego/Folger

-fiolkę kokainy przy Sebringu

-10 kapsułek MDA w sypialni Frykowskiego

-6 gramów marihuany w samochodzie Sebringa

no i skręta. Sebring i Frykowski byli właśnie w trakcie dziesięciodniowego meskalinowego eksperymentu. Dzień przed swoją śmiercią zamówili dodatkowe narkotyki u Joela Rosteau.

O Joelu Rosteau bardzo ciekawe rzeczy pisze Nikolas Schreck, który informacje czerpał na przykład od siedzącego w więzieniu Charliego Mansona. W kwietniu 1969 jacyś ludzie (prawdopodobnie „Tex” Watson i Bruce Davis) spartaczyli napad na apartament Rosteau i Charlene McCaffrey. Rosteau został postrzelony w stopę i na domiar złego sprawą zajęła się policja, która znalazła w mieszkaniu Joela zapas narkotyków. Rosteau musiał więc bronić się w sądzie. Jego adwokatem został Paul Caruso – późniejszy adwokat trzech dilerów z Cielo Drive (Billy’ego Doyle’a, Harrigana i Pica Dawsona) oraz jeden z obrońców Susan Atkins czyli zabójczyni Sharon Tate. Jak już kiedyś pisałem 31 maja 1970 w bagażniku samochodu zaparkowanego przy lotnisku w Nowym Jorku zostaje znalezione ciało Joela Rosteau z pogruchotaną czaszką. Schreck przez pomyłkę stwierdził, że Rosteau był siostrzeńcem pewnego gangstera z New Jersey w związku z czym buduje fałszywą narrację.

Wiadomo, że Joel Rosteau był powiązany z mafią i serią kradzieży poczty z lotnisk. Grupa mogła ukraść nawet 100 milionów dolarów. Przez przypadek zwinęli też tajne dokumenty w tym plany rakiet balistycznych. Skończyło się to trzema zgonami – w tym Rosteau.

Wiadomo, że Sebring zaopatrywał Steve McQueena w LSD i kokainę (McQueen znalazł się z jakiegoś powodu na liście celebrytów do eliminacji o czym wspominała Sadie Atkins; jak pamiętamy McQueen służył w piechocie morskiej w specjalnej jednostce strzegącej prywatny jacht prezydenta Trumana). Jednak najważniejszym klientem Sebringa był inny aktor: Peter Lawford. Lawford przekazywał z kolei kokainę Sebringa swojemu szwagrowi – prezydentowi Kennedy’emu i jego kochance Marilyn Monroe (którzy dla dyskrecji romansowali w domu Lawforda). Innym dilerem z otoczenia Kennedy’ego był Sid Kaiser. Kaiser towarzyszył przyszłemu prezydentowi podczas kampanii w 1961 z ramienia Hollywood Coordinating Committee (podczas wojny organizacja znana była jako Hollywood Victory Committee i zapewniała rozrywkę żołnierzom). W kampanii wyborczej pomagał też Kennedy’emu piosenkarz Sammy Davis Jr. (satanista i znajomy Sebringa, o ofiarach Charliego z Cielo Drive powiedział: „Everyone there had at one time or another been into Satanism, or, like myself, had dabbled around the edges for sexual kicks.”) Ale to nie wszystko. Kaiser pojawił się na pogrzebie Sharon Tate z którą miał kontakty przez wspólnych znajomych. Jednym z nich był Brandon deWilde, który wałęsał się po Topanga Canyon razem z Abigail Folger i „jakimiś Anglikami” (Ed Sanders pisał o tajemniczym „English crowd” po to, żeby angielscy sataniści znowu go nie pozwali). Brandon deWilde dosyć szybko zginął podobnie jak inny przyjaciel Kaisera – Gram Parsons (piosenkarz, którego ciało ukradł z kostnicy Phil Kaufman – producent muzyczny, kumpel Charliego Mansona z więzienia i znajomy Kaisera, w lipcu 1973 dom Parsonsa spłonął). Szybko umarł także Clarence White, a w końcu z przedawkowania sam Sid Kaiser.

Myślę, że Sid Kaiser robił narkotykowe biznesiki z Jayem Sebringiem. Dzięki badaczom Charliego Mansona wiadomo, że Gram Parsons został złapany z walizką leków na receptę a jego współpracownik John Phillips został skazany za przemyt leków (tak, ten sam John Phillips, który miał pół rodziny w wojsku i przyjaźnił się z Polańskim). Myślę również, że John Phillips robił narkotykowe biznesiki z Jayem Sebringiem. Pomyślcie: Phillips grał w zespole z Cass Elliot; Cass mieszkała w jednym domu z dilerem Pic’em Dawsonem o którym już wspominaliśmy; Jay Sebring poza dostarczaniem Lawfordowi kokainy dla prezydenta Kennedy’ego podobno również go strzygł. Ano tak bo Sebring był słynnym stylistą włosów. I tu dochodzimy do kolejnego ciekawego wątku. Na pewno pamiętacie ze wcześniejszych wpisów, że John Phillips zainwestował pieniądze w firmę fryzjerską Sebring International. Pieniądze wziął również od Elmera Valentine i Lou Adlera, którzy prowadzili kilka klubów muzycznych w Laurel Canyon w tym najważniejszy: Whisky-a-Go-Go. Valentine to były policjant, mafiozo i przyjaciel mafijnego egzekutora Felixa Alderisio podejrzewanego o 13 zabójstw, natomiast Adler był również producentem The Mamas and the Papas (czyli zespołu Johna Phillipsa i Cass Eliott). Whisky-a-Go-Go to miejsce gdzie kariery zaczynały wszystkie ważne bezpieczniackie zespoły muzyczne z Laurel Canyon. Whisky-a-Go-Go to miejsce gdzie Sharon Tate po raz pierwszy spotkała Jaya Sebringa. Co najmniej raz w Whisky pojawił się Charlie Manson – i nie była to cicha wizyta tylko spektakularny taniec na środku parkietu. Regularnym klientem Whisky-a-Go-Go był przyszły zabójca Sebringa czyli Charles „Tex” Watson. Pewnie „Tex” sprzedawał w Whisky-a-Go-Go swój towar. Jak wiemy „Tex” Watson zaczynał swoją karierę w Los Angeles od sprzedaży peruk w firmie gdzie jego kolegą z pracy był późniejszy aktywista pomagający ofiarom sekt i prania mózgu Paul Morantz (Morantzowi pomagała Margaret Singer, która przesłuchiwała jeńców z Korei, Mansona i Patty Hearst) W tej samej firmie gdzie pracował „Tex” i Morantz jako księgowy zatrudniony był przeniesiony do rezerwy major. Później „Tex” Watson próbował sprzedawać peruki na własną rękę ale mu nie szło i przerzucił się na handel prochami. Albo po prostu bezpieka od samego początku wykorzystywała fryzjerskie przybytki jako przykrywkę dla własnych działań.

Whisky-a-Go-Go
Elemer Valentine, Steve McQueen i Jay Sebring razem w Moskwie. Artykuł podaje, że Sebring był wcześniej producentem muzycznym.

O tym jak „Tex” spotkał się z Charlie Mansonem pisałem tutaj. Watson tak gdzieś w 1968 zaczął handlować prochami razem z dawną dziewczyną swojego kolegi z uczelni – Rosiną Kroner. Rosina miała dostęp do LSD i trawy, którą kupowali od kogoś z mafii, kto prowadził biznes związany z automatami do sprzedaży. Trawka szła do różnych ludzi z Hollywood, niewymienionych przez „Texa” z nazwiska. Dostawca również nie jest znany z nazwiska. Teraz się skupcie. W noc przed masakrą na Cielo Drive przyjeżdża diler Joel Rosteau z kokainą i meskaliną dla Sebringa. Rousteau był kolesiem z bardzo ścisłymi powiązaniami z ważnym bandziorem – Eugene Massaro. Dokumenty FBI mówią o tym, że Massaro prowadził działalność pod przykrywką firmy sprzedającej płyty w automatach do ich sprzedaży. Wątpię czy był jakiś drugi gangster z podobną przykrywką więc możemy przyjąć, że współpracownik Rousteau i dostawca „Texa” to Massaro. Do tego Ed Sanders podaje, że dziewczyna Rosteau – Charlene McCaffrey była sekretarką Jaya Sebringa (i to ona powiedziała policji o dostawie prochów i napadzie na Rosteau dokonanym przez dwóch mężczyzn). Wychodzi na to, że Jay Sebring, Wojtek Frykowski, John Phillips, Pic Dawson, Billy Doyle, Rosteau, Massaro, gangi motocyklowe oraz kilku innych kolesi w tym Charles „Tex” Watson i Linda Kasabian oraz Charlie Manson robili ze sobą nawzajem różne transakcje narkotykowe. Niekoniecznie bezpośrednio ale musieli mieć wspólne źródła zaopatrzenia i że mogli mieć ze sobą różne spięcia. Cała układanka zaczyna mieć sens – seria napadów zaczyna się od tego, że „Tex” i Rosina oszukali Bernarda „Lotsapoppa” Crowe, na ratunek przybył Charlie Manson i postrzelił Crowe’a w brzuch. Następnie ginie Gary Hinman (meskalina). Masakra na Cielo Drive po nieudanej transakcji i zabójstwo małżeństwa LaBianca z mafijnymi powiązaniami oraz próba zabicia aktora-dilera, czyli Saladina Nadera.

Z raportu FBI: Rosteau i Massaro
Z raportu FBI: Massaro – firma vending machines

 

Mamy więc kilka siatek dilerów narkotyków lub jak kto woli jedną dużą. W ich ofercie są różne narkotyki w tym LSD, którego skutki działania były badane kilka lat wcześniej przez CIA i wojsko w operacji MKULTRA. Skupmy się na LSD bo miało oczywiste związki z bezpieką oraz dlatego bo wiemy to, że „Tex” i dziewczyny od Mansona zażywali w mieszkaniu Rosiny szczególną odmianę LSD o nazwie Orange Sunshine.

W 1969 LSD było już zdelegalizowane, więc produkcję mogły podjąć tylko nielegalne grupy. LSD to paliwo kontrkultury. Kto kontroluje ćpunów ten kontroluje przemiany w Stanach w latach 60’ i może swobodnie destabilizować społeczeństwo. Na destabilizujące intencje MKULTRA wskazują na przykład subprojekt 102 dotyczący gangów młodzieżowych i subprojekt 127 obejmujący badania zachowań wyborczych (co współcześnie rozwija Philip Zimbardo dla Office of Naval Research). Kim byli ci wspaniali hipisi, którzy rozdawali LSD za (pół)darmo? Moi drodzy poznajcie Brotherhood of Eternal Love (Bractwo Wiecznej Miłości). Zostało ono oficjalnie założone w 1966, dziesięć dni po delegalizacji LSD w Kalifornii, przez gang motocyklowy Johna Griggsa. Wcześniej, latem tego samego roku Griggs wyruszył w podróż do posiadłości Millbrook zarządzanej przez bezpieczniackiego entuzjastę psychodelików Timothy’ego Leary’ego. Czciciele LSD pod wodzą Griggsa postanowili osiąść w małym miasteczku niedaleko Los Angeles o nazwie Laguna Beach. Rozpoczynają przemyt marihuany z Meksyku, zaczynają sprowadzać haszysz z Afganistanu oraz kupują LSD w dzielnicy Haight-Ashbury, które produkował Augustus Owsley Stanley III.

Owsley Stanley również odbył pielgrzymkę do Leary’ego a ponieważ był chemikiem-amatorem postanowił wesprzeć hipisów tanim i wysokiej jakości LSD, które produkował od marca 1965 i czasem rozdawał za darmo (podpowiem, że chemicy-amatorzy nie umieją robić LSD). Ojcem Owsleya był Augustus Owsley Stanley II – w czasie wojny oficer na USS Lexington, po wojnie prawnik w instytucji rządowej w Waszyngtonie. Dziadkiem Owsleya był z kolei członek Kongresu, gubernator Kentucky i senator w jednym (a pradziadkiem gubernator Kentucky od którego nosi nazwę hrabstwo Owsley w tym stanie). Owsley III czyli interesujący nas chemik uczęszczał do wojskowej szkoły Charlotte Hall Military Academy w Maryland z której go wywalono za pijaństwo. Później znalazł pracę w szpitalu, dostał się na uniwersytet w Virginii a w 1956 zaczął służyć w lotnictwie, gdzie został specjalistą od elektroniki i wywiadu elektronicznego. Po ukończeniu służby przeniósł się do Los Angeles gdzie zaczął studiować balet. W tym samym czasie zatrudnił się też w Jet Propulsion Laboratory. Toż to prawdziwy człowiek renesansu więc na kolana chamy! Ten koleś został głównym źródłem LSD najpierw w Berkeley, później w Kalifornii i na całym świecie. Oraz zaprojektował logo dla Grateful Dead i został inżynierem dźwięku dla tego zespołu tworząc pionierski system głośników. W końcu przeniósł się do Australii ze strachu przed nową epoką lodowcową wywołanym ciągle powracającym snem i umarł w 2011.

Melissa Cargill

Na samym początku współpracowniczką i kochanką Owsleya została Melissa Cargill, studentka chemii z Berkeley. Bardzo ciężko znaleźć o niej coś więcej – wiadomo, że randkowała z Jackiem Casady (basista z Jefferson Airplane, pisałem już o tym bezpieczniackim zespole). Cargill tak jak Owsley również pracowała w obsłudze technicznej Grateful Dead (i jeszcze kilku innych ludzi od LSD jak na przykład Rhoney Gissen). Biografia Owsleya podaje, że: „Melissa Diane Cargill had grown up in the San Joaquin Valley, where her father had picked crops on various farms” ale niektórzy sugerują, że jej krewnymi są właściciele koncernu rolniczo-chemicznego Cargill. Dzięki Grateful Dead Owsley spotkał innego chemika – Tima Scully i razem zaczęli podróżować autobusem Merry Pranksters. Pierwsze duże laboratorium powstało w Point Richmond (1966 Kalifornia, później w Denver). Czasem zdarzały się wpadki takie jak aresztowanie Owsleya w 1967 a czasem spowodowane przez to, że Alexander Shulgin dawał im przepisy na jakieś dziwne halucynogeny w rodzaju STP (Shulgin zainteresował się psychodelikami podczas służby w marynarce, później pracował dla koncernu DOW i narkotykowej bezpieki DEA). Choć może ze Shluginem to nie do końca wpadka, bo jak podają autorzy Acid Dreams:

According to a former CIA contract employee. Agency personnel helped underground chemists set up LSD laboratories in the Bay Area during the Summer of Love to „monitor” events in the acid ghetto. But why, if this assertion is true, would the CIA be interested in keeping tabs on the hippie population? Law enforcement is not a plausible explanation, for there were already enough narcs operating in the Haight. Then what was the motive? A CIA agent who claims to have infiltrated the covert LSD network provided a clue when he referred to Haight-Ashbury as a „human guinea pig farm.”

Dodajmy do tego, że STP to nówka zsyntetyzowana przez Shulgina po raz pierwszy w 1963, weszła w obieg w 1967 dzięki Owsleyowi a jej bliskim odpowiednikiem jest MDA. Co jest ciekawe bo Frykowski chciał sprowadzać MDA z Kanady. Tak czy inaczej Owsley zapewniał towar a Bractwo dystrybucję i przemyt. LSD nie ma zapachu ani smaku więc trzeba się na rynku jakoś wyróżnić. Na początku Owsley produkował je w formie proszku w żelatynowych kapsułkach oraz rozpuszczał w zabarwionym na niebiesko płynie po to, żeby ćpuny mogły rozpoznać, które kostki cukru są nasączone narkotykiem. Dążący zawsze do profesjonalizmu Owsley stwierdził, że trudno w ten sposób kontrolować dawki więc zakupił maszynę do nasączania bloczków kartonu za pomocą LSD – każdy po 250 mikrogramów. Różne partie miały różne kolory. Jedna z nich była pomarańczowa i bloczek kartoników z tej partii trafił do „Texa” i jego dziewczyny. Zanim jednak Bractwo rozprowadziło Orange Sunshine musiało się odpowiednio rozwinąć. Zajmował się tym Timothy Leary osobiście koordynując działania Bractwa w Laguna Beach i rozprowadzając pieniądze Williama Mellona Hitchcocka (to ten miliarder finansujący Leary’ego i właściciel posiadłości Millbrook). Wkrótce Bractwo zaczęło sprowadzać z Afganistanu haszyszowy olej –mocniejszy niż sprasowane kostki narkotyku, których musieli brać po tysiąc kilo miesięcznie, żeby nasycić rynek. Inwestor Mellon Hitchcock sypnął pieniędzmi również Timowi Scully, który chciał prowadzić produkcję na własną rękę. Dołączył do niego Nick Sand (ojciec Sanda czyli Clarence Szczechowski był chemikiem przy produkcji pierwszej bomby atomowej, komuchem i szpiegiem GRU). Pamiętajmy przy tym, że Bill Mellon trzymał swoją forsę na narkotykowe inwestycje w The Castle Bank & Trust założonym przez CIA.

Film o Sandzie i Scullym jest też dostępny na Netfliksie

Pod koniec 1968 Scully i Sand zaczęli pracę w nowym laboratorium w Windsor, gdzie stworzyli wyjątkowo czystą partię LSD, podobno nawet czystszą od tej, którą CIA kupowało w szwajcarskiej firmie Sandoz. W czerwcu 1969 laboratorium zostało zamknięte po aresztowaniu chemików, którzy zdążyli wyprodukować w międzyczasie kilka milionów dawek bardzo czystego LSD czyli Orange Sunshine. Pomarańczowe kartoniki pojawiły się we wszystkich pięćdziesięciu stanach a także za granicą: w Indiach i Nepalu (zapewne dzięki szlakowi hipisów), Indonezji, Australii, Japonii, w południowym Wietnamie gdzie ćpali je żołnierze, w Kostaryce, Izraelu i Arabii Saudyjskiej. Więc „Tex” Watson i Rosina Kroner po prostu kupili sobie LSD i nie mają żadnego związku z Bractwem? Nic bardziej mylnego! Nie po to buduję taką zamotaną sieć dygresji…

George Dumeshausen był perkusistą w zespole Dick Dale and the Del-Tones oraz członkiem Brotherhood of Eternal Love

Sandra Good i Lynette Fromme

Wygląda na to, że mansonici mieli bezpośredni dostęp do zapasów Bractwa. Skąd to wiem? Otóż Sandra Good miała siostrę Ginny. Chłopakiem z liceum Ginny Good był Gerard Jones, który napisał o niej książkę (omówienie tutaj). Wychodzi na to, że kandydatem na chłopaka Ginny był kolega ze szkoły czyli Hank Harrison pierwszy manager Grateful Dead. O tym bezpieczniackim zespole złożonym ze scjentologów, wyrzutków z wojska, znajomych Aldousa Huxleya i z kolesia, który brał udział testach MKULTRA już pisałem; sam Hank Harrison jest ojcem Courtney Love i uważa, że jego córka zleciła zabójstwo swojego partnera czyli legendę muzyki grunge Kurta Cobaina. Ginny Good o mało co nie została nianią dwuletniej Courtney Love i miała zwariowaną ciotkę-buddystkę, która mieszkała w Laguna Beach (czyli miasteczko z siedzibą Bractwa) a choć Gerald nie podaje szczegółów to wydaje się, że zespół rockowy od którego Ginny miała LSD to Grateful Dead oraz główny producent LSD w Stanach czyli dźwiękowiec Grateful Dead Augustus Owsley Stanley III. Uświadommy sobie znaczenie Owsleya – bez niego nie byłoby LSD, bez LSD nie byłoby Trips Festival, bez Trips Festival nie byłoby promocji Grateful Dead (pamiętacie, że dwa tygodnie po Trips Festival na koncertach Grateful Dead zaczęli pojawiać się ludzie Johna Gittingera z MKULTRA?). Bez LSD Owsleya nie byłoby również psychodelicznej subkultury na Haight-Ashbury, a bez niej nie rozwinąłby się ruch hipisowski. Nie byłoby również takiego Charlesa Mansona jakim go znamy – pamiętacie, że wspominałem, że na „Haight-Ashbury Charlie zażył pierwszy raz LSD i przeżył w halucynacjach ukrzyżowanie co skłoniło go do utożsamienia się z Chrystusem Albo sobie to po prostu wymyślił łącznie z tym, że cała sytuacja miała miejsce w klubie Avalon Ballroom podczas koncertu Grateful Dead.” Wygląda jednak na to, że to prawda.

Skasowany biogram z wikipedii, korzystający z różnych źródeł podaje, że Ginny Good jest również jedną z pierwszych osób nazywanych hipisem (więc bije się o to miano z Vito Paulekasem czy Travusem T. Hippem) oraz podaje, że kręciła się w pobliżu takich kapel jak The Charlatans i Jefferson Airplane (których podejrzane konszachty opisywałem tutaj). Do powiązań mansonitów  z muzykami, o których jeszcze nie wspominałem mogę dodać dwie ciekawostki: Susan Atkins mieszkała naprzeciwko Janis Joplin w Haight-Ashbury (122 Lyon Street); mansonici mieszkali też w domu, który wynajmował wcześniej zespół Iron Butterfly (basista zajmował się tworzeniem nawigacji do pocisków nuklearnych – pisałem o nim tutaj). Ginny Good była więc możliwym łącznikiem pomiędzy Charliem Mansonem a największym prywatnym producentem LSD na świecie Owsleyem oraz Grateful Dead i hipisowską siatką przemytników Brotherhood of Eternal Love.

Brotherhood of Eternal Love zaczynało jako mała grupka kolegów z liceum w Anaheim, którzy handlowali trawą w małych gangach motocyklowych. Legenda mówi, że pewnego razu napadli na producenta z Hollywood i ukradli mu cały zapas LSD, które zażyli i całkowicie ich to odmieniło – do tego stopnia, że porzucili przemoc i nawet zwrócili pozostały narkotyk obrabowanemu. Bractwo dziwnie szybko zdobywa kontakty z Owsleyem, Sandem, Scullym co jest jednak możliwe do wytłumaczenia kontaktem przez Leary’ego po wizycie w Milbrook. Trójka chemików zapewniała towar, który rozprowadzany był w Stanach i za granicą. W końcu siatka przemytników liczyła siedemset osób i zarobiła podobno 200 milionów dolarów, mając dostęp do ponad połowy światowej produkcji LSD. Żeby ją przeistoczyć w maszynkę do zarabiania pieniędzy trzeba się pozbyć tych cholernych, miłujących pokój hipisów. 3 sierpnia 1969 umiera John Griggs założyciel Bractwa po przyjęciu śmiertelnej dawki halucynogennej psylocybiny (podpowiedź – nie ma czegoś takiego jak śmiertelna dawka psylocybiny, śmierć Griggsa to jedyny taki udokumentowany przypadek w historii! zwróćcie też uwagę na czas – kilka dni wcześniej mansonici zabili producenta meskaliny Gary’ego Hinmana czym rozpoczęli serię zabójstw osób powiązanych z narkotykami).

Timothy Leary i John Griggs

Po śmierci Griggsa przemytem haszyszu zajmuje się Robert „Fat Bobby” Andrist. Za LSD odpowiadał Michael Boyd Randall i Nick Sand z siecią ponad trzydziestu regionalnych dystrybutorów. Biznes się rozwijał ale brakowało składników do produkcji. Z pomocą Bractwu przyszedł Ronald Hadley Stark, który nawiązał kontakt z finansującym Bractwo Billem Mellonem. Stark twierdził, że prowadzi produkcję LSD we Francji i w końcu przekonał do siebie hipisów podczas wizyty na ich ranczu w Idylwild pokazując im kilo czystego LSD. To było coś! Nikt z obecnych nigdy nie widział tyle LSD na raz, a można by tym naćpać z kilkaset tysięcy ludzi i to po kilka razy. Stark miał swoje szalone plany. Zaproponował rozszerzenie działalności na Związek Sowiecki i inne państwa komunistyczne, chwalił się powiązaniami z japońską mafią i Tybetańczykami w otoczeniu Dalajlamy co zapewniłoby przerzut LSD do Chin. Oprócz tego Stark ciągle wciskał różne wersje własnego życiorysu: raz był lekarzem, innym razem zawodowym kucharzem, kiedy indziej chemikiem lub kolekcjonerem sztuki. W 1967 stan jego konta wynosił 3000 dolarów ale rok później był już milionerem. Ciągle zmieniał też swój wygląd i styl życia: w Nowym Jorku wynajmował apartament w Greenwich Village i nosił trzyczęściowy garnitur natomiast w kalifornijskim ranczu Idylwild pojawiał się w przybrudzonych zwyczajnych ciuchach. Poza tym Stark posługiwał się francuskim, niemieckim, włoskim, arabskim i chińskim.

Pierwszym zadaniem Starka jako ważnego członka Bractwa stało się ukrycie dużej części majątku w firmach-krzakach co dało mu również kontrolę nad pieniędzmi. Załatwił też półprodukty do syntezy LSD sprowadzane z Czechosłowacji i przerabiane w jego laboratorium pod Paryżem. Chwalił się kontaktami z CIA i twierdził, że to dzięki nim zdążył uniknąć kłopotów z Francuzami i przenieść swoje laboratorium w 1971 do Brukseli (podszywało się pod normalne laboratorium chemiczne, w jego zarządzie zasiadał paryski prawnik John Crawford oraz David Linker opisany w notatce Starka jako jego przyjaciel i pracownik „Central Intelligence Defence” w Niemczech Zachodnich, tak na marginesie – nie ma czegoś takiego jak „Central Intelligence Defence”). Od tego momentu Stark zaczął regularnie kontaktować się z amerykańską ambasadą w Londynie. Belgijskie laboratorium wyprodukowało w tym czasie dwadzieścia kilo LSD czyli 50 milionów dawek – była to największa ilość tego narkotyku z jednego miejsca w historii.

Lato 1969 to nie tylko śmierć Johna Griggsa ale również odejście z biznesu Billa Mellona. Brotherhood of Eternal Love zostaje wyaresztowane w 1973 ale Stark działa dalej. Wcześniej zdążył poróżnić się z Bractwem bo był biseksualistą i zalecał się do mężczyzn. W listopadzie 1972 BNDD i amerykańska skarbówka zrobiła rajd na brukselskie laboratorium ale Stark rozpłynął się w powietrzu by pojawić się we Włoszech. Podróżował też do Libanu do regionu Baalbek słynącego ze swojego haszyszu. Twierdził, że jest przedstawicielem szyickiego imama Musy al-Sadra, który kontrolował plantacje przy pomocy swojej kilkutysięcznej milicji i dogadywał się z OWP Arafata. Stark korzystał ze wcześniejszych kontaktów bo Bractwo przerzucało już wcześniej haszysz z Libanu (na przykład pół tony w 1970). Bardzo mnie ciekawi, czy te powiązania Bractwa mają coś wspólnego z haszyszem w domu Dennisa Wilsona, Charliem Mansonem, Saladinem Naderem ocalonym przez Lindę Kasabian i Hashimem Zayedem (jak nie pamiętacie, kim był Zayed to o siatce Arabów pisałem tutaj).

Aresztowania wykańczały całe siatki narkotykowe LSD bo było za słabe i tanie, a bezpieka chciała promować muzykę punkowców i heroinę. W Wielkiej Brytanii Operation Julie zniszczyła największą siatkę producentów LSD założoną przez dwóch znajomych Starka – chemika z Cambridge Richarda Kempa oraz Davida Solomona (podobno w czasie wojny służył w OSS, lista pracowników OSS nie podaje żadnego Davida Solomona a jedynie D. Salomona – może to ten?). Mieli oni swoje laboratoria w malutkiej wiosce w Walii o nazwie Llanddewi Brefi, gdzie mieszkał przyjaciel braci Kray David Litvinoff. Łącznikiem brytyjskich producentów LSD z Brotherhood of Eternal Love był Howard Marks – przemytnik a zarazem agent MI6 mający kontakty z terrorystami Arafata, IRA, mafią i kilkoma innymi ciekawymi instytucjami. W latach 80’ Marks przemycał trawę z Afganistanu na zlecenie CIA. Pewnie korzystał ze starych szlaków Bractwa i kontaktów z braćmi Tokhi w Kandaharze.

Szlak hipisów. Grasował tam seryjny morderca Charles Sobhraj (ojciec w wojsku, znał kilka języków, miał dziesięć paszportów)

Pomimo aresztowań i poszukiwań Ronald Stark wypływa na powierzchnię we Włoszech i podróżuje po całym kraju. W 1975 ktoś zadzwonił na policję, która aresztowała Starka w Bolonii razem z kokainą, morfiną oraz 4 i pół tony marihuany. Poza tym miał on ze sobą brytyjski paszport wystawiony na Terrence’a W. Abbotta, klucz do skrzynki depozytowej w Rzymie (a tam przepisy na LSD i fiolkę z nowym typem tego narkotyku) oraz listy od Charlesa C. Adamsa pisane z amerykańskiej ambasady w Londynie (listy zaczynały się od „Drogi Ronie” i były adresowane do belgijskiego laboratorium; tutaj syn Adamsa). Stark trafił do włoskiego więzienia, gdzie zaprzyjaźnił się z Renato Curcio czyli z założycielem i przywódcą Czerwonych Brygad. Stark dowiaduje się od Curcio o planowanym zamachu na sędziego Francesco Coco, który ma kierować procesem pięćdziesięciu terrorystów z Brygad. Coco rzeczywiście został zabity a Curcio zaczął coś gadać o porwaniu ważnego polityka, który mieszka w Rzymie. 16 marca 1978 Czerwone Brygady porywają premiera Aldo Moro, który zostaje zastrzelony 55 dni później.

Szukając materiałów o Zodiac Killerze natknąłem się na plotki dotyczące jakichś lewaków z Los Angeles ze środowiska kontrkultury i ich powiązań z Frakcją Czerwonej Armii albo z Czerwonymi Brygadami. Nie pamiętam gdzie, zresztą to nieważne. Ciekawsze jest to, dlaczego Stark był w stanie wyciągnąć tyle informacji z Curcio? Dobre pytanie. Może dlatego, że świetnie mówił po włosku i udawał Włocha? A może z jakiegoś innego powodu. W sprawie porwania Aldo Moro można zadać kilka podobnych pytań jak na przykład:

-dlaczego miejsce przetrzymywania Aldo Moro zostało wskazane przez Romano Prodiego i to po seansie spirytystycznym? (Prodi został później premierem Włoch a szef porywaczy mieszkał pod adresem Via Gradoli 96)

-dlaczego obserwowany wcześniej przez policję budynek był niechlujnie przeszukany? W marcu parlament uchwalił prawo o stanie wyjątkowym. Zgodnie z tym prawem przeszukiwano po kolei wszystkie budynki z ulicy. Nie przeszukano jedynie mieszkania numer 11 w domu przy Via Gradoli 96. Mieszkał tam pod fałszywym nazwiskiem Mario Moretti, czyli przywódca Czerwonych Brygad, który codziennie przesłuchiwał Aldo Moro. Za przeszukania odpowiadał komisarz Elio Cioppa, członek loży P2. Policjanci nie przeszukali mieszkania Morettiego nawet pomimo tego, że Lucia Mokbel lokatorka z mieszkania 9 skarżyła się na podejrzane odgłosy spod jedenastki i „coś jakby wystukiwanie alfabetem Morse’a”. Co ciekawe Mokbel mieszkała w swoim mieszkaniu razem z księgowym o nazwisku Gianni Diana, który zajmował się pracą również dla firm-krzaków włoskiej bezpieki. Poza tym jej bratem jest biznesmen i aferzysta Gennaro Mokbel z powiązaniami mafijnymi. Dopiero, gdy wystraszeni przeszukaniem porywacze zniknęli z apartamentu to zaczęła lać się woda (sama?) i przyjechała straż pożarna i można było wejść do środka by wyczyścić lokal z notatek Aldo Moro i innych dowodów. W środku znaleziono granaty i karabin oraz przebrania porywaczy.

-dlaczego członkowie włoskiej bezpieki mieszkali w Via Gradoli 96 (24 mieszkania należały do członków SISDE; po śmierci Moro w budynku zamieszkał Vincenzo Parisi – późniejszy szef policji i szef SISDE)

-dlaczego przetrzymywany Moro w mieszkaniu Via Camillo Montalcini 8 miał za sąsiadów bandę z Magliany? (która popierała faszystów a nie komuchów z Brygad i zabijała ludzi niewygodnych dla bezpieki i rządu)

-dlaczego włoska siatka Gladio przygotowywała się do odbicia Aldo Moro, czternaście dni przed porwaniem? W dodatku były oficer Guardia di Finanza Giovanni Ladu twierdzi, że były przygotowania do odbicia Moro z Via Montalcini ale rozkaz do podjęcia działania nigdy nie przyszedł

-dlaczego ktoś wysłał list do włoskiej agencji prasowej o następującej treści („David” to prawdopodobnie David Linker):

The man who really organized the Via Fani massacre and the kidnap of Aldo Moro is an Italian-American and a close friend of Ronald Stark (whom the police have been protecting so much). His name is David, born 18.3.1954 in San Diego, California, blue eyes, 1.77 metres tall, chestnut hair, average build, he sometimes wears a moustache, former marine in Vietnam with the rank of captain, then entered the Green Beret special forces. Most recently he was a military counsellor with Central Intelligence Defense in West Germany.

-dlaczego tak dużo ludzi z Czerwonych Brygad kręciło się wokół szkoły językowej Hyperion w Paryżu? Hyperion został założony przez ludzi wywodzących się z brutalnej grupy Superclandestini (supertajni), która zaprzestała przemocy i była oskarżana o sterowanie Brygadami (Corrado Simioni, Vanni Mulinaris, Duccio Berio, Mario Moretti, Prospero Gallinari i Innocente Salvoni). Szkoły szczególnie bronił ksiądz-lewak Henri Grouès służący w czasie wojny we francuskim ruchu oporu i mający dojścia do prezydenta Giscard d’Estaing, Grouès kontaktował się z Renato Curcio, a w Hyperionie pracowała siostrzenica Grouèsa czyli Francoise Tuscher (żona Innocente Salvoniego). Przez paryskie biuro Hyperion dogadywał się na pułkownik bezpieki Stefano Giovannone z palestyńskimi terrorystami a prokurator, który badał sprawę Hyperionu został uprzejmie poinformowany przez Francuzów, że to lokal CIA. Natomiast przy próbie śledztwa w Wielkiej Brytanii ktoś zdemolował pokój hotelowy włoskich prawników. Tomasz Gabiś dodaje w artykule o bezpiece i sytuacjonistach (jedną z gazet sytuacjonistów powiązaną z IRA wspierał finansowo Ronald Stark), że „przy założeniu Czerwonych Brygad obecny był członek loży P2, informator tajnych służb Marco Pisetta, tajnym współpracownikiem w Czerwonych Brygadach był także Silvano Girotto.” No cóż, niektórzy mówią, że Hyperion był ekspozyturą KGB lub CIA. Dokładnie nie wiadomo.

Szkoła językowa Hyperion mieściła się w Quai de la Tournelle 27 w Paryżu. Jej założyciele to Corrado Simioni, Vanni Mulinaris i Duccio Berio. Duccio Berio pisał w 1972 w liście do teścia, że bezpieka chce go zwerbować. Corrado Simioni sugerował to samo w wywiadzie z 1985 a poza tym pracował dla United States Information Agency i (podobno) Radia Wolna Europa oraz był konsultantem dla ministerstwa sprawiedliwości. Oddział Hyperionu w Rzymie mieścił się przy Piazza Campitelli, 150 metrów od Via Caetani (miejsce znalezienia zwłok premiera, tylko dlaczego porywacze jechali przez pół miasta do Via Caetani?). Oddział został otwarty przed porwaniem Moro i zamknięty zaraz potem. 200 metrów od Via Gradoli 96 znajdowała się inna szkoła językowa pełna amerykańskich dyplomatów.

W lutym 1975 ze słabo strzeżonego więzienia z pomocą Czerwonych Brygad i Ronalda Starka ucieka Renato Curcio. Stark siedzi w więzieniu gdzie często odwiedza go Wendy M. Hansen z amerykańskiego konsulatu. Rozpracowuje też dalej Czerwone Brygady dzięki temu, że zwerbował do współpracy Enrico Paghera. W 1978 w wypadku ginie Graziano Gori, który miał zbadać powiązania Starka. W 1979 sędzia Giorgio Floridia zwolnił Starka z więzienia ze względu na liczne dowody jego współpracy z CIA od początku lat 60’. W 1982 został aresztowany w Holandii za przemyt haszyszu i deportowany do Stanów gdzie zmarł na atak serca w 1984. Tak zakończyło się życie człowieka, który zlecił zabójstwo Wojciecha Frykowskiego.

Ronald Hadley Stark

Że co?! Ano tak, ale nie ja to pierwszy wymyśliłem. Pozbierajmy jednak fakty do kupy. Przed zabójstwem na Cielo Drive Charlie Manson jedzie do Instytutu Esalen. Instytut jest częściowo finansowany przez Starka, a pracownicy Instytutu inspirują się badaniami R.D. Lainga (psychiatra wojskowy z Instytutu Tavistock, Stark poznał go dzięki swojej brytyjskiej siatce chemików). Manson i „Tex” Watson brał zapewne LSD bezpośrednio od Brotherhood of Eternal Love dzięki znajomościom Ginny Good. Jak wiemy na początku 1969 Stark zaczyna pomagać Bractwu i przejmować nad nim kontrolę. Jak pamiętamy siedziba Bractwa znajdowała się w miasteczku Laguna Beach, gdzie mieli sklep Mystic Arts World. Wokół Laguny kręcili się różni dziwni kaznodzieje znani później jako Jesus freaks. Wśród nich znalazł się Lonnie Frisbee (homoseksualista, zmarł na AIDS) i Oden Fong (syn aktora). Do ruchu Jesus freaks zaliczany jest też David Berg z jego sektą The Children of God. Berg o ile wiem nie miał kontaktów z Bractwem ale jest pewien łącznik z producentem LSD dla Bractwa Owsley’em Stanley’em (jak pamiętamy Owsley zaczął masowo produkować LSD ze swoją dziewczyną Melissą Cargill, wcześniej dziewczyną Owsleya była Susan Cowper, która została żoną pastora Jima Palosaari zwalczającego Berga). Wspominam o Bergu, bo molestował własne córki i wnuczki a sekta urządzała orgie, korzystała z rytualnej prostytucji do werbowania oraz była oskarżana o pedofilię. W sekcie wychowywali się też aktorzy: Rose McGowan i Joaquin Phoenix z resztą rodzeństwa (w 1993 River Phoenix zmarł w podejrzanych okolicznościach w lokalu The Viper Room należącym do Johnny’ego Deppa).Do tego wszystkiego sekta otaczała kultem Muammara Kaddafiego, który ją z kolei wspomagał finansowo, a w 1992 dzieci z sekty śpiewały w Białym Domu piosenki Barbarze Bush na audiencji.

Mamy więc 1969 w Laguna Beach z siedzibą największej siatki przemytniczej LSD w historii oraz jakichś dziwnych kolesi udających chrześcijan. Co to ma wspólnego z Mansonem? Niedaleko Laguna Beach kręciły się też inne sekty. Pamiętacie, że Manson znał satanistów z Four P movement? Przewodził im Wielki Chingon. Gdy Manson znalazł się w więzieniu, Chingon wysłał zabójców, żeby zabili jakieś przypadkowe osoby i napisali coś krwią na ścianach by zdjąć odpowiedzialność z Mansona. Grupa Chingona działała najpierw w górach Santa Cruz wokół San Francisco, gdzie składali ofiary z ludzi i zwierząt a następnie przenieśli się w okolice gór Santa Ana na południe od Los Angeles. Konkretnie to przenieśli się w rejon O’Neill Park. Laguna Beach z siedzibą Bractwa leży jakieś 25 kilometrów od O’Neill Park. Z raportu FBI wiadomo, że Stark pracował naukowo w 1968 w Berkeley – czyli niedaleko San Francisco i gór Santa Ana. W 1969 zaczyna mocno współpracować z Brotherhood of Eternal Love i jednocześnie w tym samym czasie w O’Neill Park zaczynają pojawiać się oskórowane i pozbawione krwi zwłoki psów. Wielki Chingon opisywany był jako facet w średnim wieku z kontaktami w normalnym świecie (co podaje Ed Sanders, Maury Terry spekuluje, że Chingon był bogatym biznesmenem z Los Angles lub lekarzem). Czy Stark mógł być znany w pewnych kręgach jako Grand Chingon i zlecać zabójstwa ludzi, którzy bruździli mu w interesie (sam też tego nie wymyśliłem tylko pewien dziwaczny blog). Four P movement to oczywiście odłam Process Church. Czy Father P z Process Church, który był w Syrii i znał Mansona ma coś wspólnego z mówiącym po arabsku Starkiem? Może Wielki Chingon i Father P to jedna i ta sama osoba zwłaszcza, że wiemy o biseksualnych ciągotach Starka i homoseksualnych rytuałach, którym przewodniczył Father P. Mamy za mało dowodów, żeby ostatecznie uznać Starka za Chingona. Może to nie on, ale sataniści na pewno próbowali pomóc Mansonowi i było ich pełno wokół biznesu narkotykowego.

Przyjrzyjmy się po raz ostatni powiązaniom, które mogą nam coś jeszcze wyjaśnić. Głównym inwestorem w Brotherhood of Eternal Love był dziedzic fortuny Mellonów czyli William Mellon Hitchcock. Bill Mellon był prabratankiem Davida Bruce’a – amerykańskiego ambasadora w Londynie, który w czasie wojny szefował OSS w Londynie. W 1962 Bill Mellon był z wizytą u wujka w Londynie. Tak się jakoś złożyło, że akurat wtedy miała wybuchnąć afera Profumo a Bill Mellon pomagał wujkowi w ustaleniu czy minister Profumo jest sowieckim szpiegiem. Żeby to zrobić Bill spotkał się ze Stephenem Wardem (koleś od siatki prostytutek w centrum afery Profumo, szybko umarł). Na spotkaniu był obecny również znajomy zarówno Mellona i Warda czyli Thomas Corbally. Kim był Corbally? Kolesiem, z życiorysem typowym dla bezpieczniaka. Nas interesuje to, że Corbally brał udział w orgiach u satanisty Roya Radina. Tego Roya Radina, o którego rozwałkę był oskarżany przez świadków Robert Evans – protektor Romana Polańskiego i nasz możliwy informator z Cielo Drive. Wynajętym zabójcą, który rozstrzelał Radina, wysadził jego ciało i zostawił podartą Biblię był William Mentzer. Dziennikarz Maury Terry w książce The Ultimate Evil podaje, że Mentzer pojawiał się w domu Cass Eliott i znał zabitą przez mansonitów Abigail Folger! Dziwne ale możliwe, przecież niektórzy mówią, że Sharon Tate była satanistką i że jej willę przy Cielo Drive odwiedzał zamachowiec Sirhan Sirhan, który podobno znał ludzi z Process Church. Zresztą kontakty naszej siatki satanistów sięgają prawdopodobnie już czasów afery Profumo – Stephen Ward miał mieszkanie przy 17 Wimpole Mews natomiast pierwsza siedziba Process Church mieściła się w budynku Cavendish Court przy ulicy Wigmore Street pięćset metrów od domu Warda. Założycielem sekty był Robert de Grimston oraz jego partnerka Mary Ann McLean. McLean to prostytutka więc nietrudno sobie wyobrazić, że zaczynała szpiegowską karierę od orgii u Stephena Warda. Jak pamiętamy z poprzednich wpisów Process Church został założony w Xtul w Meksyku, następnie przeniósł się do Nowego Orleanu. W końcu sataniści osiadają w San Francisco i w Los Angeles. Kto im tam pomaga jako pierwszy? Zakazany przez sąd rozdział z Eda Sandersa podaje:

Father Christian aka Jonathan dePeyer claims that it was John Phillips who located Artie Aarons for them and that Phillips, a songwriter and pop singer, offered them aid and comfort. Once a week the Process would go around and clean up and do repairs and small construction jobs at the various properties owned by Mr. Aarons. In exchange for this work service, the real estate operator agreed to permit the Process the use of a large, two-story house at 1882 Cochrane in south central Los Angeles.

Więc może Roman się nie mylił myśląc, że John Phillips miał coś wspólnego ze śmiercią jego żony?

 

Klub seryjnych morderców

Ilustracja muzyczna:

Brian Jonestown Massacre – Anemone

Chingon – Malagueña Salerosa

 

“You don’t get rich writing science fiction. If you want to get rich, you start a religion.”

L. Ron Hubbard

 

“Ha, ha, you fucked a CIA guy.”

Paul Krassner do Sadie Atkins

 

“Mae gave me the heaviest lead in my Manson research. She told me that an agent for Naval Intelligence, Nathaniel Dight (not his real name), had been meeting with Tex Watson.”

“Dight had done the artwork for a magazine which predicted that the counterculture would turn to violence and witchcraft. It was published by a corporation, which, Mae said, “was a conduit of CIA funds for medical research in mind control, intelligence money for electrode implants, and for LSD experiments, according to documents I got from the Pentagon.” Mae introduced me to Louise, a neighbor of Dight’s, who told me she had recognized Tex Watson’s photo in the newspaper as the one who had visited him”

Paul Krassner

 

“Were the Manson killings in reality part of what might be dubbed ‚The Great Acid Coup of 1969? Were they the result of an operation aimed at, among other things, killing off some competitors, intimidating others, and consolidating control of the hallucinogenic drug market? The possibility clearly exists. Police originally were drawn to the theory that the killings were drug related.”

Dave McGowan – Programmed to Kill

 

“But sometimes, when people had information, there was only one way you could get it. If it was a girl, you put her tits in a drawer and slammed the drawer. If it was a guy, you took his cock and you hit it with a hammer. And they would talk to you. Now, with these drugs, you could get information without having to abuse people”

George Hunter White

 

“I’m a goddamn CIA agent”

Ira Feldman

 

Process Church zaczynał jako grupa scjentologów. Scjentologię założył L. Ron Hubbard sam mający powiązania z satanistami z OTO. Co ważniejsze był oficerem pracującym w czasie wojny dla Office of Naval Intelligence (ONI) czyli wywiadu marynarki. Scjentologia to oczywiście religia wymyślona na podstawie opowiadań science-fiction po to by czesać kasę z durniów. Nowa religia potrzebowała miejsca do czesania kasy i ośrodków do prania mózgu, ponieważ przez Hubbarda i innych bezpieczniaków realizowała część zadań związanych z MKULTRA. Scjentologia jako twór ONI posiadała oczywiście własną flotę. Jednym z oficerów tej floty był Jerry McDonald aresztowany za przemyt broni na pokładzie statku Makaira a następnie kontaktujący z członkami Brotherhood of Eternal Love aresztowanymi na Krecie za przemyt haszyszu z Libanu. Ludzie powiązani ze scjentologią prowadzą przemyt towaru z Meksyku od tego samego faceta co Bractwo. Samo Bractwo kupuje też LSD od Owlseya Stanleya – dźwiękowca zespołu Grateful Dead. Muzycy i ich bliscy znajomi także mają powiązania z scjentologią jako członkowie tej bezpieczniackiej religii: Willy Legate, Robert Hunter, David Nelson czy Tom Constanten. Lider Grateful Dead czyli Jerry Garcia przychodził czasem z Robertem Hunterem do domu Grace Marie Haddy. Haddy pracowała później jako prawa ręka Terry’ego Milnera czyli szefa scjentologicznej bezpieki.

Terry Millner prowadził śledztwo w sprawie zabójstwa Doreen Gaul wypytując satanistów z Process Church. Gaul była dziewczyną innego scjentologa czyli Bruce’a Davisa należącego do Rodziny Mansona. W pokoju Gaul znaleziono list od Zodiac killera…

Scjentologia to nie jedyne miejsce, gdzie ONI pojawia się w naszej historii. Bractwo Wiecznej Miłości bardzo rozwinęło działalność pod opieką Wielkiego Chingona Rona Starka. Stark zaczynał swoją karierę od podszywania się pod pracownika Pentagonu z biura okrętów. Sprawą zajęła się ONI. Do tego Stark we włoskim więzieniu prawdopodobnie nauczył członków Czerwonych Brygad starego wojskowego szyfru.

No i oczywiście mamy Charliego Mansona, który w więzieniu brał kursy scjentologii od Laniera Ramera. Manson jako nastolatek siedział w Chillicothe, gdzie poznał szefa mafii Franka Costello. Costello współpracował razem z Lucky Luciano zwerbowanym przez ONI w czasie wojny tak jak dziesiątki innych gangsterów do ochrony portów przed sabotażem. Mamy także „Texa” Watsona, który według Paula Krassnera kontaktował się z agentem ONI Nathanielem Dightem. Dight to przybrane nazwisko ale wiadomo, że ten człowiek kończył Naval Postgraduate School oraz pracował w jednym z kontrkulturowych pism gdzie odpowiadał za szatę graficzną. Krassner rozmawiał również z sąsiadką Dighta, która rozpoznała Texa na zdjęciu. Opowiedziała też o dziwnym zachowaniu Dighta, który czasem wieszał na gałęziach jej ogrodu stryczek – za każdym razem coraz bliżej drzwi domu. Prawdziwe nazwisko Dighta to Charles Francis Winans (Krassner go nie używał bo został pozwany przez Winansa za ten tekst i przegrał w sądzie). Krassner spotkał się również w więzieniu z dziewczynami Mansona i zapytał je czy spotkały Winansa. Sadie Atkins odpowiedziała: „Oh, yeah, Tex took me to sleep with him. And he gave us dope.” Nekrolog Winansa podaje, że działał wokół grup muzycznych “he was professionally associated with Chet Helms, Wavy Gravy, Sir Douglas Quintet, Janis Joplin, Lenny Bruce, Frank Zappa, Jefferson Airplane”. Bezpieka, bezpieka, bezpieka.

Charlie Manson nie mógł się wyrwać z obławy. Ranczo Spahna też było obstawione agentami. Niektórzy podejrzewają, że Karate Dave weteran z Wietnamu uczący podrzynania gardeł mansonitów był agentem LAPD lub nawet CIA. Na Mansona donosiła cała masa ludzi z okolic rancza, którym przeszkadzały gangi motocyklowe i nocne strzelanie z broni. Na liście donosicieli znajduje bardzo ciekawa postać: Donald DeFreeze. Co to za jeden? Twórca Symbiotycznej Armii Wyzwolenia znanej z zabójstw, napadów oraz porwania Patty Hearst – dziedziczki majątku Hearstów, która przyłączyła się do grupy po praniu mózgu i napadła z nią na bank. „Marszałek” DeFreeze miał też poważne kłopoty z głową, co pewnie było związane z jego więziennym opiekunem Colstonem Westbrookiem. DeFreeze chciał Westbrooka koniecznie rozwalić i oskarżał go o pracę dla CIA. Mansonitów i DeFreeze coś na pewno łączyło. Jesienią 1975 Lynette Fromme chciała zastrzelić prezydenta Forda w Sacramento. Mieszkała razem z Sandy Good pod adresem 1725 P Street. W tym Samym czasie symbiotyczne świry z Patty Hearst również przeniosły się do Sacramento gdzie zamieszkały kilkaset metrów dalej przy 1721 W Street.

Również w 1975 doktor psychologii Thomas Narut ogłosił na konferencji sponsorowanej przez NATO, że Office of Naval Intelligence zwalnia z więzień morderców, pierze im mózgi i umieszcza w ambasadach oraz, że Marynarka przejęła program MKULTRA do swoich celów. Zabójstwa Tate/LaBianca (i Gary’ego Hinmana, Zero, Shorty’ego Shea i kilku innych ofiar mansonitów), śmierć Johna Griggsa z Bractwa Wiecznej Miłości oraz zabójstwa dokonane przez Zodiac Killera kończyły lata sześćdziesiąte. Te zgony łączyło kilka rzeczy– podejrzane okoliczności, powiązania z narkotykami oraz chronologia (3 sierpnia 1969 umiera John Griggs, 4 sierpnia po serii zabójstw Zodiac wysyła swój list z szyfrem, 8/9 sierpnia masakra na Cielo Drive i w domu LaBianca). A w tle jak zwykle ONI (Zodiac korzystał w listach z szyfrów, których znajomość miał nabyć w marynarce albo właśnie w ONI). Dave McGowan podaje w swojej książce, że sierpniowy weekend 1969 to nie tylko śmierć Sharon Tate ale także orgia przemocy w Los Angeles i dwadzieścia dziewięć zgonów w ciągu czterech dni. W krótkim okresie 1969 – 1973, kiedy jeszcze nie istniało pojęcie „seryjny zabójca” w rejonie gór Santa Cruz/San Francisco grasowało nie mniej niż sześciu seryjnych zabójców/zabójczych świrów: Charles Manson, Stanley Baker, Edmund Kemper, Herbert Mullin, John Lindley Frazier i Zodiac. Może Grand Chingon wyniósł się z Santa Cruz ale na pewno nie jego wyznawcy. Chętnie w Santa Cruz pozbywali się też zwłok niekoniecznie sataniści – na przykład okaleczone ciało Freda Bennetta z Czarnych Panter znaleziono właśnie tam, ale sprawców nigdy nie znaleziono. Konkretna lista ofiar jest trudna do ustalenia bo na przykład w okolicy znikali bez śladu uczniowie, którzy „uciekli z domu”. Uzupełnijmy nieco listę McGowana, rozszerzając ją na cały obszar Kalifornii do końca lat 70’. Od 1967 zabijał Thomas Eugene Creech. Jak podaje pułkownik Aquino w książce o historii Kościoła Szatana, Creech chciał się przyłączyć do satanistów już w 1966 ale nie został przyjęty. Od 1968 do 1970 zabijał w Kalifornii Mack Ray Edwards. W 1969 zaczął zabijać w San Francisco Charles Ray Hatcher. W 1971 Juan Corona wpadł w zabójczy szał i w ciągu kilku miesięcy pozbawił życia dwudziestu pięciu ludzi. Od 1972 nastolatki mordował Santa Rosa hitchhiker murderer (inni autostradowi mordercy to Kraft, Kearney i Bonin). W 1972 zaczął zabijać Randy Kraft. W 1974 w San Francisco pojawił się seryjny gejobójca o ksywce The Doodler. W 1977 zaczął w Los Angeles Angelo Buono z Kennethem Bianchi. W 1978 w Sacramento zaczął Richard Chase. W 1979 zaczął William Bonin, również 1979 to brutalne zabójstwa dokonane przez Lawrence Bittakera i Roya Norrisa w górach San Gabriel. Pomiędzy 1965-1977 zabijał Patrick Kearney(bardzo duże IQ, służył w armii, pracował w Hughes Aircraft jako inżynier choć nie miał koledżu no i ostatnio zaczął twierdzić, że woził agenta ONI Lee Harveya Oswalda do Meksyku oraz chodził z nim do wojskowej szkoły językowej). A potem mamy lata osiemdziesiąte. Kalifornia to przeklęta ziemia.

John Lindley Frazier

Wspomniany przez McGowana zabójczy świr John Lindley Frazier to ciekawy przypadek, będącym miksem symptomów seryjnych zabójców z ekologiczną gadką ATWA założoną później przez mansonitów. Frazier służył w lotnictwie, został hipisem i wymordował całą rodzinę Victora Ohta po czym zostawił dziwaczną notkę na miejscu zbrodni wskazującą na motyw okultystyczny. Sam Frazier twierdził, że to głos Boga kazał mu zabijać, żeby ocalić ludzkość od zanieczyszczenia powietrza. Zabity Ohta był chirurgiem od oczu oraz majorem, który zakończył karierę w lotnictwie.

Zabójstwa i seryjni zabójcy mieli się wkrótce wydostać z Kalifornii na całe Stany. Process Church złożony głownie z Anglików został objęty śledztwem przez Immigration and Naturalization Service. Śledztwo objęło kilka krajów i wątki związane z zabójstwem Roberta Kennedy’ego, powiązania Sirhana Sirhana z sektą oraz kontakty satanistów z Mansonem. W 1974 Richard Smith opublikował pełny raport, w którym znalazła się wzmianka o wizytach członków Process w posiadłości Sharon Tate oraz o okultystycznych i seksualnych rytuałach. Raport zawierał także informację z raportu FBI, że to Process Church zlecił zabójstwo Sharon Tate. Sataniści musieli uciekać przed deportacją i kłopotliwymi pytaniami. Na czele przedstawicielstwa sekty w Stanach stanął Victor Wild – ten sam, który robił skórzane fatałaszki dla Charliego Mansona. Brytyjczycy natomiast udali się do Kanady i założyli oddział w Toronto z siedzibą przy Yonge Street. 696 Yonge Street to adres kanadyjskiej siedziby scjentologów. Sataniści spotkali w Toronto również muzyka funkowego George’a Clintona, który zaczął się nimi inspirować.

 

DeGrimstonowie usadowili się w Kanadzie mniej więcej w połowie drogi pomiędzy Chicago a Nowym Jorkiem. Process Church działał oczywiście w obydwu miejscach. W Chicago odpowiadają za co najmniej za jedno zabójstwo natomiast w Nowym Jorku byli obecni w Untermyer Park już w 1970. Działa tam także inna sekta satanistów, która w 1976 zacznie większą niż zwykle serię morderstw przypisaną później jednej osobie z grupy: Davidowi Berkovitzowi. Tak się robi seryjnych morderców i jak w przyszłości zobaczymy jest to dosyć standardowa procedura. Podobna rzecz spotkała wojskowego lekarza Jeffreya MacDonalda, z tą różnicą, że nikogo nie zabił. W 1970 gdy stacjonował w Fort Bragg.

Helena Stoeckley zmarła w 1983 po złożeniu zeznań o okultystach

 

Musimy teraz powiedzieć sobie coś o Zodiacu. Zodiac to interesujący zabójca, działający w różnych miejscach na różne sposoby tak jakby nie miał żadnego profilu ale zawsze wysyła listy lub zostawia wiadomości, żeby można było połączyć różne sprawy mimo braku zgodności odcisków palców:

– najpierw (20 grudnia 1968, miasto Benicia) zginęła para nastolatków David Faraday i Betty Lou Jensen (ojciec – pułkownik Verne M. Jensen) w miejscu gdzie dilerzy sprzedawali trawkę. Prawdopodobnie zastrzelili ich dilerzy z Hell’s Angels przez nieudaną transakcję albo pomylili z informatorem policji.

– 4 lipca 1969 ginie Darlene Ferrin i zostaje postrzelony Michael Mageau. To jest najciekawsza sprawa.

– 27 września 1969 nad jeziorem Berryessa ktoś z symbolem na ubraniu używanym w listach Zodiaca zadźgał Cecelię Shepard i zranił Bryana Hartnella

– 11 października 1969 ktoś zastrzelił taksówkarza Paula Stine. Policja podejrzewa, że zrobił to  Hashem Zayed.

Kilkanaście dni po zabójstwie Stine ktoś podający się za Zodiaca dzwoni na policję i chce by prawnik Melvin Belli lub F. Lee Bailey pojawił się w programie telewizyjnym, co rzeczywiście następuje. Koleś następnie dzwoni do telewizji, opowiada o bólach głowy i grozi zabiciem dzieci. Prawnicy to oczywiście bezpieka: Belli bronił Jacka Ruby a Bailey bronił na przykład Dusiciela z Bostonu i Patty Hearst.

Na pewno pamiętacie, że pisałem już o Darlene Ferrin. Jak mówią dokumenty policji z Vallejo jej były mąż James Phillips Crabtree, służył w armii i twierdził, że jest tajnym agentem, a po wyjściu do cywila pojechał prosto do Haight-Ashbury by przebywać z hipisami. Crabtree i Ferrin zajmowali się również okultyzmem oraz prawdopodobnie handlem narkotykami. Na związki z okultyzmem wskazuje między innymi nazwisko w jej notesie: Roz Herkommer zamieszkała pod 2147 A Bay St, SF. W Internecie wiele źródeł podaje, że Rosalind Herkommer to członkini Church of Satan i że tłumaczyła dzieła LaVeya na język niemiecki. Podobno naprzeciwko jej mieszkania tymczasową siedzibę miał Process Church ale nie byłem w stanie potwierdzić adresu.

Wiemy również, że tak naprawdę nie było jednego zabójcy o ksywce „Zodiac” tylko kilku zabójców z jakichś powodów krytych przez ludzi wysyłających zaszyfrowane listy do prasy. Thomas Henry Horan, który doszedł pierwszy do tych wniosków twierdzi, że listy pisał ktoś z dostępem do raportów policji. Według niego próbki pisma „Zodiaca” zgadzają się z pismem zastępcy szeryfa z Napa, który nazywał się Hal Snook. Dlaczego Snook to zrobił? Horan podejrzewa, że miało to coś wspólnego z kryciem policyjnych informatorów i korupcją policjantów. W tle oczywiście znajduje się bezpieka i znajomy Snooka czyli Tony Poe z CIA zajmujący się przerzutem heroiny. Snook mógł mieć szerokie kontakty z bezpieką bo walczył na Filipinach w czasie wojny jako partyzant – i tak się jakoś składa, że szyfry Zodiaca złożone z dziwnych symboli odpowiadają jednemu z filipińskich alfabetów. Horan dodaje również, że Ferrin i jej mąż Jim Crabtree podróżowali po heroinowym szlaku znanym z „French connection” i że rozmawiał z rodziną Ferrin, która podejrzewa, że Jim był satanistą. Oraz że odwiedzili Wyspy Dziewicze (miejsce przerzutu narkotyków, odwiedzał je John Phillips – ten od Polańskiego i palił trawę z synem gubernatora) gdzie mieli być świadkiem jakiegoś morderstwa.

Książki Horana i jego forum to kopalnia informacji oraz ciekawych spekulacji (na przykład o kilkunastu niewyjaśnionych morderstwach w małym hrabstwie Napa, pedofilach i bliskości Santa Rosa gdzie w latach 1972-73 działał autostradowy morderca). Zodiac killer ma jednak jeszcze jeden, jeszcze bardziej dziwaczny aspekt. W sprawie Zodiaca pojawiają się kolesie z MKULTRA i Sirhan Sirhan. Tak przynajmniej wynika z książki Davida M. Silveya Project Artichoke oraz bloga jego autorstwa. Nie ma jak sprawdzić jego rewelacji więc podaję jako ciekawostkę.

Silvey rozpoczyna opowieść od siebie. Dowiadujemy się, że jest starokatolikiem urodzonym w 1951 i że w trzeciej klasie podstawówki jego matka „turned me over to a priest, who turned me over to bad people at Livermore, near Sunol, California”. Myślę, że to możliwe bo starokatolicy już wtedy byli zinfiltrowani przez bezpiekę, pedofilów i satanistów. Czyli przez bezpiekę ogólnie mówiąc. Wróćmy jednak do opowieści. Przyjacielem rodziny Silveyów był Ira Feldman, który miał kurzą fermę. To właśnie na tą fermę został zabrany ośmioletni David przez jakiegoś nowego, nieznajomego księdza. Dodajmy z innych źródeł, że Ira „Ike” Feldman to były oficer wywiadu wojskowego pracujący dla George’a Huntera White’a (mówiliśmy o tym White wiele razy – operacja „Nocny orgazm” dla CIA to jego dzieło tak samo jak prapoczątki MKULTRA i testowanie narkotyków na gangsterach w 1945 dla OSS). W zalinkowanej rozmowie Feldman dodaje, że dla White’a pracował także gangster John Roselli (miał dla CIA zorganizować śmierć Castro, zginął w 1976 gdy w Senacie miał zeznawać o zamachu na Kennedy’ego). Innym agentem White’a był Jack Ruby złapany przy przemycie opium.

Pewnego razy gdy jego matka kupowała jajka na farmie Feldmana to podbiegł do nich jakiś mały dzieciak i zaczął płakać mówiąc, że mordują tutaj ludzi. Nic dziwnego, że nawet bez wiedzy o zabójcach prezydenta mały David nie chciał zostać na ranczu Feldmana. Tak czy inaczej kapłan dostarczył chłopaka Feldmanowi, Feldman zapłacił pieniądze za niewolnika, po czym wszystko zaczyna się kłębić w jakąś potworną makabrę z dzieckiem biegającym z przewodami w głowie, narkotykami, pisaniem listów do satanistów i obnażającym się zbokiem przed Davidem i pedofilią. No i mamy jakieś dziwaczne eksperymenty gdzie David został zamknięty w małym pudle razem ze zwłokami dziecka i wężem. Co brzmi bez sensu ale jest zbieżne z innymi plotkami o których czytałem. Cały eksperyment przypomina warunkowanie w klatce Skinnera no i opowieści o programie MONARCH (który tak naprawdę nie wiadomo czy istniał) i tworzeniu wielu osobowości, za pomocą gwałtów, tortur i zastraszania. David w końcu uciekł ze klatki i z budynku odkrywając, że znajduje się w pobliżu ośrodka badań nuklearnych w Livermore. Znalazł się w szpitalu, przyjechał w końcu policjant o nazwisku George Hunter White i zaczął go zastraszać, po czym David wrócił do domu. Silvey twierdzi, że farma w Santa Rita była lokalem CIA do eksperymentów, co nie dziwi ale podaje też różne dziwne szczegóły i rzeczy, do których nie mógł mieć dostępu a które rzekomo podali mu jego znajomi nadzorcy z bezpieki i mafiozi.

Co to do cholery ma wspólnego z Zodiakiem? I czy w ogóle można ufać tym pierdołom? I tak i nie. Odpowiedź na obydwa pytania to kolejne pytanie – czy wiecie skąd wiadomo o tym, że CIA faszerowała przypadkowych klientów burdelu LSD? Operację „Nocny orgazm” ujawnił sam George White za pośrednictwem dziennikarza Paula Avery. Avery? To dziennikarz najbardziej znany z tego, że pisał o porwaniu Patty Hearst oraz oczywiście o Zodiac Killerze. Świat bezpieki jest jak widzicie bardzo mały i dziennikarzy wykorzystuje się do wielu zadań. Według mnie zadaniem Averego było przypisanie jak największej liczby ofiar Zodiac Killerowi, żeby zamotać śledztwa i zrobić z mitycznego Zodiaca kozła ofiarnego ratującego dupy różnym ludziom zamieszanym w zabójstwa, które na niego zrzucono. Tak się robi też z innymi seryjnymi, przez co mają absurdalnie długie listy ofiar.

Pocztówka wysłana przez Zodiaca Avery’emu

Wróćmy do opowieści Silveya. Podczas dorastania obracał się wokół gangsterów i ludzi, którzy byli związani z bezpieką. Twierdzi również, że 24 maja 1969 był na imprezie połączonej z remontem domu u Darlene Ferrin. Czyli u ofiary Zodiaca. Na przyjęciu był jakiś koleś śledzący Ferrin czyli podobno jej zabójca, natomiast Silvey mówi o obecności jeszcze jednej osoby – doktora Williama J. Bryana. Pisałem o nim, w skrócie: hipnotyzer od ARTICHOKE i MKULTRA, podobno biskup kościoła starokatolickiego, po jego hipnozie do winy przyznał się „seryjny zabójca” Albert deSalvo. Bryan chwalił się też prostytutkom, że zahipnotyzował też Sirhana Sirhana. No cóż Sirhan mieszkał w regionie Livermore Valley tak jak Thomas Rathke, który wprowadził go do okultyzmu. Według Silveya w Livermore była też tajna farma CIA. Ale co ma z tym wspólnego Darlene Ferrin? Sirhan Sirhan po zastrzeleniu Roberta Kennedy’ego twierdził, że nic nie pamięta poza dziewczyną z sukienką w kropki. Silvey sugeruje, że ta „polka dot dress girl” to Darlene Ferrin. W książce (której niestety nie posiadam) twierdzi również, że Bryan to Wielki Chingon. Nie wiem co o tym sądzić…

William Joseph Bryan

Ostatnia rzecz związana z Zodiakiem, o jakiej musimy powiedzieć to sprawa zabójstwa Cheri Jo Bates z 1966 (jej ojciec Joseph Bates – pilot wojskowy, spec od rakiet i uzbrojenia w ośrodku badawczym). Paul Avery jako pierwszy przyszył tą sprawę do Zodiaca i od tego momentu liczba ofiar zaczęła puchnąć. Tak samo jak zaczęła puchnąć ilość listów, fałszywych listów Zodiaca, wyskrobanych na desce przyznań do winy itp.

Niektórzy mówią, że Cheri Jo Bates została zabita przez Bruce’a Davisa zanim przyłączył się do Charliego Mansona. Dziennikarz z hrabstwa Napa Harry V. Martin specjalizujący się w bezpiece i MKULTRA twierdzi, że Davis pracował na budowie w Riverside, którą codziennie mijała Cheri Jo Bates w drodze do szkoły. To nie dowodzi jednak jego winy, zresztą Davis sam zaprzecza oskarżeniom o bycie Zodiakiem. Gdy Davis znalazł się w grupie Mansona, to Charlie wysłał go w grudniu 1968 na pięć miesięcy do Anglii. Mąż Sandy Good czyli Joel Pugh został zabity w Anglii ale w grudniu 1969 więc Davis też odpada jako sprawca. Co więc Bruce robił na Wyspach Brytyjskich? Ed Sanders podaje, że znalazł się w komunie scjentologów i odpowiadał za sortowanie poczty. Konkretnie to znalazł się w Dormer Cottage w Felbridge, Surrey.

W 2017 dom scjentologów był już w ruinie

Po kilku tygodniach scjentolodzy wywalają Davisa za ćpanie on jednak zostaje w Europie jeszcze kilka miesięcy. Spędza je w Londynie pod skrzydłami Fraternity of Lucifer co prawdopodobnie jest inną nazwą na Process Church. W wywiadzie z Williamem Scanlonem-Murphy Davis bardzo oględnie mówił o swoich znajomych z Anglii, w Sieci pojawiają się jednak plotki na temat jakiegoś sabatu czarownic w Manchesterze, z którym miał się kontaktować Davis. Przypuśćmy, że tak było. Jaka więc to konkretnie grupa? Na stronie z cenzusem angielskich pogan (!) czytamy, że w rejonie Manchester, Bolton i Oldham „There are also sites of modern pagan celebration such as Holcombe Hill, Rivington Pike and the moors above Oldham where Alex and Maxine Sanders performed rituals in the 1960’s”. Alex i Maxine Sanders. Pamiętacie? Mam nadzieję, że tak. Alex Sanders to facet, który był doradcą na planie Eye of the Devil gdzie karierę zaczynała początkująca aktorka Sharon Tate. W regionie Manchesteru obok Bolton i Oldham ale nieco dalej leży także miasto Rochdale. Jak już kiedyś pisałem posłem z Rochdale był pedofil Cyril Smith a w 1990 wybuchła w tym mieście afera z satanistami porywającymi dzieci. Brytyjski autor Simon Wells precyzuje plotki o tym, że Bruce Davis był w Manchesterze (ale nie miałem książki w ręku, więc proszę się na mnie nie powoływać w tej sprawie!). Miał on być widziany w sklepie z akcesoriami dla ćpunów Eighth Day razem z wiedźmami od Alexa Sandersa. Sklep należał do Rogera Eagle – pracującego jako DJ i promotor nowych zespołów. Eagle mieszkał niedaleko Sandersa. Eagle i Sanders znali Jimiego Savile’a – znanego nam już DJa dzięki jego satanistycznym wybrykom, pedofilii i nekrofilii. Po latach o molestowaniu przez Savile’a w Duncroft szkole-poprawczaku dla dziewcząt zaczęła pisać jej była uczennica Susanne Cameron-Blackie znana jako blogerka Anna Raccoon. Jej koleżanką ze szkoły była Sally Stevens. Sally zaczęła pracować w przemyśle muzycznym, wyjechała do Los Angeles gdzie podjęła pracę jako kelnerka w jednym z klubów. Pewnego razu jakiś facet złapał ją za włosy i wykrzyknął prosto w twarz: DAWAJ MI PIWO SUKO. To był Jim Morrison. Ten koleś, który śpiewał w The Doors i miał ojca admirała. Sally straciła przez Morrisona pracę ale przez przypadek trafiła na managera The Doors, który dał jej pracę na recepcji w Electra Records. Potem poszło już z górki – zamieszkanie w Laurel Canyon, przypadkowe spotkanie z Charlie Mansonem i nawet wizyta w willi na Cielo Drive dwa tygodnie po masakrze. Świat jest mały.

Sally Stevens

Bruce Davis siedzi w więzieniu do dziś za pomoc w zabójstwie Gary’ego Hinmana I zabójstwo “Shorty’ego” Shea. Kilka dni przed jego aresztowaniem zaginęła Robin Ann Graham, a świadek rozpoznał Davisa. Ciekawi mnie też czy miał coś wspólnego ze śmiercią dwójki scjentologów Doreen Gaul i James Sharp. W końcu randkował z Gaul a w jej pokoju znaleziono list od Zodiac Killera…

 

1970

Ilustracja muzyczna:

Eagles – Hotel California

Ed Sanders – Henry Kissinger

Phil Ochs – The War Is Over

 

“I said: who says they were innocent? They burned people on dope deals. Sharon Tate and that gang. They picked up kids on the Strip and took them home and whipped them. Made movies of it.”

Bobby Beausoleil do Trumana Capote

 

“This case might finish Hollywood”

Paul Fitzgerald adwokat obrony Mansona

 

“The girls who killed Sharon had been at the property swimming the day before the murders”

Sharmagne Leland-St. John, była dziewczyna Jaya Sebringa

 

„In Doris Day: Her Own Story, Terry Melcher was quoted that the ‚murders had something to do with the weird film Polanski had made, and the equally weird people who were hanging around the house. I knew they had been making a lot of homemade sadomasochistic-porno movies there with quite a few recognizable Hollywood faces in them.”

Adam Gorightly – The Shadow Over Santa Susana

 

“He seriously thought that Miles, Stewart and I were part of some conspiracy hatched by my father and backed by the CIA.”

Ian Copeland o Bernie Rhodesie, managerze zespołu The Clash

 

Wesołe lata sześćdziesiąte wyraźnie umierały. Za sprawą Mansona hipisi stracili swój pokojowy wizerunek a przez Kalifornię przetaczała się fala śledztw w sprawie zabójstwa pięknej żony Polańskiego i jej gości. Los Angeles przeczesywał zrozpaczony ojciec, pułkownik wywiadu Paul Tate, FBI, California Beverage Control Board, Departament Skarbu, biuro prokuratora w LA, miejscowa policja czyli LAPD, biuro szeryfa w LA a nawet Mossad. Sprawę badał też jasnowidz Jackowski Peter Hurkos pracujący wcześniej razem z F. Lee Bailey’em nad Dusicielem z Bostonu (Hurkos miał się też pojawić na odwołanym Black Arts Festival organizowanym przez Timothy’ego Leary’ego i Antona LaVeya co też o nim jakoś świadczy).

Dezinformację zaczął prowadzić Lawrence Schiller, Jerry Cohen, Dial Torgerson i Edward Scannell Butler, których już znamy. Możemy jeszcze dodać takie niejednoznaczne postaci jak:

– Barry Farrell, który pisał dla Life o procesie Mansona. Jak pamiętamy Life i właściciele pisma czyli małżeństwo Luce promował LSD. W 1966 Farrell napisał razem z Schillerem artykuł o LSD. Poza tym Farrell pisał przemówienia dla dwóch senatorów i generała.

-więzienie odwiedzali reporterzy Donald Dornan, Ivor Davis i Jerry Le Blanc. Davis i Le Blanc napisali pierwszą książkę – i to nawet pozytywnie ocenianą. Podejrzewam dezinformację bo Davis w 1964 poleciał z Beatlesami do Stanów by być kronikarzem wzlotu bezpieczniackiego zespołu. Davis mówił też, że rozmawiał z prokuratorem Bugliosim, który przyznał mu się, że książka była inspiracją dla sposobu prowadzenia oskarżenia przeciw Mansonowi

– jednak największym dezinformatorem był oczywiście sam prokurator Bugliosi ze swoim idiotycznym oskarżeniem o próbę wywołania wojny rasowej. W 1974 wydał książkę Helter Skelter, która miała podtrzymać ten mit. Dlaczego dezinformował? Był młodym prokuratorem, chciał zrobić karierę. W 1975 pracował krótko nad sprawą Sirhana i dezinformował na inne tematy na przykład zabójstwa prezydenta Kennedy’ego. Pewnie dlatego, że miał kontakt z bezpieką. Pośrednio dowodzi tego list od oficera CIA Davida Atlee Philipsa, który zorganizował zamach na Kennedy’ego

List Davida Atlee Philipsa do Bugliosiego, dziękujący za dobrą robotę w zwalczaniu teorii spiskowych.

Pierwsze wartościowe informacje pochodziły od Paula Krassnera i Eda Sandersa. Krassner powiedział nam o Charlesie Winansie z ONI i o spotkaniach Winansa z „Texem” Watsonem. Paul Krassner był teoretykiem spiskowym z ery przedinternetowej. Jego pismo wsparł finansowo John Lennon ze względu na spiskową tematykę i strach o swoje życie. Krassner uwielbiał prowokacje i niesmaczne historyjki pełne przemocy i seksu oraz anime. Czy możemy ufać Krassnerowi? No cóż, sam kiedyś napisał:

On one occasion, my then roommate Stewart Brand, was interviewing ecologist Gregory Bateson in his room while I was interviewing Squeaky in mine. They both wish to save the environment but they have slightly different methods.

Stewarta Branda już znamy: w czasie wojny spadochroniarz, w 1966 zorganizował Trips Festival razem z Pranksterami – pierwsze tak duże wydarzenie z masowym zażywaniem LSD, fotograf dla Pentagonu, założył Whole Earth Catalog skąd hipisi brali pomysły na życie i styl, publikował tam na przykład Gregory Bateson i Terence McKenna [donosiciel do FBI]; Brand spędził też trochę czasu w MIT Media Lab z założycielem Nicholasem Negroponte – bratem Johna Negroponte pierwszego Director of National Intelligence).

Gregory’ego Batesona też znamy: służył w OSS jako ekspert od wojny psychologicznej w Azji podczas wojny. Bateson był również mężem Margaret Mead – szarlatanki, której sfałszowane badania stały się jedną z podstaw rewolucji seksualnej i tego co dzisiaj nazywa się genderyzmem. Mead i Bateson brali udział w Macy conferences (jeden z impulsów dla MKULTRA) i jak pisze Colin Ross posiadali szerokie kontakty z OSS.

Squeaky Fromme też znamy. Sami zadecydujcie kim jest Krassner. Jednak musicie wiedzieć, że Krassner tak samo jak Ed Sanders dotarł do taśm porno Romana Polańskiego.

Ed Sanders zainteresował się sprawą Mansona bo sam był muzykiem, znał Janis Joplin, Jimiego Hendrixa, Franka Zappę i wiele osób z przemysłu muzycznego oraz dziennikarza Barry’ego Farrella, który pisał dla Life o procesie. Dostał kontrakt na książkę i zaczął śledztwo polegające na bezpośrednich wywiadach z członkami Rodziny. To przede wszystkim dzięki niemu tyle wiemy na temat różnych satanistycznych powiązań. Na początku 1970 rozpoczął badania do książki. Informacje brał z różnych źródeł – notatnika Frykowskiego, który dostał od Ferrella. Dowiedział się też od niego, że policja ma taśmy porno znalezione u Polańskiego i że mają one jakiś związek z nagrodą za informację o zabójstwie, którą wyznaczyli znajomi Polańskiego. Manson był już w pace i nagroda była wypłacona ale cwaniakował, że nie będzie procesu bo niektórzy ludzie nie mogą sobie na niego pozwolić. Sąd zaczął huczeć od plotek.

Sanders dotarł do filmów porno przez prywatnego detektywa Roberta Chorusha, natomiast Krassner przez detektywa Hala Lipseta. Nie chodzi o ten film, który Polański nakręcił razem z żoną tylko o sześć lub siedem godzin hardkorowego porno. Sanders pierwszy dotarł do taśm i dla niego padła cena: pół miliona dolarów za taśmy. Krassner miał zapłacić ćwierć miliona. Oczywiście nie było ich stać. Ale mogli przynajmniej usłyszeć o samym towarze:

Lipset began reciting a litany of porn videos. The most notorious was Greg Bautzer, an attorney for Howard Hughes, with Jane Wyman, the former wife of then-Governor Ronald Reagan. There was Sharon Tate with Dean Martin. There was Sharon with Steve McQueen. There was Sharon with two black bisexual men.

Lipset recalled, “The cops weren’t too happy about that one.”

He told me there was a videotape of Cass Elliot from the Mamas and the Papas in an orgy with actors Yul Brynner, Peter Sellers, and Warren Beatty – Brynner and Sellers, together with John Phillips of the Mamas and the Papas, had offered a $25,000 reward for the capture of the killers.

Krassner wspomniał również o najciekawszym filmie:

I finally tracked down a reporter who told me that when she was hanging around with L.A. police, they showed her a porn video of killer Susan Atkins and victim Voytek Frykowski, even though, according to the myth, they had never met until the night of the massacre.

Sanders potwierdza istnienie wszystkich taśm, łącznie tą z Frykowskim i Atkins ale bez podawania tych dwóch ostatnich nazwisk. Krassner pytał się Mansona czy to prawda, że Atkins spała z Frykowskim. Manson odpowiedział, że: ”You are ill advised and misled. Sebring done Susan’s hair and I think he sucked one or two of her dicks. I’m not sure who she was walking out from her stars and cages, that girl loves dick, you know what I mean, hon. Yul Brynner, Peter Sellers”. No cóż, jeśli te dwie taśmy są prawdziwe to wyjaśniła się zagadka jak narzędzie zbrodni czyli rewolwer Ronalda Reagana znalazł się w rękach „Texa” – dzięki byłej żonie Reagana obecnej na orgiach. To, że ofiary znały sprawców było przedmiotem plotki, którą powtórzył Nicholasowi Schreckowi aktor grający u Polańskiego czyli Ferdy Mayne (w czasie wojny w MI5).

Pomimo zaporowej ceny Sanders próbował zdobyć filmy. Poszedł na spotkanie ze swoim detektywem, który wyjaśnił mu, że sytuacja z policjantami, którzy chcą sprzedać dowody robi się nerwowa. Sanders dowiedział się też, że pracodawca Chorusha zrobił kopie jako zabezpieczenie i że boi się ewentualnej śmierci. Sanders wypytywał kolejnych ludzi o taśmy. Paul Watkins wspominał coś o tym, że konsekwencje tych taśm dosięgną Waszyngtonu, a Manson z prawnikiem Fitzgeraldem rozmawiali o tym „jaki chory był Polański”. Sanders dowiedział się też od Fitzgeralda o jakimś towarzystwie miłośników porno do którego należały znane osoby oraz, że Polański pracuje z jakimś byłym policjantem nad odzyskaniem taśm. Podobno gdy zdołał odzyskać część z nich to zaczął szantażować Brynnera, Sellersa i Beatty’ego. Co za Janusz! Ed Sanders postanowił zdobyć porno Polańskiego dzięki skontaktowaniu się z jakimś szemranym milionerem. Koleś nazywał się Oswald Le Winter był poetą i profesorem literatury a wypłynął później w sprawach takich jak różnego rodzaju oszustwa, podszywanie się pod dyplomatę, udział w siatce producentów meta amfetaminy i śmierć księżnej Diany. Podczas jednej z odsiadek zaprzyjaźnił się z czechosłowackim szpiegiem Karlem Koecherem, później stał się głównym źródłem dla teorii spiskowej znanej jako October Surprise. W końcu zaczął twierdzić, że jest dezinformatorem pracującym dla CIA. Oczywiście Sanders nie uzyskał od niego żadnej forsy.

Nic nie można już było zrobić. Ranczo Spahna spłonęło w pożarze, Process Church uciekł jeszcze w 1969, rodzina Folgerów zaczęła przekupywać jakichś potencjalnych świadków, w „wypadku” utopił się prawnik Ron Hughes broniący Leslie Van Houten, z którym Sanders zaczął współpracować. Sanders z kilkoma znajomymi i detektywami kontynuował śledztwo. W końcu trafili na coś naprawdę dużego i dziwnego. Pogłoskę o jakimś znanym wynalazcy zabawek i rakiet dla wojska, który organizował orgie w swojej posiadłości (całkiem „przypadkiem” obok mieszkał biznesmen obserwowany wcześniej przez prokuratora Jima Garrisona w związku z zamachem na prezydenta Kennedy’ego). Chodzi oczywiście o twórcę lalki Barbie oraz inżyniera pracującego nad rakietami przeciwlotniczymi AIM-7 Sparrow i MIM-23 Hawk czyli Jacka Ryana. Zabawy u Ryana nie były jednak czymś zwyczajnym – w trakcie imprezy podjeżdżał przekupiony wcześniej karawan z kostnicy w Burbank ze świeżymi zwłokami osób obojga płci. Przyjęcia odwiedzali bardzo wpływowi ludzie a sam Ryan był podobno wysoko postawionym satanistą, kontrolującym jakąś większą grupę. Tak mówią plotki zebrane przez Sandersa.

Jack Ryan. Twórca lalki Barbie, Hot Wheels i kilku innych zabawek. Strzelił sobie w łeb w 1991.

Trzeba było kończyć książkę i kończyć śledztwo, które i tak już utknęło. Czy Sanders odkrył wszystko? Oczywiście, że nie. Miał dużo kontaktów ale był też manipulowany przez ludzi Mansona, przez kolesi takich jak Oswald Le Winter i podejrzewam, że przez swojego nieszczęsnego znajomego Phila Ochsa. Ochs to muzyk z Laurel Canyon. Urodził się w 1940. Ojciec – dr Jacob Ochs w czasie wojny pracował w szpitalach wojskowych, a po wojnie dwa lata siedział w psychiatryku. W 1956 Phil Ochs podjął studia w Staunton Military Academy (w tym samym czasie uczył się tam przyszły seryjny morderca Gary Heidnik). Następnie Ochs przeszedł drobną operację plastyczną by zmienić wygląd i podjął studia na uniwersytecie w Ohio, które nagle przerwał tuż przed ukończeniem i zaczął karierę muzyczną. W 1966 wydał dwa albumy, a jego karierą zaczął kierować jego brat – Michael Ochs u którego w 1968 przez jakiś czas mieszkali sobie mansonici. Phil odbył następnie kilka międzynarodowych podróży w tym do Chile niedługo przed przewrotem wojskowym. Latem 1975 osobowość Phila Ochsa zaczęła się gwałtownie zmieniać. Zaczął podawać, że nazywa się John Butler Train, że zabił Phila Ochsa i że pracuje dla CIA. Stworzył też dziwną listę wpisów na bezpieczniackie tematy: „shellfish toxin, Fort Dietrich, cobra venom, Chantilly Race Track, hollow silver dollars, New York Cornell Hospital…”. Powiesił się w 1976.

Ed Sanders, Phil Ochs i jakiś koleś

Lata sześćdziesiąte umierały. Umierali też masowo muzycy związani z Laurel Canyon. Alan “Blind Owl” Wilson z Canned Heat (1970, kolega z zespołu Bob “The Bear” Hite imprezował z Mansonitami – zmarł na atak serca w wieku 36 lat), Janis Joplin (1970), Jimi Hendrix (1970), Jim Morrison (1971), Duane Allman i Berry Oakley z Almann Brothers (1971, 1972), Danny Whitten (1972), Phil King z Blue Öyster Cult (1972), Rory Storm (1972), Gram Parsons (1973), Ronald “Pigpen” McKernan (1973), Clarence White (1973), Graham Bond (1974), Cass Elliot (1974), Tim Buckley (1975), Gary Thain z Uriah Heep (1975), Pete Ham (1975), Tommy Bolin z Deep Purple (1976), Phyllis Major Browne (1976).

Lata sześćdziesiąte umierały, muzycy masowo umierali ale muzyka musiała grać dalej. Dom przy 1882 S Cochran Ave w Los Angeles gdzie John Phillips zainstalował Process Church zamienił się studio nagraniowe, którego szef w 1988 pojechał do Sowietów produkować pierwszą oficjalną płytę rockową w tym kraju zespołu Autograf. Opiekował się też sowieckimi muzykami w Ameryce. Managerem The Doors po odejściu Billa Siddonsa (chłopak Lynn Fromme od Mansona) został Danny Sugerman. W 1993 żoną Sugermana została Fawn Hall – była sekretarka pułkownika Olivera Northa z którym wpakowała się w aferę Iran-Contras.

Na scenę wkroczył nowy rock, którego opiekunami zostali bracia Copeland, synowie Milesa Copelanda, współtwórcy OSS i CIA, organizatora zamachów stanu w Syrii, Iranie, Egipcie i Bóg wie jeszcze gdzie. Zespoły którymi opiekowali się Copelandowie to:

Sex Pistols, the Clash, Buzzcocks, the Cramps, Generation X, Cherry Vanilla, General Public, the (English) Beat, Public Image Ltd., the Fleshtones, the B-52s, the Cure, the Police, Blondie, Television, REM, Patti Smith, Lou Reed, John Cale, Magazine, Simple Minds, the Specials, Wall of Voodoo, the Go-Gos, the Bangles, Joan Jett & the Blackhearts, Echo and the Bunnymen, the Psychedelic Furs, Joy Division, Bow Wow Wow, Gang of Four, Squeeze, Siouxsie & the Banshees, Oingo Boingo, Adam Ant, Gary Numan, the Smiths, the Fixx, A Flock of Seagulls, Bananarama, Sting, Thompson Twins, Katrina and the Waves, Lords of the New Church, Midnight Oil, Steel Pulse, Dread Zeppelin, Social Distortion, Human League, Soft Cell, Timbuk 3, Camper Van Beethoven, Circle Jerks, dada, the Alarm, the Jesus and Mary Chain, the Plimsouls, the Ramones, the Stranglers, UB40, Suburban Lawns, Stan Ridgeway, XTC, Concrete Blonde, Ultravox, i the Fine Young Cannibals.

Najstarszy syn – Miles Copeland III wychowywał się w Bejrucie gdzie zdołał na przykład zostać instruktorem judo w armii libańskiej oraz zaprzyjaźnił się z Amrem Ghalebem – synem ambasadora Egiptu (ambasador prowadził największą siatkę szpiegowską w Libanie). W 1969 zaczął karierę w brytyjskiej branży muzycznej, w 1974 założył British Talent Managers. W 1979 In 1979, Copeland i Jerry Moss (szef AMC Records) założyli International Records Syndicate, Inc., lepiej znany jako IRS Records.

Młodszy syn – Ian Copeland w wieku piętnastu lat został członkiem libańskiego gangu motocyklowego. W 1967 zgłosił się do wojska, walczył w Wietnamie i miał dostęp do tajnych informacji jako kurier. W wieku 19 lat został najmłodszym sierżantem w armii. W 1970 znalazł się w Niemczech w okolicach Mannheim gdzie znajdowało się centrum aktywności amerykańskiej bezpieki wojskowej. W 1971 zakończył karierę wojskową, brał udział w protestach antywojennych jednocześnie planując walczyć w Kongo jako najemnik. Znalazł jednak pracę u starszego brata i założył Frontier Booking International czyli FBI obsługujący muzykę New Wave

Najmłodszy z braci – Stewart mieszkał w 1968 w Laurel Canyon a później stworzył zespół dla którego zaprojektował logo i wymyślił nazwę – The Police. Zespół nie grał punka a jego członkowie byli nieco za starzy dla New Wave ale okazał się wielkim sukcesem. Tutaj możecie posłuchać opowieści Stewarta o ojcu i anegdotki o kulisach zamachu stanu w Syrii. Zabawna rodzinka.

Rock psychodeliczny umierał i zastępował go punk rock. W Kalifornii pojawiali się tacy ludzie z Colorado jak wokalista z Jello Biafra (ojciec służył w Korei w „eksperymentalnej jednostce psychiatrycznej” zapewne badającej jeńców na potrzeby MKULTRA). Do kalifornijskiego punku możemy zaliczyć najgorszą kapelę na świecie czyli Green Day założony przez chłopaków z Laytonville w niesławnym hrabstwie Mendocino. Tam też miała siedzibę komuna Hog Farm, gdzie pojawiał się Charlie Manson. W Nowym Jorku przy ulicy 96 St. Marks Place w 1977 pojawia się pierwszy punkowy butik (w kamienicy nr 77 mieszkał Trocki i W.H. Auden). W imperialnej stolicy Stanów, w Waszyngtonie znudzone dzieciaki także tworzą punkowe kapele. Jeden z nich – Henry Rollins angażował się później mocno w skuteczną kampanię na rzecz zwolnienia z więzienia satanistów z West Memphis Three.

Później przyszedł thrash metal i satanistyczna estetyka Slayera. Metallica nagrała zajebisty album, po czym wywaliła Dave’a Mustaine’a, który założył Megadeth wplątując się wcześniej w jakiś sabat czarownic. Mustaine wyszedł później na prostą i nagrywał kawałki o spiskologicznej tematyce. Zabawne, że członkiem jego pierwszej kapeli czyli Panic był Tom Quecke –z członkiem rodziny w CIA.

W Portland powstaje grunge. Jeszcze później w Kalifornii rodzi się desert rock. Mamy więc na przykład Dave’a Grohla, którego ojciec pracował w wojskowej gazecie Stars and Stripes. W 1983 powstaje Red Hot Chili Peppers z Anthonym Kiedisem na wokalu(stracił dziewictwo w wieku 12 lat z Cher) (ojciec Kiedisa był dilerem narkotyków dla Led Zeppelin i The Who). Pojawia się Nirvana i Courtney Love, która jak pijawka trzyma się Kurta Cobaina.

„Ona jest psychopatką tak jak ja!”

Ginny Good – siostra Sandry Good, niedoszła niania Courtney Love. Źródło kontaktów z producentami LSD

Portland, które jest centrum grunge wzbogaca się o kilka ciekawych nowych, modnych lokali. Wśród nich znajduje się X-Ray Cafe prowadzone przez Richarda „Tres” Shannona III i Benjamina Ellisa. W X-Ray grają raczej mało znane zespoły takie jak Bikini Kill, Green Day, Elliott Smith, Quasi, Smegma, Nation of Ulysses, Dead Moon czy Rancid Vats. Zespoły może mało znane ale niektórzy z ich członków zrobili kariery muzyczne. Na przykład taki Ian Svenonius zrobił karierę i grywał w bardzo modnej pizzerii Comet Ping Pong. Tres Shannon po zamknięciu X-Ray Cafe zmienił profil działalności i założył sklep ze słodyczami Voodoo Doughnut. Sklep okazał się sukcesem i rozwinął się w całą sieć sklepów. Niektórzy zazdrośni ludzie mówią, że sklep wcale nie dorobił się na handlu pączkami tylko na sprzedaży dzieci. Mówią jakieś dziwne rzeczy o sieci tuneli w Portland, o pobliskim klubie Dante’s utrzymanym w diabelskiej stylistyce oraz o pobliskiej pizzerii Lonesome’s Pizza z jej właścicielem Noah Antieau oskarżanym o pedofilię.

Tres Shannon

Comet Ping Pong to lokal dla całej rodziny, gdzie możecie posłuchać muzyki na żywo i zjeść świeżą pizzę.

***

Timothy Leary trafił w 1970 do więzienia za posiadanie marihuany. Nie chciał siedzieć, jego mocodawcy też nie chcieli żeby siedział. Bractwo Wiecznej Miłości zapłaciło 25 tysięcy dolarów terrorystom z Weather Underground za pomoc w ucieczce. Leary zdołał uciec, zmienić wygląd, zdobyć paszport dzięki terrorystom i wyjechać do Algierii gdzie spotkał się z będącym na wygnaniu przywódcą Czarnych Panter Eldridgem Cleaverem. Książka Acid Dreams podaje info o infiltracji Panter przez FBI i czarnego agenta CIA w Algierze, który informował o rozdźwiękach pomiędzy Learym a Cleaverem. Przede wszystkim dlatego, że Leary chciał naćpać Afrykę przemyconym LSD oraz przekonać do ćpania Pantery. Czarni nie byli głupi więc pogonili agenta. Leary znalazł się w Szwajcarii. Utrzymywał go tam Michel-Gustave Hauchard opisywany przez samego Leary’ego jako oszust, przyjaciel J. Edgara Hoovera i agent CIA. Leary zaczął się staczać w towarzystwie ćpunów i dziwaków na dodatek rozwiódł się z żoną. Znikąd pojawiła się więc Joanna Harcourt-Smith i wyciągnęła go z dołka i została jego kochanką. Nie na długo, bo trzynaście agencji rządowych właśnie miało wykończyć serią aresztowań całe Bractwo. Leary zadecydował się na ucieczkę do Afganistanu gdzie aresztował go Terrence Burke z CIA, późniejszy zastępca szefa DEA. Leary miał teraz do odsiedzenia dwadzieścia pięć lat. W 1973 całkiem „przypadkiem” znalazł się w więzieniu Folsom, gdzie jego sąsiadem został Charles Manson. Gubernator Brown zwolnił Leary’ego z więzienia w 1976. Rewolucja psychodeliczna została zakończona, pozostawało tylko utwierdzić swoją pozycję guru. W 1979 Leary napisał scenariusz komiksu o swoich teoriach, rysunki wykonał George’a DiCaprio (ojciec Leonardo DiCaprio). Leary odwdzięczył się udzieleniem ceremonii ślubnej. Nasz guru został również ojcem chrzestnym Winony Ryder. Partnerem Winony był przez jakiś czas Johnny Depp – bardzo zaprzyjaźniony z Hunterem S. Thompsonem czyli cieciem z Esalen z czasów wizyty Mansona.

Hunter S. Thompson przyjaźnił się również z honorowym kapłanem Kościoła Szatana i muzykiem Brianem Warnerem znanym szerzej jako Marilyn Manson. Warner podpisał swój pierwszy kontrakt płytowy w 1993 z wytwórnią innego młodego muzyka – Trenta Reznora. Tak się składa, że Reznor od 1992 wynajmował willę przy 10050 Cielo Drive gdzie nagrywał The Downward Spiral dopóki nie spotkał przypadkiem Debry Tate, która zaczęła robić mu wyrzuty, że wykorzystuje miejsce śmierci jej siostry. Rudi Altobelli kazał wyburzyć dom w 1994. Gdy Reznor się wprowadził do willi to zrobił imprezę. Zaprosił na Petera Christophersona z okultystycznej grupy muzycznej Coil (powiązanej zresztą z innymi satanistami z Psychic TV), przyszli ludzie z zespołu MONDO 2000, wpadł Gibby Haynes z zespołu Butthole Surfers (wujek – generał marines). Ćpano sobie radośnie ecstasy czyli MDMA – chemiczną kuzynkę MDA, przez które zginął Frykowski z resztą mieszkańców. Może zmieniły się narkotyki, może zmieniła się muzyka na industrialny rock ale nie zmienił się Timothy Leary, który mieszkał kilka ulic dalej i również wpadł na imprezkę swoich dobrych znajomych. Dom małżeństwa La Bianca miał więcej szczęścia, choć sąsiedni dom, gdzie mieszkały zakonnice (i podobno prawie tam kogoś zabił Charlie Manson) został wykupiony przez Katy Perry oskarżaną przez zakonnice o bycie czarownicą.

***

Roman szybko doszedł do siebie po śmierci żony. Rzucił się w wir pracy. W 1971 nakręcił krwawą sztukę Szekspira, w 1974 zrobił Chinatown. W 1977 robił zdjęcia dla Vogue z trzynastolatką Samanthą Gailey. Potem oczywiście mamy historię z upiciem nastolatki, naćpaniem jej i seksem w domu Jacka Nicholsona. Roman został oskarżony o gwałt i po problemach z sądem uciekł do Szwajcarii. Gailey do dzisiaj broni Polańskiego, a Polański przyznał się do wszystkiego w autobiografii. Pewien dobrze poinformowany prawnik mówi jednak, że nie było żadnego gwałtu i nie było tam Polańskiego – tylko nastoletnie prostytutki i Robert DeNiro. Ciekawe co dostał Polański za milczenie?

Fibak widoczny za Bolkiem Wałęsą też miał przygody z De Niro i młodymi prostytutkami w swoim paryskim mieszkaniu.

No i jeszcze jedna rzecz. Partnerka Nicholsona czyli Anjelica Huston przyłapała Polańskiego na seksie z Gailey (przynajmniej według oficjalnej wersji). Nie zdziwiło jej to bo dom Nicholsona był jebalnią udostępnianą innym bez żadnej żenady. Ciekawe jest to, że Huston się w ogóle godziła żyć w takim miejscu z takim człowiekiem. Chyba wiem dlaczego. Jej ojcem był reżyser John Huston. Pierwszą z żon Hustona była Dorothy Harvey, która została następnie żoną George’a Hodela. Pamiętacie Hodela? To ten lekarz-satanista, podejrzewany przez własnego syna o bycie zabójcą Czarnej Dalii i inne seryjne mordy. W 1949 czternastoletnia córka doktora – Tamar Hodel oskarża 19 osób w tym swojego własnego ojca oraz reżysera Johna Hustona o gwałt. A pamiętacie, że w 1958 Tamar Hodel zaczęła opiekować się przyszłą żoną Johna Phillipsa – przyjaciela Polańskiego, który pomagał Process Church? A pamiętacie tunele z posiadłości Playboya do domów Beatty’ego, Kirka Douglasa, Jamesa Caana i właśnie Nicholsona? A pamiętacie zabójstwo króliczka Playboya Paige Young i pentagram na podłodze? Lepiej było pozwolić Polańskiemu uciec do Szwajcarii niż zamknąć go w więzieniu gdzie mógł się zniecierpliwić i zacząć gadać o różnych szanowanych aktorach czczących diabła.

Polański wracał do Europy. Tam też wcześniej podobno romansował z piętnastoletnią Nastassją Kinski.  Jej ojcem był niezrównoważony ultra-pojeb aktor Klaus Kinski. Starsza córka oskarżyła go o pedofilię i regularne gwałty, młodsza Nastassja mówiła tylko o molestowaniu. Z jakiegoś powodu sataniści z Process Church postanowili pewnego razu odwiedzić Kinskiego.

Klaus Kinski atakuje.

Na zdjęciach Debra Tate, Nastassja Kinski, Arnold Schwarzenegger i Johnny Crawford. Ciekawostka: dzięki Schwarzeneggerowi Gold’s Gym stała się najsłynniejszą siłownią na świecie. Była prowadzona przez braci Mentzer –wiadomo, że ich kuzynem był Bill Mentzer czyli satanista i zabójca na zlecenie. Mentzer zabił satanistę Roya Radina na zlecenie Roberta Evansa.

***

Rodney Alcala urodził się w 1943 w Texasie. Po kilku przeprowadzkach w tym do Meksyku rodzina znalazła się w Los Angeles. W 1961 Rodney zgłosił się do wojska, a jego starszy brat uczęszczał do prestiżowej West Point – nie wiadomo jednak dzięki jakim koneksjom się tam dostał. Tymczasem Rodney znalazł się w Fort Bragg szkolącym siły specjalne, gdzie pracował w biurze. Zdezerterował przez co skierowano go do wojskowego szpitala psychiatrycznego. Po zwolnieniu z wojska znalazł się na uniwersytecie UCLA gdzie tak jak Jim Morrison studiował sztuki piękne. Podobno Morrison odbił mu dziewczynę. W 1968 Alcala ukończył studia i zaczął napady. Pierwszą ofiarą była Tali Shapiro, której ojciec pracował w przemyśle muzycznym a rodzina żyła tymczasowo w celebryckim hotelu Chateau Marmont. Nie było to dobre miejsce: “Tales of pacts with the Devil followed [Led] Zeppelin throughout their career, and stories of orgies, black masses and satanic rites were commonplace, mostly centered around the infamous Chateau Marmont off the Sunset Strip.” Mała Tali została porwana, zgwałcona i prawie zatłuczona na śmierć przez Rodneya. Idiota porwał ją do własnego mieszkania więc policja szybko go znalazła. Zdążył uciec. Na miejscu znaleziono sprzęt fotograficzny oraz stosy zdjęć młodych dziewczyn. Sprawa była podejrzana więc przydzielono ją detektywowi Steve’owi Hodelowi.

Tymczasem Alcala uciekł do Nowego Jorku i pod przybranym nazwiskiem został przejęty do New York University School of the Arts gdzie uczęszczał przez trzy lata. Jednym z jego nauczycieli był Roman Polański. W lipcu 1971 zostaje zabita Cornelia Crilley – partnerka Leona Borsteina, asystenta prokuratora z Brooklynu. Alcala został oskarżony o to zabójstwo dopiero w 2011. Po trzech latach od gwałtu Hodel lokalizuję Alcalę, któremu w niewyjaśniony sposób oddalono część  najpoważniejszych zarzutów. Trafił do ciupy w Vacaville za molestowanie nieletniej. W tym samym czasie siedział tam symbiotyczny świr Donald DeFreeze a CIA prowadziło Subprojekt 3 programu MKSEARCH czyli srogie pranie mózgu. W 1974 Alcala zostaje zwolniony z więzienia. Kilka tygodni później porwał nastolatkę i został złapany przez policję ale znowu dostał tylko zarzuty za złamanie warunków zwolnienia i podawanie prochów nieletniej. W 1977 wyszedł znowu i wyjechał do Nowego Jorku. Przebywał tam około miesiąca i w tym właśnie czasie zaginęła Ellen Jane Hover czyli córka Hermana Hovera – właściciela klubu muzycznego Ciro’s gdzie kariery zaczynały zespoły z Laurel Canyon. Do tego Ellen była córką chrzestną satanisty Sammy’ego Davisa, Jr. FBI zajęło się od razu sprawą zniknięcia – pewnie dlatego, że w tym samym czasie satanistyczny seryjny morderca znany jako Son of Sam dokonywał ataków w Nowym Jorku. Po roku znaleziono zwłoki dziewczyny w płytkim grobie na terenie posiadłości Rockefellera w Westchester County (rejon działalności satanistów). Po powrocie do Los Angeles Alcala został zecerem w Los Angeles Times. Dostał pracę pod prawdziwym nazwiskiem, mimo że był kilkukrotnie karany za przestępstwa przeciwko dzieciom, zarejestrowany jako molestator seksualny, był na zwolnieniu warunkowym a wcześniej znajdował się na liście FBI dziesięciu najbardziej poszukiwanych przestępców. Kolega z pracy powiedział później, że Alcala sprawiał wrażenie jakby znał wielu sławnych ludzi.

W listopadzie 1977 w pobliżu posiadłości Marlona Brando znaleziono zwłoki osiemnastoletniej Jill Barcomb. Wiele lat myślano, że zbrodni dokonał Hillside Strangler czyli dwóch seryjnych Angelo Buono i Kenneth Bianchi, którzy zabijali w zespole. Żeby było ciekawiej to kilka lat wcześniej znaleziono w pobliżu ciało Mariny Habe. Myślano, że to ich ofiara bo Barcomb znała jedną z dziewczyn uduszonych przez Hillside Stranglera, zginęła w ten sam sposób a jej ciało zostało ułożone na zboczu. W tym samym czasie zginęły też inne ofiary Bianchi i Buono. Czterdzieści lat później zabójstwo przypisano Alcali, tak jak zabójstwo Georgii Wixted. W 1978 Alcala znowu trafił do ciupy za posiadanie marihuany. Gdy wyszedł to zginęła Charlotte Lamb ale znowu brakowało dowodów i oskarżono go dopiero kilkadziesiąt lat później. 13 września 1978 Rodney Alcala pojawił się w programie Randka w ciemno. Pomimo wiedzy o byciu zboczeńcem seksualnym oraz odsiadek w więzieniu został dopuszczony jako dobra partia dla kobiet biorących udział w zabawie. Być może stało się tak dlatego bo producentem programu był Chuck Barris, który przechwalał się później w autobiografii, że jest zabójcą pracującym dla CIA. Barris mieszkał zresztą podobno w Laurel Canyon i kupował narkotyki od ludzi kiedyś związanych z Charlie Mansonem. No i wujkiem żony Barrisa był William S. Paley (w czasie wojny operacje psychologiczne, później współpraca z CIA w telewizji CBS) a teściem Leon Levy (z bratem założył CBS). Dodajmy, że w radzie nadzorczej CBS znajdował się stary znajomy Paleya czyli Prescott Bush.

14 lipca ginie Jill Parentau, sześć dni później znika Robin Samsoe (dzień przed przesileniem letnim – święto okultystów). Ciało Samsoe zostaje znalezione w lesie a Alcala trafia do aresztu. Chociaż to może nie było ciało Samsoe bo został z niego tylko szkielet (co oznacza absurdalnie szybki rozkład) a koroner najpierw stwierdził, że to szkielet dorosłego a nie dziecka. Potem mamy proces w sądzie z głównym świadkiem zaprzeczającym sobie, poddawanym hipnozie i zachowującym się dziwnie podczas przesłuchania. Według jej zeznań ciało miało rozłożyć się do szkieletu w kilka dni. Mamy też zeznania trzech więźniów, którym Alcala miał się przyznać do zbrodni. Okazało się, że wszyscy trzej byli klientami adwokata przydzielonego z urzędu Alcali, poza tym przyznali się do kłamstwa. W 1980 Alcala został skazany na śmierć ale kolejne instancje zmieniały wyroki co doprowadziło w końcu do ponownego wyroku śmierci za zabójstwo Samsoe. W kolejnych procesach zaczęły pojawiać się zgony wcześniej wymienionych kobiet jako zabójstwa Alcali oraz magicznie odnajdują się dowody dla spraw sprzed kilkudziesięciu lat. W 2010 Alcala po raz trzeci został skazany na karę śmierci. Sześć miesięcy przed trzecim wyrokiem, program 48 Hours Mystery wyemitował reportaż o Alcali stworzony przez dziennikarza Harolda Dow. Dow zmarł miesiąc przed ukończeniem reportażu tuż przed ukończeniem pracy. Chyba się czegoś dowiedział o Alcali i ktoś nie chciał by ta wiedza się pojawiła w krajowej telewizji.

21 zidentyfikowanych kobiet ze zdjęć Alcali żyje. Był gwałcicielem i zbokiem. Ale czy był zabójcą?

Steve Hodel czyli policjant, który prowadził pierwsze śledztwo w sprawie Alcali prowadził też inne dziwne sprawy jak na przykład dwa oddzielne zabójstwa bez motywu dokonane na dwóch starszych aktorach: Victorze Kilianie i Charlesie Wagenheimie. W końcu Steve Hodel przeszedł na emeryturę i napisał książkę w której opisał śledztwo w sprawie swojego ojca, którego podejrzewał o bycie satanistą i zabicie Czarnej Dalii.

George i Steve Hodel

 

 

List Charlesa Mansona do Williama Dakoty

(tłumaczenie moje, tekst w nawiasach od Mansona, bełkot też od Mansona)

 

Ilustracja muzyczna:

Charles Manson – Sick City

 

B. redaktorku,

Tak podobają mi się twoje listy gdy mam czas a mam czas. Nie potrafię pisać tak jak ty więc nie musisz do mnie tak pierdzielić. I nie obgaduj mnie za moimi plecami. Wszystko prosto z mostu, tylko prawda, ani mniej ani więcej – nie rozumiem dlaczego próbujesz mnie straszyć albo okłamywać. Tak, wiem co masz na myśli – moje słowa były, kiedy mnie nie było – moje dusze są wciąż w więzieniu. Spokój umysłu. Wszystko co Polański może powiedzieć, to to co powiedział prokurator albo to co gdzieś wyczytał. Zajęłoby mi ze 44 lata żeby opowiedzieć moje 31 lat w klatce – to mój dom. Nikt nie może mnie zrozumieć. Chyba, że zostałby mną. Wszystko co zrobią to osądzą siebie we mnie i zobaczą odbicie swojego własnego strachu. Widziałem Sharon i nigdy nie zrobiła na mnie większego wrażenia poza $. On kupił jej umysł, żeby dobrać się do jej ciała.

Człowieku nie podlizuj się tak. Nie kłam i nie podlizuj się. Sprawa wygląda tak, że nie mogę się teraz wychylać. Możesz zabrać swój papier i nawet nie muszę mówić, że nic nie powiedziałem. Nigdy nikogo nie pozwałem. Prokurator i reszta mogą mówić co im się podoba i nic im za to nie grozi. Marcus może powiedzieć ci rzeczy o których może sądzić, że je ode mnie słyszał ale nie mówiłem tego, że Elvis był Bi albo nie.

Zrooozum. Jeśli śpię z dziewczynami, z którymi śpisz i idziemy spać z 3 lub 4 dziewczynami na raz i ja cię sprawdzam i to jak robisz niektóre rzeczy i ty widzisz moje niektóre posunięcia i kopiujesz niektóre ruchy to nie mam na myśli tego, że ja jestem Bi lub ty jesteś Bi. Jeśli jestem w tym samym śnie, ale mam dobre serce, mogę trzymać to serce w łóżku. Elvis nie mógł mnie wyjebać ale to ja mogłem wyjebać każdą małą grubą dziewczynę w jego wymarzonym łóżku, bo zdobyłem je kiedy mieszkałem w starym domku Toma Mixa na plaży przy Sunset Beach. Mieliśmy basen z nagimi pięknościami i lampy stroboskopowe w pokoju dziennym i seks w pięciu sypialniach i wszystkie szafy miały ukryte drzwi z sypialni i do sypialni plus domek gościnny, duże łóżka i altany przy basenie, małe łóżka i materace w dziennym, domek na drzewie, seks po prostu wszędzie w ogrodzie różanym, pod drzewami wszędzie.

B.D, jestem zapominalski, kim jest Mark? Jestem jednym z głupich ludzi – świadomych, ale nie inteligentnych w ludzkim stylu. Myślę bardziej jak zwierzę. Tak, przeczytałem historię B.D. Nie jest łatwo na mnie zrobić wrażenie tak czy inaczej. Nie lubię ludzi na tyle, by dbać o to, co myślą. Nie ciebie, ponieważ cierpiałeś razem ze mną i wiele przeszedłeś, aby mnie zobaczyć i zrozumieć. Wiem, że to, co robisz jest i będzie dobre, ponieważ wiem, kiedy jesteś sam w celi i widzisz dobro, kiedy nikt nie patrzy.

Neil Diamond miał zwyczaj przychodzić, Mike Love z Beachboys, syn Doris Day, córka Angeli Lansbury DeeDee, córka Nancy Sinatry, która przychodziła do kanciapy na plaży. Dennis Wilson z (Beach Boys) no i żyłem z 15 lub 20 z najlepszych. Wyrzuciliśmy Jane Fondę z tej bajki, ponieważ jej żydowski chłopak chciał przyprowadzić czarnego faceta, żeby grał z nią w ping-ponga. Powiedziałem, że nie bawię się z brudzącymi swoją krew fałszywymi chrześcijanami, którzy zarabiają pieniądze sprzedając swoje dzieci. Miała dużego psa i kiepską kamerę i powiedziałam nie, nie, robię to, co robię dla miłości, a nie dla pieniędzy.

Mieliśmy klucz do skrytki plażowej Reda Skeltona. Byłem tam wcześniej, więc poszedłem i pomajstrowałem przy oknie, żeby żeby móc zajrzeć i wtedy przyłapali mnie na podglądaniu. Chciałem tylko zobaczyć, co zrobili z psem i facetem, którego znaleźli na UCLA. Ona (tak myślę) nagrywała kasety wideo, z ludźmi takimi jak Peter Sellers i Yul Brynner (łysy koleś). Dennis dał mi taśmę wideo za 5000$ i takie cuś do taśm, które pasują tylko do elitarnej grupy (porno ring), która była na całym świecie.

Słyszałem, że Roman miał pieniądze z filmów z psami i dziećmi. Dostałem propozycję kontraktów płytowych, ról w filmach, itd. kiedy wyszedłem (więzienie). Poszedłem do Universal Studios – zobaczyłem producenta Stromberga, fałszywy facet. Chciał, żebym nagrał płytę z czarnym południowym-afrykańczykiem Hugh Maskellą, który grał na bębnach i trąbce. Powiedział mi, że Żydzi kontrolują wszystko i nigdy nie będę miał żadnej muzyki, chyba że zrobię to w jego sposób. Robił film, powiedział, o drugim przybyciu J.C. i miał być czarny, a policja miała go wykończyć i film obwiniałby system a oni a oni kontrolowaliby filmowo umysły i przejęli władzę. Powiedziałem nie. Zrobili to i tak. Jackson został zabity w San Quentin i Abby Hoffman, a Jerry Rubin dorwał się do władzy. Byłem głupi.

Poszedłem na parking Cary’ego Granta i ten homoseksualista przyszedł i kazał mi ruszyć moim samochodem. Wiedziałem, że Grant jest w Anglii, więc powiedziałem mu i miałem małe doświadczenie z homoseksualistami. Więc zabrałem go z powrotem do biura Cary’ego Granta, który miał mieszkanie (bar) i takie tam. Nie chcę mówić o wszystkim, co wydarzyło się na Universal Lot, ponieważ lubiłem tego geja i nie chcę, żeby stracił pracę.

Ten dupek Peter Falk i facet, który grał Jamesa Westa, w WILD WILD WEST też mi zaproponowali. James West również przyszedł do samochodu. Nie jebie się z ukrywającymi się ciotami. Jest tego więcej ale nie mogę o tym mówić. Jak gdy pewnej nocy dziewczyna zabrała mnie na miejscówkę Elvisa… z wielkimi żelaznymi bramami i błagała, żeby zrobić mi loda. Żona Elvisa wróciła do domu tej nocy i kiedy pojawił się Dennis Wilson miał ze sobą wiele suk. Elvis się przestraszył, bo ta mała dziewczyna zdobyła jego serce. Mogłem to zrobić przed nimi ale starałem się trzymać fasadę i mieć seks na boku. Mogłem go wyjebać. Miał samochód, który chciałem, ale Terry Melcher dał jednemu z moich kumpli nowego XKZ Jaguara, dla mnie, ponieważ nie chciał, żeby ktokolwiek wiedział o mnie i jego mamie, a kiedy D Wilson dał mi Ferrari, mój drugi kumpel zniszczył go i poszliśmy żeby pograć w bilard i ktoś go ukradł. A Dennis (jest cudowną osobą bez pierdolenia) się na mnie wściekł. Miał fałszywą francuską sukę, która biegała za nim tylko dlatego, że była jebaczką gwiazd i pierdoliła się z Jimim Hendrixem. Kiedy poprosiła mnie, żebym ją przeleciał, wbiłem się w jej tyłek i wytarłem o twarz wyrzucając z lokalu bo wszystko, czego chciała, to pieniądze i pieniądze, a producent Stromberg zniszczył moją muzykę. Kiedy zobaczyłem spisek w Jackson, pobiegłem i położyłem lagę nad tym legowiskiem głupców i klaunów.

B.D. w weekend robię więcej, niż większość przez ich całe życie. Nie interesuje mnie seks porno albo sprzedawanie zniekształconego seksu. Cały seks, który robię jest ludzki, czysty i naturalny. Bez makijażu. Nie jebanie się z ego, ale boskie jebanie. Wszyscy, których wyjebałem chcieli się modlić do Boga. Nie mogę powiedzieć, że robiłem to co wszystkim się podobało. Paranoja seksualna to ciężki trip ale to, co robię, to otwarcie się bez poczucia winy i zahamowań. To nie jest ludzkie. Mogę objąć kobietę jak szatę. To jedyne co mnie łączyło z ludźmi z którymi byłem. Jeśli kobiety robiły dobrze to nagradzałem je swoją uwagą. Większość facetów wściekała się na mnie nawet jeśli mieli większego i silniejszego, mój sztywniak stoi dopóki mu nie powiem, że może opaść i ruchy, które naśladuje są z filmów YMCA, Hollywood Boulevard, Wilshire, Beverly Hills, Malibu i do tego… żeby mieć 200 albo więcej ludzi w łóżku, przez które przeszły te wszystkie gwiazdy, Elvis i kilku więcej.

Elvis miał reputację jak Frank Sinatra i Dean Martin w latach 50’ kiedy miałem seks na Orchid Avenue, Orange Street i hotelu Hollywood Roosevelt naprzeciwko Chińskiego Teatru.

B.D. – inni nie mają takiego umysłu, żeby robić to co ja. Wszystkie zahamowania wobec seksu – ja ich nie mam i niewielu ludzi jest wolnych w łóżku tak jak ja. Mogę zbudować namiętność w 30 ludziach i jebać ich do śmierci a nawet jeszcze dalej. Będą się ruszać tak jak chcę i patrzeć jak tańczą, śpiewać im moją piosenkę i słuchać jak śpiewają, postawić się na ich miejscu patrząc na ich seksualne namiętności jak na dziury w kocach.

W każdym razie facet, którego zastrzeliłem w Hollywood z dwudziestki dwójki, której Tex używał później… była tam biała dziewczyna, która błagała mnie żebym nie zabijał go za pieniądze. Powiedziałem mu, że mam wyjebane na pieniądze i on zaczął krzyczeć i strzeliłem do niego a jego meksykańscy dilerzy prochów zastygli ze strachu w miejscu i zdjąłem z niego koszulę i znalazłem się na szczycie forsy i seksu. Na szczęście go nie zabiłem. Kula ominęła serce bo zwykle używam kutasa i przez to nie znam się na broni.

O tak, czuję że kobiety, które ze mną były poszły na całego. One nie pozwoliły mi upaść i zrobiły wszystko co może kobieta. One też się w tym znalazły. Red i Blue przeciwstawiły się wielu kobietom – za to, co widzą Green i Red miały rację. Kiedy ktoś jest ze mną to ja jestem z nim. Red poświęcila swoje życie próbując mnie stąd wydostać. Większość ludzi używa strachu przeciwko kobietom. Ja tego nie robię. Próbowałem pokazać im trochę ich strachu i jak utrzymać miłość nad starchem. Muszę kończyć, zadzwonię jeśli będę mógł.

Wyślij trochę fotek

12 thoughts on “Cielo Drive Forever

  • czytelnik_staly

    Człowieku dzięki, myślałem że nie doczekam się kolejnego wpisu. Przeczytam jak tylko znajdę chwilę czasu (artykuł dosyć treściwy i bardzo dobrze).
    Niedawno oglądałem Oczy Szeroko Zamknięte i czyż nie dziwny jest fakt śmierci Kubricka kilka dni po ukończeniu filmu.
    Zresztą cała jego postać jest ciekawa. „Spiskowcy” twierdzą, że sfilmował wiadome lądowanie, oraz że z jego ostatniego filmu (oczy) wycięto ważny fragment po śmierci.
    Być może mówisz o tym tutaj, ale czy podobnie było z Polańskim ( i Tate), którego film Dziecko Rosemary, mógł przyczynić się do incydentu z Cielo Drive lub jego wygnania ze stanów?
    Myślę, że informacje o Kubricku lub jego filmie były by ciekawym kąskiem (wiem, że w poprzednich wpisach temat „Oczów” był poruszany).
    Pozdrawiam

    • Jan Kowalski

      Dziękuję za uwagę i za komentarz. Cieszy mnie, że ktoś to czyta – po to zresztą to piszę. Przerwa wynikała ze spraw zawodowych ale wracam teraz do regularniejszych publikacji. Następny wpis będzie opowiadał o Polańskim i o Polsce. Oczy Szeroko Zamknięte i śmierć Kubricka są zapewne powiązane – swastyko-krzyż w filmie to znak Process Church i to nie jest przypadek.
      „Być może mówisz o tym tutaj, ale czy podobnie było z Polańskim ( i Tate), którego film Dziecko Rosemary, mógł przyczynić się do incydentu z Cielo Drive lub jego wygnania ze stanów?”
      Mogło to odegrać pewną rolę bo było w tym okresie kilka filmów okultystycznych gdzie część aktorów związana była z bezpieką albo pojawiały się dziwne zgony – na przykład „Incubus” i „Eye of the Devil”. Ale to co się stało na Cielo Drive według mnie miało raczej inne i bardziej skomplikowane przyczyny – co oczywiście opisuję powyżej.
      A jeśli chodzi o teorię spiskową o lądowaniu na księżycu to polecam serię Wagging the Moondogie nieocenionego Davida McGowana:
      http://centerforaninformedamerica.com/moondoggie/

  • Świetny wpis, który dużo wyjaśnia. Czy jednak motyw z nagraniami video ze znanymi osobami nie był w tej zbrodni ważniejszy od motywu narkotykowego?

    Postać Starka i jego powiązania z Czerwonymi Brygadami – polecam fil m „Il Divo” o Andreottim. Jest tam scena monologu tego wielokrotnego premiera, w której wyjaśnia o co tak naprawdę chodziło z operacją Gladio.

    Baj de łej: Czerwone Brygady były mocno wspierane też przez jugosłowiańskie tajne służby, a byli terroryści znaleźli schronienie głównie we Francji.

    Co do cytatu z Cata-Mackiewicza, to wymagałby drobnej korekty, gdyż Cat był w Londynie kontaktem operacyjnym UB. Reich-Ranicki był jednym z jego oficerów prowadzących.

    „Krassner uwielbiał prowokacje i niesmaczne historyjki pełne przemocy i seksu oraz anime. ” – każdy złapał aluzję 🙂

    Czekam oczywiście na ciąg dalszy. Czy jeden z wpisów czasem nie zniknął Ci na amen?

    • Jan Kowalski

      Dzięki za pochwałę. Trudno powiedzieć co było ważniejszym motywem – czy prochy czy porno. Najważniejsze jest to, że Sharon Tate nie była motywem co mówi wiele o całej sprawie. Siatkę narkotykową mogłem jakoś zrekonstruować ale taśmy zniknęły i nic o nich nie wiadomo. Może za kilkadziesiąt lat Agencja Wywiadu albo FBI odtajnią materiały i wszyscy się zdziwią? A może nie. Jeśli Manson pisał prawdę do Williama Dakoty – a myślę, że tak bo miejscówki się zgadzają i Manson mógł znać wymienionych ludzi – to może w taśmach Polańskiego są te filmy z dziećmi, zwierzętami i Jane Fondą jebiącą się z psem?

      „Il Divo” kiedyś oglądałem ale pamiętam tylko początkową mistrzowską scenę z serią zabójstw.

      Taak Mackiewicz był kontaktem UB – ale czy agent powiedziałby, że jest agentem? Wrzuciłem cytat bo Mackiewicz znał Witolda K. i właśnie w tym cała ironia – agent na agencie i agentem pogania.

      „każdy złapał aluzję”
      Mam inteligentnych czytelników 🙂

      „Czekam oczywiście na ciąg dalszy. Czy jeden z wpisów czasem nie zniknął Ci na amen?”
      W następnym wpisie wybierzemy się do Polski, żeby odpocząć od okultystycznych sekt i przyjrzeć się boskiemu Romanowi i pewnemu krakusowi, którego syn został prezydentem Warszawy oraz kilku innym ludziom.
      Przejrzałem wpisy i wszystko jest na swoim miejscu. Blog może ucinać ukośniki w linkach ale wpisy powinny być na swoim miejscu. Jak czegoś nie ma to proszę o info, mam kopie wszystkich wpisów na dysku.

  • CheHelmut

    Spóźnione, bo musiałem nadrobić zaległości, ale tym mocniejsze gratulacje za ogrom wykonanej roboty, sam wiem jakiego wysiłku wbrew pozorom wymaga kwerenda i zebranie w jakąś spójną całość tego nadmiaru informacji jakim dziś dysponujemy, przydatne do tego są zupełnie inne umiejętności niż gdy mamy do czynienia z ich niedoborem. Główna teza jest wiarygodna i przekonująco ją przedstawiłeś, choć ja bym patrzył na to szerzej, jako rozgrywkę między służbami Zachodu i Wschodu ze względu na agenturalne powiązania tego całego Starka jak i Frykowskiego [ tatuś ostatniego prowadził przecież dobrze prosperujący biznes za głębokiej komuny, którego ”bitwa o handel” się nie imała, wprawdzie trafił w końcu na parę miesięcy za kraty, ale jeśli ktoś wierzy w bajdy Bikontowej, iż można było za rozhulanego w pełni stalinizmu wyciągnąć człowieka z więzienia li tylko dzięki łapówkom, to niestety nie zaradzę jego zakutemu ”goisze kop”:) ]. Wygląda jakby CIA chciała pokazać w ten sposób sowietom [ bo PRL-owskie służby były na to rzecz jasna zbyt cienkie, mogły tu robić co najwyżej za podwykonawców ] aby nie wpierdalali się na jej teren wchodząc na rynek z konkurencyjnym dragiem próbując zmonopolizować jego obrót – Kalifornia i całe USA były wówczas poligonem doświadczalnym rodzimych służb i tak miało pozostać, niezależnie od tego co tam towarzysze radzieccy i pomniejsi kameraden ze Stasi próbowali z tego dla siebie uszczknąć, chaos miał być kontrolowany i nikt inny nie miał prawa weń mieszać, tak to widzę w obliczu naświetlonych przez Ciebie faktów. Istotną poszlakę stanowi też wspomniany tu nieznany szerszej publiczności ”podziemny nurt” kinematografii Polańskiego – nie muszę chyba mówić jakie możliwości otwierało posiadanie kompromatów na hollywoodzkich degeneratów z przemysłu rozrywkowego, którzy poprzez typowe dla USA powiązania szołbizu z elitami politycznymi, finansowymi a nawet religijnymi dawali szerokie pole dla werbunku agentury, czemu także należało odpowiednio zaradzić [ aczkolwiek wypada nadmienić, iż nagrywanie kopulacji było wówczas w modzie w tych sferach np. w dostępnym na YT dokumencie Zappa nie ukrywał, iż kręci takowe pornosy uwieczniając wyczyny groupies jakim wtedy szefował z członkami, eh, własnego zespołu i nie tylko, choć sam ponoć w orgietkach nie uczestniczył a jedynie rzecz rejestrował, faktycznie niczym klasyczny alfons i ubek ]. W ogóle wokół Polańskiego zawsze kręciło się mnóstwo szemranych typów – wymieniłeś choćby żydowskiego handlarza broni Gienka Bardacha-Gutowskiego, mnie jednak bardziej ciekawi jakim cudem zanim związał się z amerykańskim wywiadem wojskowym [ co nawiasem mówiąc należałoby zweryfikować bo te jego opowieści o przeszło ”500 hitlerowcach” osobiście przezeń aresztowanych zalatują typową koszerną chucpą ] z tak semickim wyglądem mógł pełnić w czasie wojny odpowiedzialne z punktu widzenia niemieckiego wysiłku zbrojnego funkcje typu praca w zakładach Junckersa na Okęciu czy zwłaszcza szefowanie w Rydze na zapleczu frontu firmie zarządzanej przez Organizację Todta [ aha, no tak, umożliwić miały mu to ”dbałość o prezencję i znakomita znajomość niemieckiego” bowiem jak wiadomo wystarczy obciąć pejsy i zrzucić chałat by mośka upodobnić do ”aryjczyka” ]. Inną taką mętną postacią był niejaki Shahrokh Hatami, fotograf, który tak się to jakoś dziwnie składało zawsze niemal obecny był przy wszystkich głównych wydarzeniach owych czasów, no i oczywiście towarzyszył z kamerą dokumentalisty przy kręceniu ”Dziecka Rosemary” oraz jak wiele na to wskazuje miał romans z Sharon Tate – polecam zestaw okładek jego autorstwa, zwłaszcza nietypowy dla Chomeiniego wizerunek łagodnego staruszka mnie rozjebał:) :

    http://www.shahrokhhatami.com/?page_id=479

    Przy okazji jasnym staje się też, czemu służą tak naprawdę te wszystkie sekty religijne i satanistyczne – podobnie jak organizacje terrorystyczne czy zwykli bandyci lub psychopatyczni mordercy, robią za przykrywkę dla szemranych interesów i egzekucji za które można gdyby co zwalić winę na nich, że to jakieś świry czy sfora ”samotnych wilków” panie tego zabiła [ dzięki temu istnieje również okazja by przetestować w laboratoryjnych niemal warunkach na żywym ciele wybranej do eksperymentu społeczności jak daleko można posunąć się w duraczeniu ”homo sapiens” z nazwy jedynie, jak widać nie ma temu niemal granic ], a każdy kto śmie domyślać się tu ukrytych motywów jest oczywiście szurem od ”teorii spiskowych”. Gawiedź w obawie przed stygmatyzacją takowym mianem i ośmieszeniem łyka to gorliwie niczym piguły z kwasem czy inszym ecstasy, więc bardzo to wygodny stan rzeczy dla rzeczywistych mocodawców, pozwala im bezpiecznie sprawować informacyjny monopol bez uciekania się do zaprowadzania cenzury. Gratulacje także za odtworzenie niesamowitego konglomeratu jaki na przełomie lat 60- i 70-ych stanowiła zwłaszcza Kalifornia, skomplikowanej sieci wzajemnych powiązań między tamtejszymi niepokojącymi a wpływowymi środowiskami działającymi za parawanem dziwacznych fundacji i ”laboratoriów idei”, mniej lub bardziej szurowatych sekt religijnych i politycznych, Hollywoodu i przemysłu fonograficznego, lokalnych jak i globalnych elit politycznych oraz finansowych, służb specjalnych, a wreszcie zwykłych dilerów i gangoli o psychopatycznych masowych mordercach i perwersach już nie wspominając – jednym słowem gigantyczna ”human guinea pig farm”, tak to można by podsumować. Na koniec parę rzeczy jakie mnie w sporządzonym tu zestawie szczególnie uderzyło : 1. nie miałem pojęcia, że Joan Baez nagrała tak szokujący kawałek otwarcie traktujący o satanistycznym pedofilskim rytuale, naprawdę mocna, wstrząsająca rzecz. 2. dzieciństwo spędzone w sekcie ”wolnej miłości” prowadzonej przez psychopastora tłumaczy zachowanie wymienionych w tym kontekście aktorów – po czymś takim możesz być już tylko albo psychopatą jakim zdaje się być jak wszystko na to wskazuje Joaquin Phoenix, albo też z twojej siły woli, charakteru i kręgosłupa moralnego zostaje proszek i kończysz jak żyjąca wiecznie na krawędzi rozpadu psychicznego i histerii Rose McGowan. 3. kapitalna ta legenda kontrkulturowego dilera-inżyniera dźwięku o arystokratycznych niemalże koneksjach, zwłaszcza to jego ”podziemne laboratorium” pozostające oczywiście kompletnie poza kontrolą służb i policji, pewnie se kupił zestaw ”domowego chemika” i uruchomił pokątną masową produkcję LSD [ serdeczniem się obśmiał z tego w jakie durnoty gotowi są uwierzyć inteligentni nawet wydawałoby się ludzie, byle tylko nie wyjść na paranoika ]. 4. a więc przyszły czarny ”marszałek” symbiotycznej armii rewolucyjnej okazał się informatorem ”imperialistycznych” służb ? No proszę, cóż za zdziwko – to zupełnie jak niejaki Richard Aoki, który jako prowok na etacie FBI co niedawno dość wyszło na jaw, dostarczył jako pierwszy ciężką broń murzyńskiej bolszewii z ”Czarnych Panter” [ w jakiej nawiasem mówiąc upatrywałbym ze względu na ich maoizowanie wspólnego projektu amerykańskiego kontrwywiadu i chińskiej komunistycznej tajnej policji, tym bardziej, że dobre parę dekad wcześniej wspomniane FBI zakładało ”Nation of Islam” pospołu z japońskim wywiadem wojskowym tym razem, więc niejakie doświadczenie w posługiwaniu się zradykalizowanymi ”czarnuchami” już posiadali ]. Skądinąd intrygujący ten murzyński ”cybernetyk społeczny” co to miał ”zaprogramować” odpowiednio przyszłego ”symbiotystę”, nie miałem pojęcia o takiej postaci, więc dzięki za info, przyjrzę się jego działalności [ gdyby czarni w swej masie w Stanach nie byli tak bezrozumni hołubiliby takich jak on zamiast zakłamanego komucha i dziwkarza ”dr.” M.L. Kinga, serio mówię – co by nie gadać inteligentny facet zeń był, a to w tej społeczności raczej rzadkość, tym bardziej więc ].

    • Jan Kowalski

      Jak zwykle stawiasz kropkę nad „i’. Czekałem na ten komentarz i oczywiście dziękuję za wyrazy uznania.

      Shahrokh Hatami przegonił Mansona spod willi Polańskich gdy ten szukał Terry’ego Melchera – wtedy też Sharon Tate jedyny raz widziała Mansona (przynajmniej według oficjalnej wersji).

      „kapitalna ta legenda kontrkulturowego dilera-inżyniera dźwięku o arystokratycznych niemalże koneksjach”
      Tak jak pisałem – na kolana chamy bo to człowiek kultury i nauki był. Nic nowego w szołbiznesie i w bezpiece oczywiście też, chociaż z tym baletem i laboratorium rakietowym to poszaleli. Trzy lata temu burmistrz Richmond zaczał poszukiwania dawnego laboratorium LSD, żeby uczcić Owsleya… http://www.tombutt.com/forum/2016/16-12-18.html
      …więc pamiętaj chemiku młody, zawsze wlewaj kwas do wody i ucz się ucz bo wiedza to do potęgi klucz!

      „Przy okazji jasnym staje się też, czemu służą tak naprawdę te wszystkie sekty religijne i satanistyczne – podobnie jak organizacje terrorystyczne czy zwykli bandyci lub psychopatyczni mordercy, robią za przykrywkę dla szemranych interesów i egzekucji za które można gdyby co zwalić winę na nich”
      Do tego zmierzam. Zależy mi raczej na jakości niż częstotliwości więc może to trochę potrwać ale szykuję wpis na temat bardzo wpływowego machera kręcącego tymi wszystkimi grupami a później będzie o seryjnych i ich związkach z satanizmem.

      • CheHelmut

        Poniewczasie przypomniałem sobie o jeszcze jednej kapitalnej historii, którą dzięki Tobie odkryłem, a której pominąć tu nie sposób, mowa o ww. Giorgio Gomelskym, menadżerze, który wylansował takie tuzy sceny pop jak Rolling Stones, The Yarbird czy Soft Machine, jego biogram na wiki mnie rozpierdzielił – rodzice wyemigrowali wraz nim, wówczas zaledwie 4-latkiem, z Gruzji w 1938 r. by zatoczywszy szeroki łuk poprzez Bliski Wschód, Syrię, Egipt a później Italię wylądować w 1944 r. w Szwajcarii : wyjechali z ZSRR w ’38 !!!? Gdy wprawdzie minęło już apogeum Wielkiego Terroru, ”murzyn” Jeżow po wykonaniu mokrej roboty zbierał się powolutku do wylotu Beria zaś przejęcia po nim aktywów, niemniej nadal krwawe młyny mieliły ostro, a tu z kraju rozpętanej do rozmiarów zbiorowej psychozy szpiegomanii w którym zaledwie rok wcześniej wymordowano blisko milion ludzi a dobre drugie tyle ponad wsadzono do obozów koncentracyjnych też na pewną śmierć zazwyczaj, jak gdyby nigdy nic tatuś mr Gomelsky’ego emigruje sobie i to jeszcze z żoną rodem ponoć z Monte Carlo [ jak trafiła do radzieckiej Gruzji ? i nade wszystko jakim cudem nie rozstrzelali jej jako ”zagranicznego ”szpiona”, pozwalając za to opuścić swobodnie kraj ?! ] i małym dzieckiem, normalnie wziął i wyjechał, tak zwyczajnie. Do tego skoro jeszcze w ’44 dotarli do Szwajcarii przez Włochy nie mogli ominąć taką razą Republiki Salo, ciekawym więc jak przedarli się, i to wraz z małym chłopcem powtarzam, przez linię frontu oraz kto wystawił im ”papiery przewoźne”, czy aby nie Nicola Bombacci, komunista, niegdysiejszy bliski współpracownik prowoka Lenina i ideolog wspomnianego faszystowskiego tworu państwowego – ? Nie pojmuję ludzi, którzy fascynują się jakimiś Anunnakami i tego typu rzekomymi stworami z innych planet i wymiarów – przecież to co ma miejsce na naszej Ziemi i w czysto ludzkiej rzeczywistości jest wystarczająco odjechane jak widać, tutaj rozpętany masowy terror i zbiorowa psychoza strachu, wojna i rzezie a tu proszę, pan doktor se wyjeżdża z rodzinką niczym w świecie ”bez granic”, i kto jeszcze śmie pieprzyć o jakimś ”totalitaryźmie” i takich tam ?:) Szydzę rzecz jasna – przy podobnych historiach blednie zupełnie wypuszczenie ”profesora” Bartoszewskiego aby się podkurował biedaczek bo załapał gruźlicę w Auschwitz, cudo normalnie.

        ”Zależy mi raczej na jakości niż częstotliwości ”

        – tak trzymaj, niech się rzecz uleży, nie ma co trwonić czasu i energii na bieżączkę, każda wartościowa rzecz wymaga wysiłku, zawsze puszczam mimo uszu gadki bym uprościł styl itp., w epoce panoszenia się kurewskiej minoderii, obrzydliwego mizdrzenia się, które jest zasłoną dla ordynarnej manipulacji tym bardziej nie należy odpuszczać, nawet jeśli ceną za to będzie niezrozumienie czy wręcz opinia aroganta, proszę bardzo – wdzięczenie się to domena ciot albo głupawych karyn, ostawmy więc to im oraz podbijającym tamtym fejm żałosnym beta-orbiterom.

        ”chociaż z tym baletem i laboratorium rakietowym to poszaleli”

        – owszem, dlatego nie pojmuję czemu nazywa się ich ”smutnymi panami”, po mojemu bawią się świetnie odgrywając rolę pomniejszych demiurgów i wymyślając jakieś pojechane od podstaw ”symbiotyczne akcje rewolucyjne”, no chyba że to jest tak jak z komikami, w życiu codziennym ponoć strasznymi ponurakami przeważnie, albo subtelnymi lirykami i zazwyczaj ordynusami w obyciu, faktycznie od nadmiaru wiedzy jak łatwo duraczyć innych ludzi można załapać doła, nie przypadkiem szatan jest smutny… Dzieje się tak, bo większość ludzi nie wie z czego ma się śmiać ani płakać i należy im to dopiero pokazać, posiadają wprawdzie wrodzone poczucie dobra i zła ale cierpią zarazem kompletny brak rozeznania co konkretnie jest tu pożądane a co nie, i nawet jeśli intuicyjnie czują, że coś jest nie tak można ich zmanipulować do tego stopnia, iż będą robić rzeczy wywołujące ich głęboki sprzeciw, za które będą nawet żywić odrazę do siebie, lecz i tak będą to czynić tłumacząc to sobie np. ”wyższymi celami” itp., temu właśnie służą sekty czy świeckie kulty w rodzaju marksizmu czy nazizmu dajmy na to.

        By nie kończyć jednak tak gorzko : jeśli cały niemal szoł-biz i anglosaska popkultura są tworem ichnich służb, a w świetle przytoczonych przez Ciebie faktów wygląda na to, iż owszem, to widać, że Sowieci i podporządkowane im agentury demoludów mimo wszystkich swoich doraźnych sukcesów i potężnych wpływów nie mieli większych szans w dłuższej perspektywie w tym starciu – cokolwiek by nie sądzić o Beatlesach czy Rolling Stonesach, a nie należę bynajmniej do ich fanboyów, Ałła Pugaczowa to przy nich rozpaczliwie wręcz żałosny paździerz. I tak było ze wszystkim – tow. radzieccy, Stasi itd. stali tu na z góry straconej pozycji, mogli jedynie mniej lub bardziej udolnie powielać na lokalny rynek narzucone im przez ”wrogich imperialistów” formaty i próbować to jakoś kontrolować, dotyczyło to zresztą nie tylko popu, ale także mniej masowych odmian kultury jak jazz a nawet tzw. ”awangarda muzyczna” bo przecież Darmstadt też wykreowała CIA, wobec którego to ”warszawska jesionka” świeciła jedynie światłem odbitym. Od dawna mówię, że gdyby Sztirlitz był kobietą, fajną dupą z twarzy, miał duże cyce i nie przynudzał tyle, historia mogłaby potoczyć się zupełnie inaczej – na szczęście, przy całym mym chłodnym dystansie do ”american way”, wyszło jak wyszło. No to czekam cierpliwie na kolejny wpis, powodzenia !

        • Jan Kowalski

          „jak gdyby nigdy nic tatuś mr Gomelsky’ego emigruje sobie i to jeszcze z żoną rodem ponoć z Monte Carlo [ jak trafiła do radzieckiej Gruzji ? i nade wszystko jakim cudem nie rozstrzelali jej jako ”zagranicznego ”szpiona”, pozwalając za to opuścić swobodnie kraj ?! ]”
          Rzeczywiście, od razu się rzuca w oczy ta „drobna” anomalia w biografii. Matka Gomelsky’ego była projektantką kapeluszy i to u nie byle kogo: https://en.wikipedia.org/wiki/Claude_Saint-Cyr

          „Nie pojmuję ludzi, którzy fascynują się jakimiś Anunnakami”
          Przypomniałeś mi wywiad z Konradem Niewolskim
          https://www.youtube.com/watch?v=xe1gp6Qm6hQ
          Koleś reżyserował Symetrię, zakładał partię Legion wchodząc później do Zmiany z Piskorskim, ruskim szpiegiem na czele Piskorskim. Teraz kręci coś z partią Popka i opowiada o planecie Nibiru.

          „no chyba że to jest tak jak z komikami, w życiu codziennym ponoć strasznymi ponurakami przeważnie, albo subtelnymi lirykami i zazwyczaj ordynusami w obyciu, faktycznie od nadmiaru wiedzy jak łatwo duraczyć innych ludzi można załapać doła, nie przypadkiem szatan jest smutny… Dzieje się tak, bo większość ludzi nie wie z czego ma się śmiać ani płakać i należy im to dopiero pokazać, posiadają wprawdzie wrodzone poczucie dobra i zła ale cierpią zarazem kompletny brak rozeznania co konkretnie jest tu pożądane a co nie”
          Nie znam ludzi z bezpieki ani zbyt wielu komików ale jeśli masz ochotę na takie refleksje to polecam kanał youtube Owena Benjamina. Oglądam ostatnio pasjami. Odkąd stwierdził, że nie ma czegoś takiego jak „transpłciowe dzieci” to stracił pracę w Hollywood i jest teraz partyzanckim komikiem (dosłownie – facet pokątnie występuje w jakichś kościołach, raz w Portland nigdzie nie znalazł lokalu więc występował w stolarni kumpla a za podium robiła paka wojskowej ciężarówki – stąd tytuł występu „Reluctant warlord”). Tak czy inaczej zapełnia całe sale ludźmi, promuje ciekawe teorie spiskowe, mówi o dawnych kolegach z Hollywood i pracuje fizycznie w swoim wiejskim domu. Polecam.
          https://www.youtube.com/watch?v=uM0x0yfIJ8E
          https://www.youtube.com/watch?v=YQjYlC2zQoQ
          https://www.youtube.com/watch?v=EAmPc716B-A
          https://www.youtube.com/watch?v=_nsMNYW7j1c
          https://www.youtube.com/watch?v=x_x_B5iJrS4

          „tow. radzieccy, Stasi itd. stali tu na z góry straconej pozycji, mogli jedynie mniej lub bardziej udolnie powielać na lokalny rynek narzucone im przez ”wrogich imperialistów” formaty i próbować to jakoś kontrolować, dotyczyło to zresztą nie tylko popu, ale także mniej masowych odmian kultury jak jazz”
          Już czuję zapach kebabów na Floriańskiej i słyszę łopot skrzydeł gołębi koło kościoła Mariackiego. 🙂
          W następnym odcinku będzie dużo o początkach kariery Polańskiego, polskich jazzmanach, festiwalu w Sopocie z 1956, szkole filmowej w Łodzi i bezpiece. Oraz oczywiście o zgonach. Poznamy także regulacje prawne dotyczącej muzyki disco w komucholandzie i dowiemy się ilu jest satanistów na współczesnej polskiej scenie muzycznej.

    • Jan Kowalski

      Ano Wilson tak twierdził.

      Przed końcem roku coś wrzucę o zabójstwie JFK. Może coś będzie też o Mansonie z tej nowej książki O’Neilla i Piepenbringa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *