Watergate

Ilustracja muzyczna:

ZZ Top – La Grange

 

„Well, when the president does it that means that it is not illegal.”

Richard Nixon

 

„There are some 5,000 homosexuals in the District of Columbia and 3,750 of them work for the government.”

Roy Blick

 

„We killed the president that day.”

Frank Sturgis do Marity Lorenz

 

„I’ve known Jeff for fifteen years. He’s a lot of fun to be with. It is even said that he likes beautiful women as much as I do, and many of them are on the younger side. No doubt about it — Jeffrey enjoys his social life.”

Donald Trump o Jeffreyu Epsteinie

 

 

Barker, McCord, Sturgis, Martinez, Gonzalez.

W 1972 wybucha afera Watergate bo do budynku Watergate włamują się: James W. McCord (wcześniej w FBI i CIA), Bernard L. Barker (były agent CIA, członek kubańskiej tajnej policji za Batisty), Eugenio R. Martinez (uchodźca z Kuby, pracował dla Barkera, w 1961 zwerbowany przez CIA), Virgilio R. Gonzales oraz Frank Sturgis. Wpadli w głupi sposób: stróż nocny Frank Wills zauważył, że ktoś poobklejał taśmą klamki na niektórych klatkach schodowych więc usunął taśmę. Po godzinie taśma pojawiła się znowu więc Wills zadzwonił po policję. Policjant, który akurat był w pobliżu (a konkretnie Carl M. Shoffler służący wcześniej w Army Security Agency) zgarnął włamywaczy razem ze sprzętem do podsłuchów, kilkoma tysiącami dolarów (banknoty miały kolejne numery jednej serii), krótkofalówkami i książeczką z adresami. Jeden z adresów należał do E. Howarda Hunta (emeryt z CIA). Potem okazało się, że Hunt przygotował włamanie razem z Gordonem Liddy (to ten koleś z FBI, który jako prokurator organizował rajdy na Millbrook – siedzibę króla LSD Timothy’ego Leary). Później okazało się, że istniał tajny fundusz obsługiwany przez ludzi prezydenta Nixona z którego finansowano serię włamań i podsłuchy. Ludzie z administracji prezydenta zaczęli trafiać do więzienia: H.R. Haldeman, John Erlichman, John Dean, John Mitchell, Charles Colson a także Howard Hunt i G. Gordon Liddy oraz oczywiście włamywacze w tym James McCord, który był szefem ochrony w komitecie do reelekcji Nixona. O aferze pisał wiele młody, niedoświadczony reporter Bob Woodward dzięki informatorowi znanemu jako „Głębokie gardło”. Po bardzo wielu latach Mark Felt, ówczesny zastępca szefa FBI przyznał, że to on był informatorem Woodwarda. Dlaczego młody, niedoświadczony dziennikarz dostał temat stulecia? Ano chyba dlatego bo Bob Woodward służył wcześniej w marynarce. Jak pisze Wojciech Adamczyk:

W US Navy służył w stopniu porucznika najpierw jako oficer w Pentagonie wyznaczony przez szefa operacji morskich do nadzorowania światowej komunikacji dalekopisowej, a później jako kurier admirała Thomasa H. Moorera, szefa połączonych sztabów, dostarczający dokumenty do Białego Domu. B. Woodward posiadał wymagany w takiej działalności certyfikat bezpieczeństwa związany z dokumentami opatrzonymi klauzulą tajności oraz dostęp do tak zwanego SPECAT (szczególnej kategorii niezwykle tajnych informacji). Po pierwszej, nieudanej próbie pisania do ,,The Washington Post” został oddelegowany do afiliowanej, prowincjonalnej redakcji ,,The Montgomery County Sentinel”, gdzie nauczył się zawodu. Etat w ,,The Washington Post” otrzymał 15.09.1971 roku. Przez blisko rok był jednak najgorzej opłacanym reporterem zajmującym się raportami z nocnych patroli policyjnych.

Czyżby Woodward służył w ONI? Na pewno miał dostęp do tajnych informacji z Białego Domu bo zaczynał karierę jako oficer od elektroniki na USS Wright, okręcie przerobionym na pływający sztab dla prezydenta. Brał też udział w incydencie w Zatoce Tonkińskiej na pokładzie USS Fox (flotyllą dowodził ojciec Jima Morrisona). Ale to nie wszystko:

Swojego najsławniejszego, a jednocześnie najbardziej tajemniczego informatora – W. Marka Felta – spotkał po raz pierwszy w Białym Domu, w 1970 roku, będąc jeszcze oficerem armii. Panowie, choć dzieliła ich spora różnica wieku, odnaleźli w rozmowie wiele wspólnych elementów w swoich życiorysach (między innymi obaj byli podczas studiów wolontariuszami pracującymi dla kongresmenów). W.M. Felt, który już wówczas był zastępcą J. Edgara Hoovera, dyrektora Federalnego Biura Śledczego (FBI), zostawił reporterowi swoją wizytówkę. Ten kontakt dla B. Woodwarda stał się w następnych latach nieocenionym źródłem informacji.

Co Bob Woodward robił w Białym Domu? Jak wspomniano pracował w piwnicy przy komunikacji, poza tym Len Colodny pisze, że pracował tam także jako asystent dla generała Alexandra Haiga. Wcześniej pracował na takim samym stanowisku w Pentagonie dla admirała Thomasa H. Moorera. Moorer był skonfliktowany z Nixonem bo prezydent przyłapał go na szpiegowaniu poprzez Charlesa Edwarda Radforda, który wynosił tajne dokumenty. Nixon podejrzewał też o szpiegowanie Haiga ale nie zrobił nic, żeby zniszczyć spisek. Stało się więc to co znamy z historii – włamanie do Watergate nagłośnione przez Boba Woodwarda, dymisja H. R. Haldemana (szefa personelu Białego Domu) i mianowanie Haiga na szefa prezydenckiego personelu. Nixon oczywiście walczył o to, żeby nie wydało się, że to on zlecił włam do Watergate ale musiał zgodnie z prawem wydać sądowi nagrania ze swojego gabinetu. Oczywiście kluczowe 18 minut zostało wykasowane. Nikt o tym nie wiedział poza Nixonem, jego sekretarką Rose Mary Woods, Stephenem Bullem i Alexandrem Haigiem. Jakimś sposobem ta informacja dotarła jednak do Boba Woodwarda, który opisał całą sprawę. Nixon zrezygnował z urzędu 8 sierpnia 1974. W spisek zaangażowany był także admirał Robert O. Welander, który zaprzeczał, że kazał kopiować dokumenty Radfordowi. Wiele wyjaśnia to, że na okręcie Welandera służył jako oficer od łączności Bob Woodward, który zanim wykończył Nixona w prasie to był zachęcany przez admirała do zostania w wojsku:

„Despite my father’s attempts to keep him in the Navy, Mr. Woodward opted for a civilian career,” said Robin W. Webster, Adm. Welander’s daughter.

Demaskatorzy Watergate: Bob Woodward i Carl Bernstein

A tak w ogóle to po co włamywano się do Watergate? Wszyscy mówią o tym, że włamywacze chcieli zdobyć dostęp do biura szefa kampanii wyborczej demokratów. Niektórzy mówią o tym, że FBI wątpiło w to że podsłuch z telefonu w biurze demokratów pasował do odbiornika należącego do włamywaczy. Kogo więc chcieli podsłuchiwać jeśli nie demokratów? Gordon Liddy mówił coś o fotkach przyszłej żony doradcy prezydenta Johna W. Deana i siatce prostytutek jako motywie włamania. Liddy został nawet pozwany w tej sprawie i ława przysięgłych przyznała mu rację:

„The forum was the defamation case of G. Gordon Liddy…  Mr. Liddy has argued that the burglary was not an attempt to collect political intelligence on President Nixon’s enemies, but an effort masterminded by then-White House counsel John Dean to steal pictures of prostitutes—including Mr. Dean’s then-girlfriend and current wife—from the desk of a secretary at the Democratic headquarters.  The secretary…is now a community college teacher in Louisiana and was understandably offended by the implication that she was somehow involved in a call-girl ring.  She sued Mr. Liddy, and the battle has dragged on for four years.

Colodny i Jim Hougan rozwijają ten wątek mówiąc, że to siatka dziwek miała być podsłuchiwana. Hougan pisze, że prostytutki miały pełne ręce roboty z powodu bliskości siedziby Demokratów:

Besides their location at the Columbia Plaza Apartments, the prostitutes had at least two things in common. The first was the homogeneity of their clients. With few exceptions, they were professional men – lobbyists, lawyers, stockbrokers, physicians, congressional aides and real estate developers. They were among the movers and shakers of the capital, including at least one U.S. senator, an astronaut, a Saudi prince, a clutch of U.S. and KCIA intelligence agents and a host of prominent Democrats. The preponderance of Dems in the boudoirs of the Columbia Plaza was probably due to the proximity of the DNC’s headquarters at the Watergate. According to a 1971 police intelligence report, a Washington pimp associated with Lori and Henderson had issued orders for their girls to ‚solicit the major hotels in the Washington area. The Watergate Hotel.. was a prime source of business.

Blondynka

Jedną z prostytutek w siatce była Heidi Rikan. Urodziła się w Niemczech w 1937, jej ojciec pracował w fabryce torped. W 1951 rodzina Riecken znalazła się w Stanach. W 1956 Heidi zaciąga się do wojska a jej rodzice się rozwodzą. Prawdopodobnie dlatego, że pani Riecken przyłapała męża i swoją córkę Heidi razem w łóżku. Blog VISUP zwraca też uwagę, że rodzina Riecken osiedliła się w Reading w Pensylwanii i opowiada o miejscowych Niemcach – nazistach powiązanych oczywiście z satanizmem i Lee Harveyem Oswaldem (Dan Burros i jeszcze jeden koleś byli wpisani w książkę z adresami Oswalda). Reading to dosyć duże miasto i nie wiadomo czy Heidi znała tych ludzi. Pewnie nie. W 1958 Heidi zakończyła służbę w wojsku (jako kto?) i została striptizerką w Waszyngtonie zostając również dziewczyną gangstera Joe Nesline powiązanego z takimi postaciami jak Meyer Lansky, Charles Tourine, i Dino Cellini. Co ciekawe Tourine i Cellini pracowali wcześniej dla mafii w kasynach na Kubie a dokładnie w tym samym czasie Kubę odwiedził Jack Ruby (zabójca zabójcy prezydenta Kennedy’ego). Dino Cellini to również postać zaangażowana w firmę Resorts International – inwestował w nią prezydent Nixon, Bill Hitchcock promujący LSD i cała masa ciekawych ludzi. W 1966 Heidi poznała łowcę talentów z Dallas Cowboys czyli George’a Owena. Dallas Cowboys to drużyna założona przez syna nafciarza Clinta Murchisona finansującego kampanię prezydenta Lyndona Johnsona (kiedyś pisałem: „Przyjacielem Ruby’ego był także Gordon McLendon. McLendon i Clint Murchison Jr byli właścicielami pierwszej pływającej pirackiej stacji radiowej w Europie. Pamiętacie jeszcze powiązania radiowców z CIA, Zapata Corporation i kumplami Jimmy’ego Savile’a?”; Ed Sanders badając skomplikowane życie Charliego Mansona natrafił na twórcę lalki Barbie, satanistę i nekrofila i Jacka Ryana – Sanders opisuje, że posiadłość odwiedzali tacy ludzie jak Arthur Godfrey, Pierre Salinger i… Clint Murchison. Sąsiadem Ryana był biznesmen którego prokurator Garrison namierzał w związku z zamachem na prezydenta Kennedy’ego.)

Wróćmy do Heidi Rikan i jej znajomości z Georgem Owenem (jego kochanką była też Candy Barr – tancerka w klubie Jacka Ruby’ego, Candy Barr spotykała się też z wczesnym sponsorem finansowym Nixona czyli mafiosem Mickey Cohenem – tutaj możecie odświeżyć pamięć jeśli chodzi o Sirhana Sirhana, siatkę Arabów, CIA i Cohena). Dzięki Owenowi Heidi zapoznała się z ludźmi prezydenta Johnsona, których notowała w swojej małej czarnej książeczce: Fred Black, Morris Jaffe, Clint Murchison Jr., Gordon McClendon, Bedford Wynne żeby wymienić tylko kilku. Większość z nich pojawia się w kontekście zamachu na Kennedy’ego. W 1968 Owen zapoznaje Heidi z Maureen „Mo” Kane, która wkrótce zostanie żoną Johna Deana – doradcy Nixona. John Dean,  John Mitchell i Jeb Magruder  to osoby, którym G. Gordon Liddy jako pierwszym przedstawił plan włamu do Watergate. Zanim jednak to nastąpiło to Heidi nawiązuje bliższą znajomość z Maureen i zaczynają uprawiać dziwkarskie rzemiosło. Klientów z partii Demokratycznej podsyła im sekretarka R. Spencera Olivera czyli Ida „Maxie” Wells (to ona procesowała się z Liddym twierdząc, że nie było żadnej siatki prostytutek).

Maureen Dean

 

John Dean zatapia prezydenta Nixona.

Dodatkowym kontaktem dam z politykami był prawnik Phillip M. Bailley – jego kochankiem miał być jakiś prawnik z Białego Domu z zamiłowaniem do chłosty i zoofilii. W książce Gordona Liddy, Bailley ujawnił, że istniał katalog prostytutek ze zdjęciami przeznaczony dla Demokratów. Bailley był zaangażowany jako quasi-alfons nie tylko w siatce Watergate ale podobno także w Subway Properties – którą podobno zinfiltrował jakiś agent Defense Intelligence Agency. W kwietniu 1972 Bailley został oskarżony o przewóz kobiet do prostytucji przez granicę stanu – przestępstwo federalne. 15 czerwca dostał od prokuratora propozycję ugody ale pod kilkoma warunkami w tym pobytu w psychuszce St. Elizabeth gdzie prowadzono badania w ramach Project Artichoke – poprzednika MKULTRA. W tym momencie opowieści o orgiach stały się domeną niezrównoważonego świra – przynajmniej w oczach prasy. Nazajutrz ludzie Nixona włamują się do Watergate.

Daniel Ellsberg dokonywał wycieków informacji na temat wojny w Wietnamie co znane jest jako afera „Pentagon Papers”. Do biura psychiatry Ellsberga włamali się ludzie od roboty w Watergate. Profil psychologiczny Ellsberga został stworzony przez CIA a konkretnie to przez Johna Gittingera z programu MULTRA.

A skoro już jesteśmy przy MKULTRA to czy nie przypomina wam to nieco operacji „Nocny orgazm”: podsłuchy, prostytutki i ludzie z CIA? Ale to nie wszystko. Bloger VISUP zwraca uwagę na to, że włamywacz z Watergate James McCord w czasach pracy w CIA był blisko generała Paula Gaynora tak samo jak policjant Carl Shoffler aresztujący włamywaczy z Watergate. Co to za jeden ten Gaynor? Był szefem Security Research Staff, które jest twardym jądrem Office of Security, które z kolei jest twardym jądrem CIA i zajmowało się różnymi nielegalnymi rzeczami. Poza tym generał Gaynor nadzorował pranie mózgu w ARTICHOKE. Oprócz tego znajomym Gaynora był kapitan Roy E. Blick jak podaje Jim Hougan:

„… General Gaynor worked closely with the deputy chief of the Washington Police Department, Captain Roy E. Blick. According to every account, the late Captain Blick was sexually obsessed. A source for both J. Edgar Hoover’s FBI and the CIA under Allen Dulles and Richard Helms, Captain Blick maintained exhaustive files on the subject of sexual deviance, files that are said to have included the names of every prostitute, madam, pimp, homosexual, pederast, sado-masochist, and most points in between, of whatever nationality, who came to the attention of the police in the country’s capital. Inevitably, because of the seizure of ‚trick books’ during police raids, those files also contained the names and sexual preferences of many of the prostitutes’ clients, including those of congressman, diplomats, judges and spooks. According to Blick’s subordinates, the captain, not content with mere dossiers, also maintained (presumably at public expense) a ‚sex museum’ in his offices until the time of his death…”

„The working relationship between Blick and Gaynor was useful to the CIA in a number of ways. As columnist Jack Anderson has reported, ‚Through field offices scattered around the country, the Office of Security maintains close ties with state and local police. In each field office, a „black book” is kept of the males and females who can be safely recruited to entertain the CIA’s visitors. The black books contain names, telephone numbers and details, gleaned largely from local vice squads. In Washington, for example, CIA agents paid regular visits to the police department’s vice squad to photograph documents. The late Deputy Chief Roy E. Blick, who headed the „sex squad” for years, kept exhaustive records on „perverts” and „miscreants” around the country. He had a close, backroom relationship with the CIA….”

Włamywacz James McCord i policjant Carl Shoffler, który aresztował włamywaczy byli kiedyś w bezpiece i mieli kiedyś tego samego szefa – generała Gaynora. W takim świetle aresztowane włamywaczy wygląda na ustawkę. Tak też mówi Robert Merritt – homoseksualna prostytutka zwerbowana przez Carla Shofflera (pracującego jako policjant dla Roya Blicka od którego dostał różne materiały do szantażu). Merritt twierdzi, że był źródłem informacji dla Shofflera o włamaniu, które miał pozyskać od transwestyty Jamesa Reeda (znanego jako Rita Reed), który podsłuchał rozmowę telefoniczną włamywaczy. W książce Merritta znajduje się wiele dziwnych szczegółów łącznie z tym, że miał na polecenie Shofflera uwieść prawnika włamywaczy czyli Douga Caddy, którego z jakichś powodów CIA chciała się pozbyć. Merritt twierdzi, że nie chciał nikogo mordować (poprzez wkładanie zabójczego czopka xD) więc skończyło się na niczym. Całość tej opowiastki jest raczej mało wiarygodna. CIA nie miało powodów do zabijania Caddy’ego – bronił włamywaczy, którzy pracowali wcześniej (i później pewnie też) dla CIA, ponadto Caddy zakładał z Williamem F. Buckley’em (CIA) organizację Young Americans for Freedom. To samo można powiedzieć o źródle informacji Shofflera – może było inne niż jakiś transformer. Może był to na przykład James McCord, skoro obydwaj byli w bezpiece i znali generała Gaynora. Jim Hougan uważający Merritta za manipulowanego naiwniaka i prowoka, twierdzi, że informatorem Shofflera był pracownik McCorda Alfred Baldwin (wcześniej w FBI). Innym pracownikiem McCorda był dawny śledczy szukający komuchów dla rządowego komitetu HUAC czyli Lou Russell będący także zaznajomiony ze środowiskiem prostytutek. McCord to jednak tylko jeden z ważnych włamywaczy.

W latach 40’ Frank Sturgis walczył na Pacyfiku, pracował dla wojskowej bezpieki w Niemczech, a po odejściu z armii został bojownikiem o wolność Kuby. Został pilotem i szmuglował broń razem z przyszłym dowódcą kubańskich sił powietrznych Pedro Luisem Díaz Lanzem. Współpracowali oczywiście blisko z Fidelem Castro. Później Lanz uciekł do Stanów gdzie został członkiem Operation 40, której członkowie (w tym Sturgis) próbowali zabić Castro. Przemycane na Kubę Mannlichery-Carcano również przydały się do zemsty na Kennedym, który zastopował inwazję w Zatoce Świń.

Frank Sturgis urodzony jako Frank Angelo Fiorini to ciekawa postać. Portal Muckrock zajmujący się udostępnianiem tajnych dokumentów usiłuje dobrać się do akt Sturgisa i podaje, że liczą one 75253 stron – cztery razy tyle co dokumenty FBI na temat Watergate. Na pewno jest tam wiele informacji na temat rozstrzelania 71 zwolenników Batisty (istnieje nawet zdjęcie Sturgisa stojącego na ich grobie), zamachu na portugalskiego premiera czy na przykład kontaktów z Jackiem Ruby, o którym Sturgis napisał raport. No i oczywiście na pewno jest też coś o uczestnictwie Sturgisa we włamie do Watergate bo jak przecież wiemy został aresztowany razem z pozostałą czwórką włamywaczy. Nas interesuje to, że Frank został aresztowany w 1977 za grożenie Maricie Lorenz. Co to za jedna? Córka niemieckiego kapitana statku, kochanka Fidela Castro zwerbowana przez Sturgisa w 1959 do szpiegowania komucha. Dlaczego Sturgis jej groził? Bo nie chciał, żeby zeznawała przed komisją House Select Committee on Assassinations, która badała zabójstwo prezydenta Kennedy’ego i Martina Luthera Kinga. Marita zebrała się jednak na odwagę i zeznawała. Są tam ciekawostki takie jak spotkanie na Kubie Sturgisa z aktorem Errolem Flynnem – jak już kiedyś wspominałem podejrzewano go o szpiegowanie dla nazistów. Są wzmianki o wykradaniu dokumentów po czesku należących do Castro, jest o próbie zabicia Castro przy pomocy toksyny botulinowej (wsadziła kapsułki do kremu, żeby je ukryć; kapsułki się rozpuściły więc nie mogła otruć Fidela). Jest o spotkaniu z Lee Harveyem Oswaldem w jakiejś kryjówce Sturgisa w Miami. Był tam też Pedro Luis Díaz Lanz, Alexander Rorke z CIA, Gerry Patrick Hemming (potwierdził w rozmowie, że poznał Oswalda, opowiadał dużo o dziwnych planach Sturgisa i planowanym zamachu na Nixona) i Orlando Bosch. Według Lorenz kryjówka należała do ekipy zabójców z Operation 40, których szkolił Sturgis. Wspomniała też oczywiście o tym, że Sturgis spotykał się wiele razy z E. Howardem Huntem, który później z Gordonem Liddy organizował włam do Watergate. Opisała również podróż do Dallas z Florydy, którą grupa Sturgisa rozpoczęła tydzień przed 22 listopada 1963. Podczas pobytu w motelu pod Dallas odwiedził ich Jack Ruby. Lorenz została odesłana na Florydę przez Sturgisa tuż przed zamachem na Kennedy’ego.

46 strona zeznań Marity Lorenz przed HSCA. Ozzie to Lee Harvey Oswald

 

Córka Marity Lorenz czyli Monica Mercedes Pérez Jiménez (nazwisko po ojcu czyli obalonym dyktatorze Wenezueli) opowiedziała jednej z gazet, że strzelała Franka Sturgisa w 1977 gdy przyszedł odwiedzić jej matkę. Opowiedziała też, o tym jak matka miała dziecko z Castro, który nakazał aborcję. Wykorzystali to ludzie z CIA do prania mózgu:

The means they used to brainwash my mother to go back to be an assassin were inhuman, to say the least. They used a combination of drugs, sleep deprivation and stimuli, consistent audio and visual stimuli. They would play recordings of baby cries, they would show her pictures of dismembered fetuses and they would say, “This is what Castro did to your baby. OK, now you need to go back and kill him.” Everything was in the name of God also … God wanted her to kill Castro. The U.S. government has stated that it had a program called MKUltra that used these kind of tactics to turn people into assassins.

So the CIA has now created the perfect assassin … or so they thought.

Co się stało ze Sturgisem gdy córka Marity niecelnie strzeliła do niego z pistoletu? Z mieszkania Marity wyszło dwóch czekających policjantów z NYPD – Matthew Rosenthal i Jim Rothstein po czym aresztowali Sturgisa. Miał ze sobą walizkę a w środku ubrania pozbawione metek, żeby się przebrać po zabójstwie. Na komisariacie Jim Rothstein zaczął sobie gadać ze Sturgisem – okazało się, że mają wspólny temat – inwazję w Zatoce Świń, bo Rothstein był marynarzem na USS Essex. Rothstein twierdzi, że dla żartu pogratulował Sturgisowi zamachu na prezydenta, który pewnym momencie przyznał, że to on był jednym ze strzelców, a drugim miał być E. Howard Hunt czyli koleś z CIA, który organizował później włam do Watergate. Sturgis podał nawet przyczyny zamachu. Sturgis został następnie wpisany na listę aresztantów ale pod swoim pierwszym nazwiskiem czyli Fiorini bo był znany dziennikarzom no i zapakowany do celi. Sturgis wykonał również telefon, do którego miał prawo. Nie zadzwonił do prawnika ale do dziennikarza Gaetona Fonzi pracującego jako śledczy dla House Select Committee on Assassinations – później napisał książkę o zabójstwie Kennedy’ego. W ciągu kilku minut po telefonie w areszcie pojawił się Frank Nelson (opisywany jako koleś od mafii i CIA) poszukujący Franka Sturgisa (nie Fioriniego). Fonzi zaprzeczył, że poinformował Nelsona a Marita nie mogła tego zrobić bo była pod ochroną. Rothstein doszedł do wniosku, że Lorenz miała zostać odstrzelona na polecenie kogoś z bezpieki. Opis całej sytuacji możecie również przeczytać w książce Fonziego.

Dlaczego piszę o jakimś Rothsteinie z nowojorskiej policji opowiadającym bardzo mało prawdopodobne rzeczy? Jego opowieść krąży w tej wersji po Internecie, sam ją zresztą opowiadał u Eda Oppermana. Przytacza ją też Douglas Caddy w swojej książce i na forach. Caddy czyli pierwszy prawnik włamywaczy z Watergate w tym Sturgisa. Co jest kurewsko ciekawe. Pamiętacie Roberta Merritta – był informatorem policjanta Carla Shofflera, który aresztował włamywaczy z Watergate i rzekomo nakazał Merritowi otrucie Caddy’ego zabójczym czopkiem (xDDD)? Okazuje się, że Merritt był również agentem innego policjanta z obyczajówki, który jest znany z tego, że tropił pedofilów i rozpracowywał satanistów w tym Process Church z Yonkers i seryjnego zabójcę znanego jako Son of Sam. Tak Merritt pracował dla Jima Rothsteina.

Emerytowany detektyw James Rothstein

Co to znaczy? No cóż Rothstein to jedna z niewielu pozytywnych postaci naszej opowieści. Udało mu się w dodatku pomóc wielu osobom. Jest też promotorem kary śmierci dla pedofilów i ludzi używających pedofilii do szantażu. Ma też dużo kontaktów co może sugerować pracę dla bezpieki. Rothstein ma bardzo ciekawy życiorys i wiele do powiedzenia:

-brał udział w rajdzie na klub „Stonewall” w 1969, który zapoczątkował zamieszki będące mitycznym i legendarnym wydarzeniem dla zboków z ruchu LGBT. Wtyczką Rothsteina w klubie był barman-pederasta Ed „Skull” Murphy informujący o przypadkach pedofilii w tym miejscu.

-pracował nad rozpracowaniem satanistów-pedofilów razem z Tedem Gundersonem i senatorem DeCampem (DeCamp przyjaźnił się bardzo z Williamem Colby – byłym szefem CIA, Colby utonął gdy zaczął grzebać w brudnych sprawach)

-pytany w 2017 o mające być odtajnione dokumenty o zabójstwie prezydenta Kennedy’ego wspomniał o 10 pudełkach dokumentów z mieszkania Marity Lorenz, którymi się nikt nie interesuje

-twierdzi, że Jan Paweł I został zabity za próbę wytępienia pedofilów podsyłanych przez CIA; jednym z informatorów w Rothsteina w tej sprawie był ksiądz Bruce Ritter prowadzący schroniska dla młodzieży. Później Ritter został oskarżony o pedofilię – Rothstein mówi, że to fałszywe oskarżenie i że sprawdzał Rittera trzykrotnie i nic nie znalazł. Wspominał też:

The Catholic Church has become a victim of compromise. At the end of WWII, James “Jesus” Angelton, of the OSS-CIA, was able to compromise the Vatican and thereby allow what was known as “ODESSA” to get a foothold into the Vatican. Years later Bishop Hnilica helped the KGB to exert their influence on the Vatican. After these two influences were in place, they were able to expand on a weakness in the church, PEDOPHILIA. This led to the scandal that has been exposed in the Catholic Church, which is only the tip of the iceberg. For instance, from the days of Cardinal Spellman (nicknamed “NELLIE”, a known pedophile) in New York City to the present, no scandals have been made public.

-wspominał o dziwnych narkotykach w Nowym Jorku, które pochodziły zapewne z MKULTRA

 

Detektyw Rothstein podzielił się również informacjami na temat szantażu i pedofilów zabójców:

„Because of Ben Rose’s cooperation with investigators, many of the rumors and information under investigation were verified.  He informed the New York City Detectives that in November of 1971, three boys, ages 14-15 years, were sexually abused and then murdered in his apartment on East 64th Street in New York City by three men he identified as Dr. Chesky (a surgeon), Leonard Stewart (OPEC), and Tippy Richardson (CIA). The bodies were then transported to Connecticut by car and then buried on a farm.” (w jednym z wywiadów Rothstein wspominał coś o Rockefellerze, pedofilii i United Nations w kontekście Bena Rose)

Wiele lat później Rothstein dowiedział się, że wspomniana farma pasowała z opisu do farmy należącej do Roya Cohna. Roy Cohn? To ten prawnik, który zaczynał karierę w wieku 23 lat jako oskarżyciel w procesie Rosenbergów – atomowych szpiegów, później został pomocnikiem łowcy komunistów senatora Josepha McCarthy’ego, jeszcze później zaprzyjaźnił się z wieloma ważnymi ludźmi z Nowego Jorku i pracował jako prawnik dla wielu z nich:

„Mr. Cohn counted among his friends such people as President Reagan (although a Democrat, Mr. Cohn tended to support Republican Presidents), Norman Mailer, Bianca Jagger, Barbara Walters, Rupert Murdoch, William F. Buckley Jr., William Safire, George Steinbrenner, Estee Lauder, Warren Avis and dozens of politicians, Democrats and Republicans alike, at every level, from Cabinet members to county judges.

As a lawyer he represented such diverse clients as Donald Trump and Sam Lefrak, the real-estate executives; Francis Cardinal Spellman and Terence Cardinal Cooke and, on occasion, the Roman Catholic Archdiocese of New York. He also represented Carmine Galante, who before his death was said by authorities to be Mafia „boss of all bosses,” and Tony (Fat Tony) Salerno, also said to be a Mafia chieftain.”

W 1959 Cohn z ramienia Intercontinental Company of Garland przejął firmę Lionel Corporation (produkowała zabawkowe ciuchcie a w czasie wojny klucze do alfabetu Morse’a dla wojskowej bezpieki). Założycielem Lionel Corporation był Joshua Lionel Cowen – jego siostra to matka Cohena. Pracownikami Lionel Corporation w Teksasie byli Ramon Buenrostro Cortez, Lorenzo Saunders i Fernandez Feito, który pojawiają się w raporcie komisji Warrena jako możliwi agenci kubańskiego wywiadu – komisja sugerowała, że mogli zabić Kennedy’ego na polecenie Fidela. W 1960 w zarządzie Lionel Corporation zasiadali: Roy Cohn, generał John B. Medaris (nadzorujący Wernhera von Brauna i innych nazistów pracujących dla armii nad programem rakietowym; Medaris w czasie wojny odpowiadał za wywiad techniczny, po wojnie doradzał wojskowej bezpiece) oraz Joe Bonanno (wszyscy podają, że szef mafii ale szef mafii nazywał się Joseph Charles Bonanno a w firmie pracował jako główny projektant Joseph L. Bonanno czyli inny facet). W 1960 zaczyna działalność w Rzymie firma handlowa Permindex – zainicjowana przez kilka firm w tym Lionel Corporation. Permindex był oskarżany o sfinansowanie zamachu na prezydenta De Gaulle’a – podobno sto tysięcy dolarów dostarczył dla OAS Maurice Brooks Gatlin (prawnik z nowego Orleanu dla ciekawej organizacji, podejrzanie umarł i był również prawnikiem Guya Banistera – byłego agenta FBI, który miał biuro pod adresem 544 Camp Street w Nowym Orleanie – ten sam adres pojawia się na ulotkach rozdawanych przez Lee Harveya Oswalda, który później zastrzelił prezydenta Kennedy’ego). Z firmą  Permindex związani byli (co opisuje głównie książka NASA, Nazis & JFK: The Torbitt Document & the Kennedy Assassination Williama Torbitta):

-węgierski polityk Ferenc Nagy – były premier, po ucieczce przed komunistami zaangażował się w biznes i został prezesem Permindex ( a sekretarzem jego współpracownik Bela Kovacs)

-grupa włoskich i szwajcarskich polityków – dla ozdoby

-Clay Shaw – członek zarządu, szefował filii firmy w Nowym Orleanie, w czasie wojny generalski adiutant, prokurator Jim Garrison wytoczył mu proces za uczestnictwo w spisku na życie Kennedy’ego w którym Shaw został uniewinniony

George Mantello – Żyd z Rumunii, zaczynał karierę jako salwadorski dyplomata ratujący ludzi przed Niemcami

-Munir Chourbagi – wujek króla Egiptu

Louis Bloomfield – prawnik, w czasie wojny służył w OSS i miał stopień majora

 

Jako finansistów Permindexu Torbitt podaje:

“The principal financiers of Permindex were a number of U. S. oil companies, H. L. Hunt of Dallas, Clint Murchison of Dallas, John DeMenil, Solidarist director of Houston, John Connally as executor of the Sid Richardson estate, Haliburton Oil Co., Senator Robert Kerr of Oklahoma, Troy Post of Dallas, Lloyd Cobb of New Orleans, Dr. Oschner of New Orleans, George and Herman Brown of Brown and Root, Houston, Attorney Roy M. Cohn, Chairman of the Board for Lionel Corporation, New York City, Schenley Industries of New York City, Walter Dohrnberger, ex-Nazi General and his company, Bell Aerospace, Pan American World Airways, its subsidiary, Intercontinental Hotel Corporation, Paul Raigorodsky of Dallas through his company, Claiborne Oil of New Orleans, Credit Suisse of Canada, Heineken’s Brewery of Canada and a host of other munition makers and NASA contractors directed by the Defense Industrial Security Command.”

Otwiera to oczywiście całą masę powiązań bo na przykład Paul Raigorodsky finansujący Permindex mówił komisji Warrena o tym jak rosyjscy emigranci gościli Lee Harveya Oswalda po jego powrocie z ZSRR w cerkwi św. Mikołaja w Dallas – której zwierzchnikiem był Raigorodsky.

Roger Stone i Roy Cohn

W końcu Cohn został politycznym konsultantem dla dwóch prezydentów Richarda Nixona i Ronalda Reagana. Jednym z podopiecznych Cohna jest Roger Stone, który doradzał prezydentowi Trumpowi podczas kampanii wyborczej (a Cohn był długoletnim prawnikiem Trumpa). Możemy w tym kontekście wymienić kilka ciekawych powiązań: związek Rogera Stone’a z sektą NXIVM piętnującą seksualne niewolnice (Keith Raniere – szef NXIVM rozważał też czy seks z dziećmi może być czymś właściwym; chodzą też plotki o „pomaganiu” w „samobójstwach” członków sekty), uczestnictwo Stone’a w siatce szantażystów czy na przykład znajomość Trumpa z Jeffreyem Epsteinem – miliarderem pedofilem, który posiadał bardzo ciekawy notatnik. Interesujące jest również to, że jedna z ofiar Epsteina – Virginia Roberts Giuffre pracowała w posiadłości Trumpa. Do tego układ w celu uniknięcia procesu cywilnego Epsteina załatwiał również Alexander Acosta – obecnie sekretarz pracy u Trumpa. Sekretarz pracy odpowiada również za walkę z pracą dzieci i z handlem ludźmi.

Innym ciekawym wątkiem jest sieć kasyn Resorts International: na honorowej gali otwarcia uczestniczył Richard Nixon. Jak pamiętamy z naszej wcześniejszej opowieści o LSD w Resorts inwestowała mafia, CIA oraz finansowy nadzorca Timothy’ego Leary oraz Bractwa Wiecznej Miłości czyli Billy Mellon Hitchcock. Z firmą powiązany był także przemytnik heroiny Robert Vesco  opłacający się Nixonowi. W końcu właścicielem Resorts został Donald Trump. Od Trumpa firmę odkupił znany aktor i producent Merv Griffin. Griffin oprócz tego, że był bogaty i wpływowy był również homoseksualnym zbokiem. Pracujący dla niego choreograf Deney Terrio relacjonował kiedyś jak przebrany w niebieskie bikini Griffiin molestował go. Ale to nie wszystko. Natrafiłem na historię opowiedzianą przez dobrze poinformowanego prawnika o pewnej posiadłości na pustyni należącej do jakiegoś bogacza-molestatora z przemysłu rozrywkowego (wszystko wskazuje na Merva Griffina). Opowieść wygląda dalej tak: posiadłość jest dobrze ogrodzona a wokół niej jest martwa strefa pozbawiona budynków. Wszystko najwyraźniej po to aby powstrzymać uciekinierów. Posiadłość można wynajmować za grubą kasę przez większość roku ale jeden budynek jest niedostępny. Według prawnika ma tam siedzibę zarząd klubu Bohemian Grove a także archiwum z kompromatami na ważnych pederastów. Posiadłość Griffina znajduje się pod adresem 81345 Avenue 54 La Quinta, CA 92253 i pasuje do opisu – przynajmniej jeśli chodzi o widok satelitarny. O Bohemian Grove powiemy sobie kiedy indziej.

Bohemian Grove 1977. Na zdjęciu między innymi Henry Kissinger ( były sekretarz stanu), John A. McCone (były szef CIA, firma Bechtel), Steve Bechtel, George Shultz (przyszły sekretarz stanu), były prezydent Gerald Ford

Dla nas najważniejsze jest Watergate i to, że Jim Rothstein znał Carla Shofflera (który aresztował włamywaczy z Watergate) i dostawał informacje od Roberta Merrita (który był informatorem Shofflera). Rothstein twierdzi, że jednym z ważnych elementów włamania były poszukiwania listy klientów prostytutek. Lista miała również zawierać szczegóły dotyczące pedofilów. Oczywiście taka lista dawałaby jej posiadaczowi wielką władzę. Prezydent mógł mieć jednak jeszcze jeden motyw, żeby wysłać włamywaczy. Pewna zwariowana kobieta z Australii (będąca w kontakcie z Rothsteinem) opowiada jakieś dziwne rzeczy o satanistach w tajnej bazie wojskowej. Twierdzi też, że Nixon zgwałcił ją gdy była dzieckiem.

“The damn thing is, I knew this Jack Ruby. Murray (Chotiner) brought him to me in 1947, said he was one of ‚Johnson’s boys’ and that LBJ wanted us to hire him as an informant to the Committee. We did.” – Nixon do Rogera Stone’a

 

Lee Harvey Osvaldo

Ilustracja muzyczna:

Megadeth – Killing Is My Business… And Business Is Good!

The Manson Family – Ra-Hide Away!

 

“-We’ve shot him! We’ve shot him!

-Who did you shoot?

-We’ve shot senator Kennedy”

Polka dot dress girl do Sandy Serrano

 

“R.F.K. must die. R.F.K. must be killed. Robert F. Kennedy must be assassinated. R.F.K. must be assassinated. R.F.K. must be assassinated. R.F.K. must be assassinated. R.F.K. must be assassinated. R.F.K. must be assassinated assassinated as. Robert F. Kennedy Robert F. Kennedy, Robert F. Kennedy must be assassinated assassinated Robert F. Kennedy must be assassinated assassinated assassinated assassinated. Robert F. Kennedy must be assassinated. Robert F. Kennedy must be assassinated before 5 June 68 Robert S F. Kennedy must be assassinated.”

 

„Black Magic Magic

Black Magic?”

Sirhan Bishara Sirhan

 

“It is my personal plan to assassinate by pistol either Richard Nixon or George Wallace”

Arthur Bremer

 

“[Gerald] Ford’s economics are the worst thing that’s happened to this country since pantyhose ruined finger-fucking.”

Lyndon Johnson

 

“I used to listen to the song “Heroes” by David Bowie when I was stalking Carter and Reagan. It always got me in a strange mood.”

John Warnock Hinckley Jr.

 

“Instant Karma’s gonna get you
Gonna knock you right on the head”

John Lennon

 

“If I die today, my secrets die with me.”

Luis Angel Castillo

 

Garrett Brock Trapnell to mało znana postać. Znany jest głównie z tego, że w 1972 porwał samolot, zażądał okupu, amnestii od prezydenta Nixona i zwolnienia lewicowej terrorystki Angeli Davis. Mniej znane detale z jego życia to kradzież samolotu w 1970 i ucieczka na Bahamy, napad na bahamskiego jubilera, ucieczka z Bahamów do Atlanty, pojawienie się w Kanadzie i ucieczka ze szpitala psychiatrycznego, następnie ucieczka z kolejnego szpitala a w końcu poszukiwanie przez kanadyjską policję za sześć napadów na banki. Podobno miał też kilka żon i 25 pseudonimów oraz bardzo wysoki iloraz inteligencji, który pozwalał udawać mu szaleństwo. Z jakiegoś powodu Trapnellem zainteresował się badacz zamachu na prezydenta Kennedy’ego czyli były oficer OSS Harold Weisberg. Z wycinków prasowych zebranych na temat Trapnella przez Weisberga możemy dowiedzieć się, że:

-wujkiem Garreta był generał Thomas J. H. Trapnell – przetrwał marsz śmierci w Bataanie, dowodził 82 dywizją powietrznodesantową oraz Strategic Army Corps, tłumił bunt jeńców w Korei, doradzał Francuzom w Indochinach jako główny doradca

-innym krewnym Garreta był admirał Frederick Trapnell – zasłużony jako pierwszy pilot odrzutowca w historii amerykańskiej marynarki

-ojciec Trapnella również służył w marynarce ale został z niej wywalony po śledztwie związanym z prowadzeniem burdelu

-dokumenty FBI z grudnia 1963 mówią, że Garrett Brock Trapnell przebywający w psychiatryku Clifton T. Perkins Hospital dzień po zabójstwie Kennedy’ego wyjawił swojemu psychiatrze, że ma jakieś informacje na temat Lee Harveya Oswalda. Psychiatra z jakichś powodów wysłuchał prośby Trapnella o kontakt z FBI. FBI otrzymało informacje o kilku Kubańczykach, którzy wcześniej chcieli zabić prokuratora generalnego Bobb’ego Kennedy’ego i że razem z nimi był Oswald. Dokument wspomina też, że Trapnell to kłamca-megalomaniak, oraz opisuje pobyt w wojsku i długą historię choroby psychicznej. Trapnell opisuje w zeznaniach swój pobyt na Kubie i szkolenie ludzi Fidela Castro.

-Garrett prawdopodobnie kontaktował się z Carlosem Bringuierem, który przedstawił Trapnella swojemu znajomemu nazywanemu „Oswaldo”

-Garrett Brock Trapnell miał duże zamiłowanie do wręczania fałszywych czeków oraz kradzenia cudzych jachtów. Zakupił również jacht w Miami co spowodowało zaginięcie budowniczego łodzi Jamesa H. Faheya oraz spór prawny z Eugene Kinney’em – wiceprezesem Zenith Corporation (firma produkowała sprzęt łącznościowy, założył ją wujek Kinneya – Eugene F. McDonald służący w czasie I wojny światowej w wywiadzie marynarki)

 

Za porwanie samolotu Trapnell został skazany na dożywocie w 1973 a w 1978 próbowała odbić go z więzienia matka pięciorga dzieci Barbara Ann Oswald. Oswald została zabita podczas próby porwania helikoptera. W tym samym roku jej córka Robyn Oswald porwała samolot pasażerski na płycie lotniska. Czy Trapnell to ważna postać? Nie i nie ma znaczenia dla naszej historii. Ale chciał się skontaktować z prezydentem Nixonem. A Nixon to ważna dla nas postać.

Dzień przed swoją wyborczą przemową Bobby Kennedy wypoczywał. Wypoczywał w domu reżysera Johna Frankenheimera. Ten facet był kiedyś znany. Nakręcił na przykład spiskową trylogię z jednym ciekawym filmem pod tytułem „Mandżurski Kandydat”, którego powstanie konsultował z prezydentem Kennedym. Gdy prezydent został zabity to film został wycofany i nie puszczano go przez 30 lat. Film opowiadał o zahipnotyzowanym zabójcy, który został wysłany przez złowrogich spiskowców do zabicia prezydenckiego kandydata. Jedną z głównych ról grała Angela Lansbury, której córka Deirdre Lansbury podróżowała sobie z pisemnym pozwoleniem matki i dziewczynami Charliego Mansona.

Mamy więc 4 czerwca 1968 i zaplanowany obiad na który zostali zaproszeni:

-Roman Polański – miał nakręcić film “Dzień delfina” o spisku na życie prezydenta przy użyciu tresowanego delfina z bombą. Film nakręcił w końcu kto inny. Co ciekawe w dokumentach CIA (jak opisuje badacz Colin Ross) znajduje się opis eksperymentu z wkładaniem implantów do głowy delfina i sterowaniem delfinem do celu.

-Sharon Tate czyli żona Polańskiego

-Frank Wells – przyszły szef Disney Pictures z żoną Luanne

-aktorka Anjanette Comer

-właściciel klubu nocnego Brian Morris

-Richard Sylbert czyli twórca dekoracji telewizyjnych z Sarah Hudson czyli z kobietą z którą wtedy randkował. Oczywiście żoną Sylberta została w końcu Sharmagne St. John czyli była dziewczyna Jaya Sebringa, która poinformowała nas wcześniej o tym, że przed zabójstwem Sebringa, Tate, Frykowskiego, Folger i Parenta, dziewczyny Mansona które dokonały zbrodni pływały sobie w basenie w willi przyszłych ofiar dzień przed masakrą.

Według relacji Evans Frankenheimer – wdowy po reżyserze do obiadu nie doszło ale aktorzy przenieśli się do klubu The Factory. Tego samego dnia Kennedy przeniósł się do Ambassador Hotel, gdzie miał wygłosić przemowę z okazji oczekiwanej wygranej w wyborach na kandydata demokratów na urząd prezydenta. Po udanej przemowie i entuzjastycznej reakcji tłumu, Kennedy miał opuścić budynek. Ścisk był zbyt duży więc ochrona zaczęła prowadzić go w stronę tylnego wyjścia przez kuchnię. Nagle z tłumu wybiegł jakiś facet, wycedził: „Kennedy, you son of a bitch!” po czym oddał 13 strzałów ze swojego ośmiostrzałowego rewolweru. Tak, to był Stirlitz Sirhan Sirhan. Dzień później Robert Kennedy zmarł. Oczywiście nominację demokratów uzyskał bezbarwny Hubert Humphrey co spowodowało, że Nixon miał łatwego przeciwnika i wygrał wybory. Rodzina Kennedy’ego mogła jedynie pogrążyć się znowu w żałobie i pogrzebać ciało Bobby’ego. Na pogrzeb Kennedy’ego w Nowym Jorku przybyło również dwóch ludzi przebranych za biskupów obrządku wschodniego dzięki czemu minęli bez problemu obstawę; jeden z nich nazywał się Peter Levenda – na którego książki się tu wiele razy powoływałem. Zostawmy na razie wędrujących biskupów bo zasługują na odrębną opowieść i zajmijmy się śledztwem.

 

Sirhan Bishara Sirhan

Nadzór nad śledztwem otrzymał Robert A. Houghton, który przekazał je następnie specjalnemu zespołowi: Special Unit Senator (SUS). Najważniejsi policjanci z SUS to porucznik Manuel „Manny” Peña oraz sierżant Enrique „Hank” Hernandez. Manny Pena w ciągu swojej kariery zastrzelił 11 podejrzanych – więcej niż jakikolwiek policjant z LAPD, poza tym służył w kontrwywiadzie podczas wojny w Korei, mówił po francusku i hiszpańsku oraz miał kontakty z różnymi bezpiekami. Jego syn Dan Peña (który wygląda jak Gordon Gekko i tak jak ojciec jest ostrym świrem do tego opylającym finansowe porady dzieciakom z nadmiarem kasy) opowiada, że ojciec był zabójcą pracującym dla CIA i zabił pomiędzy 8 a 23 ludzi. Agent FBI Roger LaJeunesse dodaje też trochę info na temat powiązań Manuela Peña z CIA i jakąś tajemniczą jednostką zajmującą się torturami i szkoleniem w Ameryce Południowej. Partner Manny’ego Hank Hernandez miał z kolei brzydki zwyczaj zastraszania świadków lub dla odmiany manipulowania wykrywaczem kłamstw tak żeby wyszło, że świadek kłamie. A tak w ogóle to CIA miało LAPD w kieszeni:

In a 1975 interview with Betsy Langman, ex-CIA official Victor Marchetti related that in 1967 he saw LAPD and Chicago officers at Langley, the CIA headquarters in Virginia. There were about a dozen in the Los Angeles contingent who, Marchetti was assured, were part of a „sensitive project” that had been given the green light by the director himself. For their part, the police departments carried out surveillance and break-ins on behalf of the CIA and preformed other Agency odd jobs.

Pena’s stints with the CIA were hardly unique. For example, Hugh C. McDonald, who was Chief of Detectives for the Los Angeles County Sheriffs Department before retiring in 1967, recently revealed in a book’ that for many years he had gone on detached duty with the CIA as a contract agent, primarily in operations in conjunction with White Russian emigres elements in Europe. And according to Morton Kondracke of the Chicago Sun-Times, „a high-ranking former official of the spy agency said in an interview that he remembered some Chicago policemen attending training sessions at the CIA’s super-secret facility at Camp Peary, near Williamsburg, Va., either in late 1967 or early 1968.” The Agency itself conceded that „briefings” were given to „less than 50” policemen from „about a dozen departments.”

A czy ty młody człowieku chcesz, do kurwy nędzy, zostać miliarderem?

Mamy więc dwóch kolesi z LAPD prowadzących śledztwo – jeden zastrasza świadków a drugi jest zabójcą pracującym dla CIA i szefem tego pierwszego. Pierwsze co robią to próbują ukryć/zdyskredytować/zlekceważyć zeznania kilku świadków dotyczące Sirhana i obecności w jego pobliżu jakiejś młodej kobiety ubranej w sukienkę w kropki. Ostatnią rzeczą jaką Sirhan pamięta jest nalewanie kawy tej dziewczynie. Później nic – nawet samego zamachu. Natomiast dziewczyna znana jako „polka dot dress girl” zwiała przez tylne drzwi hotelu wydzierając się „Zabiliśmy go!”. Krzycząc to miała zapewne na myśli siebie, Sirhana oraz prawdopodobnie jakichś dodatkowych mężczyzn, których niejasno wspominają świadkowie.

Tymczasem w Meksyku szesnastolatek Crispin Curiel Gonzalez sprzedał swój notatnik barmance z knajpy w Juarez. W środku znajdował się wpis Gonzaleza:

I will have to try to erase completely from my memory-before the world learns about me-that I was in on the plot to kill Robert F. Kennedy. That crazy Arab has a tremendous hate for all the Kennedys … easy enough to get him to take some of the money and do the job. The whole world knows it was a grand plot but, unfortunately, they do not know the whole truth.

I never knew who organized the assassination but that’s not important. I know the world will never know all about it. I’ll probably die soon in some part of Mexico.

17 czerwca Gonzalez został aresztowany przez meksykańską policję a 4 lipca powiesił się. Później pastor Owen (o którym będzie kilka akapitów niżej) potwierdził, że widział Sirhana z Gonzalezem, natomiast meksykańska policja powołując się na FBI stwierdziła, że Sirhan i Gonzalez spotykali się w bibliotece w Santa Monica żeby rozmawiać o polityce (a według Gonzaleza, żeby przygotować zamach).

Później mamy proces Sirhana. Żeby wydobyć z niego zeznania został zahipnotyzowany przez dr Bernarda Diamonda. Sirhan zeznał że działał całkowicie sam, bez pomocy z zewnątrz a pytany o motyw wymruczał coś o bombowcach co zinterpretowano jako samoloty, które Kennedy obiecał wysłać do Izraela. Doktor zwrócił jednak uwagę na to, że przy pytaniach o uczestnictwo innych osób Sirhan wstrzymywał się z odpowiedzią co wskazuje na to, że jeśli ktoś go zahipnotyzował to kazał mu o wszystkim zapomnieć. W kolejnych dniach okazało się, że Sirhan jest bardzo podatny na hipnozę –pięciu ludzi nie mogło go powstrzymać przed wspięciem się na kraty. Ostateczna konkluzja Diamonda? Sirhan sam się wielokrotnie hipnotyzował więc być może wnętrze hotelu Ambassador sprowokowało trans a w efekcie zamach.

Proces i oskarżenie Sirhana były banalne. Zaprezentowano szereg świadków, którzy widzieli go z dymiącym rewolwerem oraz jego notatki o konieczności zabicia Kennedy’ego. Diamond opowiedział o hipnotycznych transach Sirhana i o tym, że zamachowiec stosował też autohipnozę. Sirhan Bishara Sirhan został skazany na śmierć. Ale Sirhan nie mógł zabić Kennedy’ego – lufa jego broni była pokryta wewnątrz ołowiem ponieważ wcześniej ćwiczył na strzelnicy nabojami nazywanymi wadcutter.  Kennedy został natomiast zastrzelony nabojami pokrytymi miedzianym płaszczem. Gdyby Sirhan wziął swój rewolwer z lufą pokrytą wewnątrz ołowiem a następnie wystrzelił z niego naboje z miedzianym płaszczem to wyczyściłyby one lufę. Jednak broń użyta w zamachu miała nadal grubą warstwę ołowiu w lufie. Co to oznacza? Że Sirhan strzelał ślepakami po to, żeby odwrócić uwagę. Teorię ze ślepakami potwierdza też częściowo to, że znaleziono w jego kieszeni pocisk wyciągnięty z łuski (tak jakby mu został po zrobieniu ślepaków) a świadkowie mówili o tym, że z jego broni wydobywał się podczas strzelania duży ogień (co ma sens bo proch nie napędzał pocisków tylko się po prostu się spalał wydobywając z lufy).

Kto zmusił Sirhana za pomocą hipnozy, żeby wpakować się w tak wielkie gówno? Sirhan był na pewno hipnotyzowany przed 1966 – tak mówił Richard St. Charles, który mieszkał niedaleko przyszłego zamachowca, był hipnoterapeutą i hipnotyzerem scenicznym oraz zetknął się z Sirhanem na scenie. W 1966 Sirhan znajduje pracę na ranczu Desi Arnaza (piosenkarz Desi Arnaz Jr. i syn innego piosenkarza Dean Paul Martin to łączniki z willą Polańskiego przy Cielo Drive i Mansonem – ale za dłużo tutaj do tłumaczenia zresztą niewiele z tego wynika). W 1967 Sirhan zniknął na trzy miesiące bez śladu. W międzyczasie zaprzyjaźnił się z Walterem Thomasem Rathke, który zapoznał go z okultyzmem. Rathke miał z kolei kontakty z Victorem A. Endersby zajmującego się teozofią (w czasie I wojny światowej służył oddziale inżynierów i Signal Corps czyli poniekąd w bezpiece wojskowej). Jednak to nie oni są głównymi podejrzanymi o zahipnotyzowanie Sirhana. Notatki arabskiego zamachowca powtarzają w pewnym miejscu „Salvo Di Di Salvo Die S Salvo”. Chodzi najprawdopodobniej o Alberta De Salvo oskarżonego o zabójstwa i zahipnotyzowanego w więzieniu przez Williama Josepha Bryana. Co to za jeden? Hipnotyzer, który zabezpieczał amerykańskich żołnierzy przed praniem mózgu w Korei. Bryan w jednej z audycji radiowych nieopatrznie chwalił się, że zahipnotyzował Sirhana – nie ma o tym wzmianki w więziennych rejestrach więc musiał to zrobić zanim Sirhan stał się znany – czyli przed zamachem na Roberta Kennedy’ego. Bryan chwalił się też prostytutkom, że hipnotyzował wielu znanych ludzi w tym Sirhana ale nie zwróciły na to uwagi bo myślały, że robił to w ramach współpracy z policją. Chwalił im się też, że bierze udział w tajnych projektach dla CIA. Co ciekawe Bryan był członkiem pewnej małej sekty do której należeli ludzie podający się za biskupów – tej samej, której członkiem był wspomniany Peter Levenda obecny na pogrzebie Kennedy’ego w stroju biskupa. Również „biskupem” American Orthodox Catholic Church był David Ferrie – objęty śledztwem przez prokuratora Garrisona, który ścigał zamachowców prezydenta Kennedy’ego. Wskazówkę Garrisonowi na temat spiskowej działalności Ferriego dał inny „biskup” tego kościoła czyli Jack Martin. Zostawmy na razie jednak sekciarzy, którzy zabili braci Kennedych i wróćmy do Bryana. Pisarka Betsy Langman, która gadała z hipnotyzerem a później z jego sekretarką, od której dowiedziała się, że 15 maja 1972 Bryan dostał alarmowy telefon z Laurel w Maryland. Tego samego dnia Arthur Bremer postrzelił w Laurel prezydenckiego kandydata George’a Wallace.

Obezwładniony Arthur Bremer

Przenieśmy się więc do 1972 i wyborów prezydenckich, które wygrał Nixon. Jego kontrkandydatem był George McGovern. Poparcie demokratów usiłował uzyskać gubernator Alabamy i rasista George Wallace. Komuś Nixonowi, który walczył o ten sam elektorat się to nie spodobało więc Arthur Bremer usiłował zastrzelić McGoverna. Sprawa tego zamachu pojawia się obok informacji przekazywanych przez „Głębokie gardło” Bobowi Woodwardowi w czasie afery Watergate (Felt osobiście prowadził śledztwo):

Równie dobre efekty przyniosła ta współpraca w głośnej sprawie strzelaniny z 15.05.1972 roku. W centrum handlowym ,,Laurel” nieznany mężczyzna postrzelił gubernatora Alabamy, George`a C. Wallace`a. Ofiara napadu, choć ze sparaliżowanymi nogami, przeżyła, a napastnikiem okazał się Artur H. Bremer, którego agenci federalni znaleźli w szpitalu. Całe zajście wydarzyło się w niecałe dwa tygodnie po śmierci J. E. Hoovera i objęciu, ku zaskoczeniu W. M. Felta, najważniejszego stanowiska w biurze przez L. Patricka Graya III.

Najciekawsze dla nas jest to, że siostrą Bremera była Gail Aiken – gdy William Turner i Jonn Christian (autorzy książki o zamachu na Bobby’ego Kennedy’ego) usiłowali potwierdzić jej pokrewieństwo z Bremerem to uciekła na Florydę do brata Williama Bremera Jr – którego prawnikiem w tym czasie był Ellis Rubin. Rubin to oczywiście przyjaciel Franka Sturgisa i obrońca włamywaczy z Watergate. Jest jeszcze jedna ciekawa sprawa: Gail Aiken była wyznawczynią protestanckiego pastora, który nazywał się Jerry „The Walking Bible” Owen i sekretarką jego brata. Kilka lat wcześniej pastor Owen był przesłuchiwany przez FBI, które badało zamach na Roberta Kennedy’ego. Owen miał kontakty z handlarzami końmi, z ludźmi z Bliskiego Wschodu i chciał sprzedać Sirhanowi konia dzień przed zamachem, pojawił się też w notatniku arabskiego zamachowca. Co z tego wynika? Chyba to, że świat bezpieki jest bardzo mały. Niektórzy mówią, że Thomas Bremer czyli brat zamachowca, pracował z Sirhanem w stajni (ale nie mam wiarygodnego źródła). A pamiętacie, że Sirhan miał powiązania z satanistami? Okazuje się, że gubernator Wallace był odwiedzany przez ludzi z Process Church – nie wiem po co ale miało to miejsce kilka lat po zamachu.

Sparaliżowany od pasa w dół gubernator Wallace i byli sataniści

Tak czy owak transakcję kupna konia Sirhan i jego tajemniczy znajomi chcieli zakończyć 5 czerwca 1968 na tyłach hotelu Ambassador – tak jakby próbowali wmanipulować Owena w ewakuację z miejsca zbrodni. A może nie bo Owen pojawił się osiem miesięcy później w telewizji z burmistrzem Yorty. Yorty wcześniej odrzucił raport policji na temat Owena i Sirhana a teraz okazało się, że dobrze się znają. Co ciekawe Yorty służył w czasie wojny jako kapitan w wywiadzie. No a teraz Yorty wygrał właśnie wybory a Owen miał dostać swój program w telewizji. Okazuje się też, że znajomym Owena był drobny nafciarz Edward Glenn, którego Owen zachęcał do uczestnictwa w produkcji programu. Partnerem w interesach dla Glenna był z kolei Bud James vel Harold Joseph Jameson vel Jim Braden vel Eugene Hale Brading. Co to za jeden? Brading był człowiekiem mafii i nafciarza H.L. Hunta. Poza tym w dniu zamachu na prezydenta Johna Kennedy’ego Brading został zatrzymany w budynku Dal-Tex. Ze składnicy książek obok strzelał Lee Harvey Oswald.

„To z Dal Texu musiała paść kula, która drasnęła jednego z przechodniów stojącego przy wiadukcie, pod którym miała przejechać prezydencka kolumna. Tuż po zabójstwie, JFK aresztowano w tym budynku Eugene’a Hale’a Bradinga – człowieka powiązanego z Jackiem Rubym oraz sponsorującym Lyndona Johnsona milionerem H.L. Huntem. Przebywał tam w towarzystwie funkcjonariusza wywiadu wojskowego Jamesa Powella”.

Zeznania stajennego Billa Powersa wskazują na to, że pastor Owen i Sirhan poznali się ze sobą 2-3 miesiące przed zamachem a nie na kilka dni przed no i że Sirhan z Owenem jeździli razem konno. Tuż przed zamachem Owen dostał nagły zastrzyk dużej ilości gotówki. Opowieść Powersa potwierdzał John Chris Weatherly – komuś się to nie spodobało więc do niego strzelił z zasadzki ale chybił. Również w 1971 w przeciągu kilku dni od ataku na Weatherly’ego ktoś próbował zastrzelić kryminologa Williama W. Harpera. Harper miał zeznawać następnego dnia w sądzie i zdemolować wnioski znanego z nieudolności eksperta od broni DeWayne Wolfera.

O pastorze Owenie, Sirhanie i spotkaniu na tyłach hotelu Ambassador wiemy (z książki Christiana i Turnera) że:

The young man asked Owen to stop for a few minutes at the rear entrance to the Ambassador Hotel so that he could run in and „see a friend in the kitchen.

Zakazany przez sąd rozdział z książki Eda Sandersa mówi nam więcej „przyjacielu z kuchni” i przy okazji członku diabelskiej sekty z Anglii:

It is possible that the Process had a baleful influence on Sirhan Sirhan since Sirhan is known, in the spring of ’68, to have frequented clubs in Hollywood in the same turf as the Process was
proselytizing. Sirhan was very involved in occult pursuits. He has talked several times subsequent to Robert Kennedy’s death about an occult group from London which he knew about and which he really wanted to go to London to see.
There was one Process member named Lloyd who was working as a chef for one of the large Los Angeles hotels, either the Ambassador or the Sheraton. Lloyd was around fifty years old and was always complaining of the penurious life of the Jehovans while Bob and Hecate cruised the world in jet comfort.
It is probably a coincidence that Sirhan seems to have visited a friend who worked in the kitchen of the Ambassador Hotel the day before he shot Senator Kennedy.

Oczywiście jest też raport służb imigracyjnych o tym, że Process Church miał spotkania w willi przy Cielo Drive gdzie mieszkała Sharon Tate i Roman Polański. Czy to dlatego prezydentowi Nixonowi wyrwało się, że Manson jest winny? Nie chciał, żeby ktoś zobaczył powiązania jego koleżków z bezpieki? A może dlatego, że Evelle Younger nadzorujący oskarżenie Mansona i Sirhana był wcześniej w wywiadzie (konkretnie to w OSS i dodatkowo ukrywał dowody w sprawie Sirhana) i był blisko związany z Nixonem tak samo jak burmistrz Sam Yorty?

A co z tajemniczym pastorem Jerrym Owenem? Owen stracił swój program po tym, gdy telewizja dowiedziała się, że pastor zostawił po sobie szlak sześciu spalonych świątyń (po których zgarnął ubezpieczenie) oraz że jest zamieszany w zamach na Roberta Kennedy’ego. Pastor postanowił się bronić w sądzie a telewizja postanowiła udowodnić, że Owen brał udział w spisku. Prawnikiem stacji telewizyjnej został Vincent Bugliosi – ten sam który oskarżał Mansona, ten sam, który dostał list od wysokiego oficera CIA gdzie gratulowano mu zwalczania teorii spiskowych. Ale to jeszcze nie koniec powiązań. Podczas procesu sądowego wyszły różne ciekawe rzeczy – między innymi to, że pastor Owen jako były bokser ma różne powiązania z mafią i jego starym znajomym jest Paul J. „Frankie” Carbo ustawiający walki bokserskie. Jak na pewno pamiętacie Frankie Carbo był również kumplem Charliego Mansona, a małżeństwo LaBianca, które zostało zabite przez mansonitów miało duży dług u Carbo. Żeby było ciekawiej to Owen po zabójstwach Tate/LaBianca zgłosił się na policję i stwierdził, że dzień przed morderstwem wziął do samochodu autostopowicza i pomógł mu zdobyć pracę w restauracji The Carolina Pines. Autostopowicz nazywał się William Garretson i pamiętamy, że jako jedyny przeżył masakrę w willi Romana Polańskiego. Kilka dni później 14 sierpnia 1969 ktoś zaczął ścigać samochodem Owena i próbował go zastrzelić.

Jerry Owen

W 1974 zostaje zastrzelony Samuel Byck podczas próby porwania samolotu, którym chciał wlecieć w Biały Dom a konkretnie to w Nixona. Tak kończyła się jego walka o władzę. Jednak upadek Nixona zaczął się wcześniej – od pułapki w Watergate. Już w 1973 z urzędu wiceprezydenta zrezygnował Spiro Agnew z powodu oskarżeń o korupcję (Agnew był też szantażowany przez mafiozo Joe Nesline – tego od Heidi Rikan z Watergate, mafiozi zabili też prostytutkę, która za dużo gadała). W 1973 Nelson Rockefeller rezygnuje z urzędu gubernatora Nowego Jorku. 8 sierpnia 1974 Nixon rezygnuje z urzędu prezydenta, żeby uniknąć impeachmentu w związku z włamaniem do Watergate. Prezydentem zostaje Gerald Ford, który udziela amnestii Nixonowi oraz mianuje swojego wiceprezydenta – Nelsona Rockefellera.

Rockefeller i Kissinger obalili prezydenta. Kissinger nie był człowiekiem Nixona (o czym mówi interesująco profesor Richard Dallek) i dlatego pomógł go usunąć. To Nelson Rockefeller wprowadzał do polityki Henry’ego Kissingera, który pisał „It was Nelson Rockefeller who had introduced me to high-level policymaking in 1955 when he was Special Assistant for National Security Affairs to president Eisenhower.” Kissinger w nagrodę był nadal sekretarzem stanu u Forda. Trzeba było jednak usunąć samego Forda, żeby jego wiceprezydent – Nelson Rockefeller –mógł go zastąpić na stanowisku. Oczywiście Ford i Rockefeller są w samym centrum głębokiego państwa –Ford był członkiem komisji Warrena badającej zabójstwo prezydenta Kennedy’ego natomiast Nelson przewodniczył komisji badającej działalność CIA, MKULTRA i podobne ciekawostki. Fordowi służył pomocą wydawca Jerry Finkelstein (kumpel Roya Cohna). Warto również wiedzieć, że jeden z najbardziej sadystycznych znanych naukowców z MKULTRA czyli Ewen Cameron był finansowany przez Fundację Rockefellera. Oczywiście wspomniana National Security Council za czasów prezydenta Eisenhowera to miejsce gdzie tworzą się plany wygrania zimnej wojny przy pomocy wojny psychologicznej, wojny psychologicznej oraz atomówek, szpiegów no i jeszcze większej ilości wojny psychologicznej. Funkcję Special Assistant to the President on psychological warfare pełnił w tym czasie Nelson Rockefeller. Nie zapominajmy też, że siostra pierwszego hipisa Vito Paulekasa była żoną Winthorpa Rockefellera (Paulekas nadzorował muzyków zaś muzyka płynęła do stacji radiowych na morzu – zaczęło się to od Radio Swan i prób obalenia Castro). No i zapomniałem jeszcze dodać, że Nelson miał bliskiego współpracownika, który nazywał się Joseph Caldwell King – nadzorował on CIA na półkuli zachodniej i to jego memorandum spowodowało powstanie Operation 40 (czyli kolesi, którzy mieli załatwić Fidela Castro ale załatwili Kennedy’ego; wśród nich był oczywiście Frank Sturgis). A tak w ogóle to ludzie z otoczenia Rockefellera kręcili się mocno wokół firmy Freeport Sulphur (obok nich z pojawił się też podobno Clay Shaw oskarżony o spisek na życie Kennedy’ego). W 1959 firma straciła kopalnie na Kubie i zaczęła szukać nowych miejsc wydobycia między innymi w Papui. W 1961 syn Nelsona, Michael Rockefeller został zeżarty przez papuaskich kanibali. Na pewno nie spodobało się to Nelsonowi, który mógł mieć troszkę żalu do prezydenta Kennedy’ego na przykład o to, że wstrzymał wsparcie lotnictwa podczas inwazji w Zatoce Świń. Być może Rockefeller dogadał się z wiceprezydentem Johnsonem w związku z prezydenckim problemem. Przecież się lubili.

http://3.bp.blogspot.com/-15o6yuZFyDQ/TuFHfkeBXjI/AAAAAAAADLM/DTTtl81Y8Z0/s1600/Frommer-Newsweek-Lo_Res.jpg

Powiedzmy więc coś o próbach zabicia Geralda Forda, którego śmierć dałaby prezydenturę Rockefellerowi. Ed Sanders podaje, że w 1975 większość ludzi Mansona zaczęło powrót do świata normalności: Leslie Van Houten, która dźgała martwe ciała małżeństwa LaBianca nawiązała kontakt z otoczeniem, zaczęła pisać opowiadania i pozbyła się historyjek Mansona o „śmierci ego”, Tex Watson, Susan Atkins i Bruce Davis zaczęli uczęszczać do kościoła, Brenda McCann została zwolniona z więzienia już w 1972 za pomoc w zabójstwie Willetów, a w marcu 1975 z paki wyszła Gypsy Share, która znalazła się tam za udział w strzelaninie w Hawthorne (razem z Kennethem Como, który przejął część dziewczyn Mansona). Tymczasem Sandy Good i Lynette „Squeaky” Fromme pozostawały na wolności ale po nieudanej próbie odbicia Kennetha Como z sądu rozdzieliły się. Dopiero wiosną 1973 spotkały się ponownie by wynająć zrujnowane mieszkanie pod adresem 1725 P Street w Sacramento (kilkaset metrów dalej przy 1721 W Street zamieszkali porywacze Patty Hearst z Symbiotycznej Armii Wyzwolenia). Sandy i Squeaky mieszkając w Sacramento przygotowywały 600 stronicową książkę o Rodzinie Mansona oraz zaczęły wysyłać listy z groźbami do okolicznych fabryk, żądając by zmniejszyć emisję smogu. Charlie Manson sterował z więzienia ich poczynaniami więc zaczęły nosić czerwone habity, różańce i przeświadczenie, że należą do Zakonu Tęczy. W lipcu 1975 dziewczyny pojawiły w redakcjach kilku gazet, żeby zostawić oświadczenie prasowe, w którym groziły Fordowi masakrą gorszą do My Lai i Tate/LaBianca. Media je wyśmiały ale ich prawnik Paul Fitzgerald twierdził, że stanie się coś niedobrego. 18 lipca Ed Sanders dostał paczkę z Sacramento. W środku znajdował się ucięty krowi język. Próbował się skontaktować z Squeaky. Tydzień przed wizytą prezydenta 26 sierpnia aresztowany został Gary Steven DeSure oraz Preston “Mike” Mayo. DeSure był uciekinierem-pacjentem psychiatryka a Mayo byłym skazańcem. Razem wpadli na plan okradzenia zbrojowni a następnie zabicia prezydenta bo „był dla bogaczy a oni dla biednych”. 5 września Lynette pojawiła się w pobliżu orszaku prezydenta Forda, który odwiedzał Sacramento. Miała na sobie czerwoną sukienkę i czapeczkę krasnala/czerwony kapturek a w kaburze wielkiego Colta 1911. Gdy go wyciągnęła i próbowała strzelić to obezwładnił ją agent Secret Service Larry Buendorf (wcześniej w ONI). W listopadzie 1975 Squeaky została skazana na dożywocie i wyszła w 2009. Co ciekawe jej pistolet nie miał wprowadzonego naboju do komory, chociaż wiedziała jak go obsługiwać. Skąd go miała? Od Harolda Boro, który tak jak George Spahn był jej kochankiem – nazwijmy to tak z braku lepszego słowa na jebanie się ze starymi dziadkami. Boro zanim przeszedł na emeryturę pracował przez trzydzieści lat jako cywilny rysownik techniczny w McClellan Air Force Base.

Oliver Sipple i Sara Jane Moore

22 września, siedemnaście dni po ataku Lynette Fromme do prezydenta Forda strzelała Sara Jane Moore. Szybko została obezwładniona, po czym wysłano tą zwariowaną gospodynię domową do więzienia. Media opisywały jej fascynację lewakami i kolorowymi mniejszościami w tym kontakty z Wilbertem „Popeye” Jacksonem (zapuszkowany reformator więziennictwa zabity przez terrorystów z New World Liberation Front, którzy mogli być przez kogoś wrobieni w to zabójstwo). Mówiono również o tym jak Moore wspierała ochotniczą pracą akcję rozdawania jedzenia People In Need rozpoczętą przez Randolpha Hearsta (akcja ta była spełnieniem żądań Symbiotycznej Armii Wyzwolenia, która porwała Patty Hearst; tam Moore poznała Popeye’a).

Ciekawsze są oczywiście dziwactwa związane z Moore:

-kilkukrotnie przyznała, że była informatorką FBI (a jej sąsiadka była w ławie przysięgłych podczas procesu symbiotycznych świrów), poza tym była związana z grupą bandziorów z Tribal Thumb

– niedoszła zabójczyni prezydenta dorastała w Charleston w Wirginii Zachodniej gdzie kupowała słodycze w tym samym sklepie co Charles Manson: “Van, the owner of “Van’s Never Closed Market” in Mound, once stated on TV in the early 1980s that he remembered Charlie and Sara Jane Moore coming into his store together, arm in arm.” Charlie i Moore podobno się przyjaźnili bo ich matki były prostytutkami

-poza tym jak pamiętamy “Na Mansona donosiła cała masa ludzi z okolic rancza, którym przeszkadzały gangi motocyklowe i nocne strzelanie z broni. Na liście donosicieli znajduje bardzo ciekawa postać: Donald DeFreeze. Co to za jeden? Twórca Symbiotycznej Armii Wyzwolenia znanej z zabójstw, napadów oraz porwania Patty Hearst – dziedziczki majątku Hearstów, która przyłączyła się do grupy po praniu mózgu i napadła z nią na bank. „Marszałek” DeFreeze miał też poważne kłopoty z głową, co pewnie było związane z jego więziennym opiekunem Colstonem Westbrookiem. DeFreeze chciał Westbrooka koniecznie rozwalić i oskarżał go o pracę dla CIA. Mansonitów i DeFreeze coś na pewno łączyło. Jesienią 1975 Lynette Fromme chciała zastrzelić prezydenta Forda w Sacramento. Mieszkała razem z Sandy Good pod adresem 1725 P Street. W tym Samym czasie symbiotyczne świry z Patty Hearst również przeniosły się do Sacramento gdzie zamieszkały kilkaset metrów dalej przy 1721 W Street.”

-ostatni znany adres Sary Jane Moore to miejsce zamieszkane poprzednio przez Paula Halversona, który uzyskał częściowy immunitet podczas procesu symbiotycznych świrów ale odmówił ostatecznie zeznań na temat swojej symbiotycznej przyjaciółki Camilli Hall za co poszedł siedzieć

-sprawa Patty Hearst przyciągnęła kilka ciekawych typów oprócz Moore, rozdawnictwo jedzenia chciał najpierw organizować Jim Jones (ten od sekty i samobójstwa 900 osób w Gujanie), natomiast rodzina Hearstów zabiegała o złagodzenie wyroku dla Patty poprzez kongresmena Leo Ryana, który badał później sektę Jonesa i został przez nią zabity na lotnisku w Gujanie. Ekspert od MKULTRA Colin Ross twierdzi także na podstawie raportu policji, że w siedzibie sekty Jonesa w Ukiah w Kalifornii przebywali razem symbiotyczni terroryści Donald DeFreeze i Nancy Ling oraz Steven Weed czyli chłopak Patty Hearst

-jak pamiętamy ludzie Mansona byli na spotkaniu Jima Jonesa w Ukiah

-śledztwo FBI w sprawie włamania do Watergate oraz porwania Patty Hearst nadzorował Charles W. Bates. Wcześniej przez siedem lat pracował jako attache w amerykańskiej ambasadzie w Londynie.

-zarówno Sara Jane Moore i Lynette Fromme siedziały w Alderson w Zachodniej Wirginii, Moore uciekła na krótko w 1979 a Fromme w 1987. Istnieje też relacja o ich wspólnym pobycie w więzieniu Terminal Island –prowadzono tam badania nad narkotykami i praniem mózgu, siedział tam wcześniej Manson

-prezydent Gerald Ford został ocalony od strzałów Sary Moore przez Olivera Sipple z tłumu. Okazuje się, że Sipple był homoseksualistą. Jego kochankiem był Joe Campbell, który z kolei był kochankiem Harveya Milka, radnego z San Francisco i pierwszego oficjalnego polityka-pederasty w Stanach. Niektórzy uznają go za pedofila bo jego kochankiem był szesnastoletni Jack Galen McKinley. Politycznym sojusznikiem Milka był burmistrz George Moscone oraz Jim Jones – czyli pederasta od komunizującej sekty, która przeniosła się na Gujanę i wybiła kilkuset ludzi. 18 listopada 1978 miała miejsce masakra w Jonestown a 27 listopada były urzędnik miejski Dan White zastrzelił Milka i burmistrza Moscone bo nie chcieli przyjąć go do pracy. White dostał tylko pięć lat a jego prawnik prowadził ciekawą obronę – twierdził, że nadmierne spożywanie słodyczy „Twinkie” świadczy o ograniczonej zdolności oceny sytuacji. Po wyjściu z więzienia White popełnił samobójstwo dusząc się w garażu spalinami. Badacz Alex Constantine podaje, że White służył wcześniej w Wietnamie w brygadzie spadochroniarzy, a po powrocie żył ponad stan. Nie wiadomo co robił w 1972 (wikipedia podaje, że pracował jako ochroniarz w szkole na Alasce).

-oprócz tego, że Oliver Sipple ocalił Forda i miał powiązania z Milkiem to należał jeszcze do bojówki pederastów Lavender Panthers. Jej przywódcą był Raymond Broshears. Broshears  był w przeszłości aresztowany za grożenie prezydentowi Johnsonowi oraz był współlokatorem Davida Ferrie, który miał mu powiedzieć o szczegółach zamachu na prezydenta Kennedy’ego:

“Among other mind-gobbling allegations, Rev. Broshears informed Garrison’s investigators that David Ferrie, Clay Shaw, Lee Oswald and Kerry Thornley (!) were members of a homicidal-homosexual cabal that conspired to kill Kennedy.”

 

W styczniu 1977 prezydenta Geralda Forda zastąpił James Earl Carter. Jimmy Carter to jeden z najbardziej lubianych amerykańskich prezydentów, którzy jeszcze żyją ale podejrzewam, że tak jak pozostali był wydmuszką a może i czymś gorszym. Dlaczego ten plantator orzeszków ziemnych został prezydentem? Z różnych powodów ale wpływ miało też to, że zawarł polityczny sojusz z przyszłym gujańskim rzeźnikiem Jimem Jonesem. Z Jonesem spotykał się przyszły wiceprezydent Walter Mondale i żona Cartera – Rosalynn, Jones płacił za część wydatków z kampanii wyborczej. Na marginesie – sekretarką Rosalynn Carter była Rita Regina Merthan. Wcześniej Merthan była pracownicą CIA i sekretarką Billa Harveya (koleś od tunelu w Berlinie i operacji ZR/RIFLE czyli próby zabicia Castro, która przeistoczyła się w zabójstwo prezydenta Kennedy’ego przez wkurwionych bezpieczniaków). Na marginesie marginesu – siostrą Reginy była Elizabeth Ann Chapowicki – pielęgniarka w Białym Domu opiekująca się prezydentem Kennedym.

Po zostaniu prezydentem Carter realizował zlecenia swoich mocodawców. Oczywiście w polityce chodzi o szybkie kobiety, piękne samochody, dużą kasę oraz wykręcanie dobrych wyników w gospodarce mierzonych w PKB. Jak to uzyskać? Banalne powiedzenie mówi, że trzeba kupić tanio a sprzedać drogo. W przypadku Stanów najlepiej kupić tanio energię w postaci ropy naftowej a później sprzedać drogo jakieś produkty przemysłu, dajmy na to broń. W latach siedemdziesiątych w czasie arabskiego embargo naftowego Stany opierały się na ropie z Wenezueli i na Iranie (o znaczeniu tego miejsca świadczy przyjaźń rodziny Rockefellerów z szachem oraz ambasador Richard Helms, który wcześniej szefował CIA). Problem w tym, że Iran chciał się rozwijać i produkował na tyle dużo ropy, że kontrolował cenę i zaczął sprzedawać drogo więc mógł pokazać wała Amerykanom. Amerykanie dogadali się więc z Saudyjczykami co do obniżki ceny ropy i w 1977 szach zaczął mieć poważne problemy a w 1979 został obalony. Mimo że szach upadł to postanowiono jeszcze go wycisnąć z kasy trzymanej w Szwajcarii. U prezydenta Cartera zaczął lobbować David Rockefeller, John McCloy i Henry Kissinger (znajomy szacha, architekt polityki wobec Iranu a ówcześnie szef Chase Manhattan Bank). W ostatnim roku kadencji oprócz przyjęcia szacha Carter skrócił wyrok Patty Hearst, która po porwaniu przez symbiotycznych świrów przyłączyła się do nich. Carter nie był już nikomu potrzebny więc próbowano go postraszyć Lee Harveyem Osvaldo, żeby przeszedł spokojnie na emeryturę. 5 maja 1979 w Los Angeles został aresztowany Raymond Lee Harvey oraz jego wspólnik Osvaldo Espinoza Ortiz. Przy Harveyu został znaleziony pistolet hukowy, który chciał odpalić w pobliżu Cartera prawdopodobnie po to aby odwrócić uwagę ochroniarzy od prawdziwego strzelca. Bezrobotni włóczędzy wzięli jednak skądś po kilkadziesiąt tysięcy na kaucję, a Secret Service ostatecznie uznała, że nie było żadnej próby zamachu więc Lee Harvey Osvaldo rozpłynął się we mgle.

W 1979 Nelsona Rockefellera wykończył atak serca, choć niektórzy mówią o zabójczej erekcji sekretarce Megan Marshack. No cóż, tak przemija chwała tego świata. Jimmy Carter przerżnął wybory i w styczniu 1981 prezydentem został Ronald Reagan. Najpierw wiceprezydentem Reagana miał zostać Gerald Ford ale chciał za dużo władzy –konkretnie Greenspana jako szefa finansów i Kissingera jako sekretarza stanu. W końcu wice Reagana został były szef CIA i podopieczny Nelsona Rockefellera czyli George Bush senior. Bush oczywiście bardzo się spieszył, żeby zostać prezydentem więc już w marcu do Reagana strzelał John Hinckley Jr. Podobno wystrzelił więcej strzałów niż miał nabojów w bębenku. Bush nie był sam w swojej niechęci do Reagana bo tematem kampanii było zwalczanie przez Reagana Trilateral Commission założonej przez Davida Rockefellera (członkiem był na przykład Jimmy Carter, Walter Mondale, Alexander Haig i George Bush, który musiał się odcinać od Trilaterals).

Kim był John Hinckley Jr.? Był synem Johna Hinckleya seniora. Stary Hinckley był prezesem World Vision United States oraz szefem Vanderbilt Energy Corporation. Co to za firmy? Książka Wayne’a Madsena wymieniająca firmy-krzaki bezpieki podaje (tak jak inni autorzy), że organizacja charytatywna World Vision współpracowała z CIA, natomiast Vanderbilt Energy była małą firmą naftową. Tak się jakoś złożyło, że wiceprezes Vanderbilt czyli starszy brat zamachowca czyli Scott Hinckley miał spotkać się w dniu zamachu z szefem Standard Oil w Denver na wspólnym obiedzie. No i co z tego? Ano to, że szefem Standard Oil w Denver był Neil Bush – syn wiceprezydenta Busha, który mógł zostać prezydentem gdyby strzały były celniejsze. Wychodzi na to, że rodzina Bushów i Hinckleyów miała jakieś wspólne interesy. Tym razem nie wyszło.

Czy mamy również i tutaj jakieś związki z zabójstwem prezydenta Kennedy’ego? Oczywiście! Stary Bush znał George’a de Mohrenschildta – nafciarza, który przyjaźnił się z Lee Harveyem Oswaldem. Dlaczego go znał? Bo Mohrenschildt był wujkiem współlokatora Busha. Później Bush jako szef CIA wysłał list pocieszający „drogiego Georga”, ale to pocieszenie-ostrzeżenie chyba nie poskutkowało bo Mohrenschildt popełnił samobójstwo w 1977 zanim zdążył złożyć zeznania przed komisją senacką badającą zabójstwa (komisja nazywała się House Select Committee on Assassinations – to ta sama komisją, która przesłuchiwała Maritę Lorenz).

Bush śmieszkuje z Lee Harveya Oswalda

John Hinckley Jr. strzelał więc do prezydenta Reagana, prezydent pojechał do szpitala natomiast sekretarz stanu ogłosił natychmiast „I am in control here”. Sekretarz stanu czyli generał Alexander Haig. Ten sam Haig, który był szefem personelu Nixona, ten sam który rył pod Nixonem. Haig wkrótce zrezygnował ale Reagan zrozumiał przesłanie i oddał ster rządów Bushowi. Kilka lat później wybuchła afera Iran-Contra w której jednym z kluczowych wątków było to czy prezydent wiedział o układach z Iranem i wysyłaniu broni do partyzantów w Nikaragui. Myślę, że Reagan mówił szczerze, że nic nie wiedział.

A co się stało z Hinckleyem Juniorem? Miał proces sądowy, jego adwokatem został Edward Bennett Williams. Został uznany za świra i wysłany do luksusowego psychiatryka dla bogatych ludzi. Tłumaczył się, że chciał zaimponować aktorce Jodie Foster i dlatego strzelał do prezydenta. Zza krat próbował nawiązać kontakt z Charlie Mansonem oraz wysyłał listy do Lynette Fromme. Ale Hinckley nie tylko strzelał do Reagana ale również łaził za prezydentem Carterem podczas kampanii wyborczej w 1980. Co się działo wcześniej? Hinckley miał skłonność do fantazjowania więc wymyślił sobie dziewczynę oraz to, że należy do organizacji The American Front (wymyślona organizacja Hinckleya to 1978 natomiast organizacja rasistów o takiej nazwie powstała dopiero w 1984 i została założona przez Boba Heicka). Oprócz fantazjowania Hinckley działał też w organizacji National Socialist Party of America. Rodzina oczywiście zaprzeczyła, że syn był nazistą. Sami naziści mówili, że Hinckley „was expelled from that neo-Nazi organization in 1979, according to leaders of the Chicago-based group, because he was too extremist and violent and they feared he was an undercover agent.”

Tak na marginesie to Boyd Rice jest satanistą

National Socialist Party of America powstała jako odłam American Nazi Party. Przywódca ANP George Lincoln Rockwell zginął w zamachu a jego zabójca John Patler wyszedł po kilku latach z więzienia więc NSPA wygląda na podmiankę. Wśród jej członków byli:

-Harold Covington – po odbyciu służby wojskowej w US Army wybrał się do Rodezji bronić czystości rasowej Afryki. Nie wiadomo co tam dokładnie robił, rodezyjska armia mówiła, że wbrew zapewnieniom Covingtona nie służył u nich. Później przeniósł się do Wielkiej Brytanii i zakładał Combat 18. Ideologiem tej grupy został David Myatt – zaczynał od Column 88 (podobno związani z Gladio) a skończył karierę przejściem na islam. W międzyczasie był satanistą i założył Order of Nine Angles. Powszechnie uważany za prowokatora MI5 (na przykład tutaj). Order of Nine Angles istnieje do dziś i najwyraźniej infiltruje nazistów z organizacji Atomwaffen. Atomwaffen powstało z kolei jako odprysk forum internetowego założonego przez Jamesa Masona, który z kolei sam w latach 70’ był członkiem Church of Satan. Mason nawiązał również kontakty z Sandrą Good i Squeaky Fromme i do dzisiaj umieszcza Charliego Mansona wśród ulubionych bojowników o rasę aryjską.

-Michael Allen – został przywódcą partii po odkryciu ciekawego sekretu poprzedniego Führera. Allen razem z Covingtonem informowali media, że John Hinckley Jr. należał do ich organizacji. Na początku Allen bardzo dobrze pamiętał Hinckleya i mówił, że wywalili go za ekstremizm i skłonność do przemocy. Późnie Allen zmienił zdanie i zaprzeczał, że Hinckley był członkiem organizacji.

– Frank Collin – założyciel i pierwszy przywódca National Socialist Party of America. Musiał zrezygnować po tym gdy okazało się, że był Żydem a później że jest pedofilem. Urodził się w Chicago a plotka mówi, że został poczęty w obozie koncentracyjnym Dachau.

Kolejnym ciekawym członkiem NSPA był seryjny zabójca Donald Harvey, który dołączył do nazistów w 1985 „po to żeby zebrać informacje dla kolegów, którzy chcieli zniszczyć partię”. W tym samym czasie Harvey mordował pacjentów jako pielęgniarz dusząc ich poduszkami, naruszając procedury medyczne lub trując. Również w 1985 przyszedł do szpitala z pistoletem w torbie (miał też przy sobie książkę o seryjnym mordercy Charlesie Sobhraj, dwie książki o satanizmie, rękawiczki, nożyczki i strzykawki). W 1987 policja rozpoczęła śledztwo i Harvey przyznał się do dużej liczby ofiar – coś pomiędzy 37 a 87. W 2017 zatłukł go na śmierć współwięzień w celi. Trochę szkoda bo Harvey zabrał ze sobą do grobu wiedzę o pozostałych satanistach. Mianowicie w 1977 (zabijał od 1970) dołączył do bliżej niesprecyzowanej grupy okultystów. Poznał tam jakiegoś lekarza, który nazywał się Duncan, został jego „duchowym opiekunem” i pomagał mu wybierać ofiary.

Przyznacie, że ciekawie to wygląda: partia nazistów z Żydem i pedofilem na czele, z pośrednimi powiązaniami do satanistów w Anglii i z seryjnym zabójcą-satanistą jako członkiem, który chciał zniszczyć nazistów od środka. A jako wisienka na aryjskim torcie zamachowiec na Reagana.

Ale jest jeszcze coś dziwniejszego. John Hinckley Jr. miał obsesję na punkcie książki „Buszujący w zbożu”. Zabójca Johna Lennona (1980, rok przed atakiem na Reagana) czyli Mark David Chapman również miał obsesję na punkcie tej książki. Obydwaj mieli problemy psychiczne i byli przetrzymywani w psychiatryku jeszcze przed zamachami. Obaj mieli obsesję na punkcie Johna Lennona (Hinckley też). Hinckley miał zgłaszać się po pomoc do organizacji charytatywnej YMCA po pomoc a Chapman mówił, że tam pracował ale dane na ten temat zaginęły. Ojciec Hinckleya był szefem World Vision United States a Chapman pracował tam pomagając haitańskim uchodźcom. Autor książki o Hinckleyu podejrzewa, że mógł być razem z Chapmanem w Laosie. Na tym podobieństwa zapewne się nie kończą.

Mark David Chapman

Jak już kiedyś pisałem Chapman niedługo przed zabójstwem wybrał się na Hawaje po to by spotkać się z satanistą Kennethem Angerem. Anger wspominał to spotkanie jako nękanie przez Chapmana:

He told me he was showing his films at the University of Hawaii in September when Chapman approached him. The reason Anger remembered him was because Chapman „bugged” him about the celebrities Anger knew.

He asked me if I knew Mick Jagger. Well, Jagger did the music to one of my films, and I told him he was a friend of mine for more than 10 years. Then he said, ‚Oh, then you must know the Beatles. You must know John and Yoko. You live in New York. Tell me about them. How often do you have dinner with them?

Na spotkaniu Anger dostał także od Chapmana dwa naboje od rewolweru. Ciekawe czy Anger miał powód by nie lubić Lennona? Alex Jones, dziennikarz radiowy, opowiadał w jednej ze swoich audycji, że robił wywiady z członkami rodziny Lennona, którzy powiedzieli mu, że artysta pisał przed zabójstwem jakieś piosenki o „satanistach z Nowego Jorku”.

Mark David Chapman dzień przed zamachem odprawiał jakieś rytuały w parku określone przez policjantów jako “czarna magia”. Biograf precyzuje, że Chapman był satanistą:

Hear me, Satan … Accept these pearls of my evil and my rage. Accept these things from deep within me. In return I ask only that you … give me the power … The power to kill John Lennon. Give me the power of darkness. Give me the power of death.

Najdziwniejszy jest jednak motyw – Chapman zabił Lennona bo uważał go za złodzieja tożsamości. Prawdziwym Johnem Lennonem według tego świra miał być on sam: Mark David Chapman. Co jest tym bardziej dziwaczne bo Ed Opperman w swoim spiskowym podcaście opisuje jak sam spotkał Chapmana i opowiada historię o sobowtórach Chapmana krążących po Nowym Jorku. Peter Levenda też pisze o dwóch Chapmanach tyle że jeszcze na Hawajach. Levenda opisuje też krótką pracę w szpitalu Chapmana po której wybrał się w podróż dookoła świata bo kto bogatemu zabroni (problem w tym, że Chapman nie był bogaty):

Nonetheless, he was able to take leave from the hospital on July 6, 1978, for over six weeks after only ten months of employment, and, armed with his credit union loan and a thousand dol- lars he received from his father on Christmas, he visited Japan, Korea, Hong Kong, China, Singapore, Thailand, India, Nepal, Israel, Iran, Switzerland, the United Kingdom, France, Ireland and Atlanta, Georgia before returning to Hawaii.

Okazuje się również, że Hinckley Jr. również miał sobowtóra, który nazywał się Edward Michael Richardson i miesiąc później także chciał zabić prezydenta Reagana i co dziwniejsze również miał obsesję na punkcie aktorki Jodie Foster.

Sirhan Sirhan, Arthur Bremer, Samuel Byck, Gary Steven DeSure, Preston Mayo, Lynette Fromme, Sara Jane Moore, Raymond Lee Harvey, Osvaldo Espinoza Ortiz, John Hinckley Jr. Chęć krzywdzenia prezydentów łączy tych ludzi tak samo jak dziwaczna sieć powiązań. Wszyscy skończyli jako trupy albo w więzieniu. Niektórzy tak jak Sirhan chcą mówić ale hipnoza powstrzymuje ich przed przypomnieniem sobie czegokolwiek a władze więzienia blokują terapię. Inni tak jak Squeaky Fromme i Sara Jane Moore to zwariowani wyznawcy na emeryturze. Lee Harvey i Osvaldo tak jak Mayo i DeSure zaginęli bez śladu. Gdybyśmy tylko znali jakiegoś zamachowca, który chciałby mówić.

 

2 marca 1967 Luis Angel Castillo został aresztowany przez filipińskie National Bureau of Investigation jako podejrzany o związek z planowanym zamachem na prezydenta Ferdinanda Marcosa. Castillo przybył na Filipiny jako Antonio Reyes Eloriaga natomiast w Stanach korzystał z wielu różnych aliasów. Podczas przesłuchań został podłączony do wykrywacza kłamstw ale poprosił o podanie „truth serum” przez funkcjonariuszy co ich mocno zdziwiło. Zaczął mówić o zamachu na Marcosa i współpracy z komunistami. NBI nawiązało też współpracę z FBI, które zasugerowało przesłuchania z hipnozą. Castillo zaczął sobie przypominać różne ciekawe szczegóły ze swojego życia w tym pobyt w Nowym Orleanie, z którym kojarzyły mu się niektóre postaci znane z powiązań z Lee Harveyem Oswaldem. Pamiętał też jakąś kobietę o nazwisku Kreps z Chicago, która zabierała go do jakiejś opuszczonej fabryki, której w widoczny sposób nienawidził mówiąc o niej jednak miłe rzeczy. Po wytrwałej pracy ze szczątkami pamięci Castillo, hipnotyzer dotarł do kilku poziomów wspomnień:

-I poziom: uważał że nazwa się Antonio Reyes Eloriaga i jest komunistycznym szpiegiem z Kuby, który w czasie zamachu na prezydenta był w bazie lotniczej na Kubie

-II poziom: myślał, że jest agentem CIA

-III poziom: zachowywał się jak agent, który stracił przykrywkę i odczuwał silny przymus popełnienia samobójstwa; w dniu w którym miał zabić Marcosa Castillo próbował zabić się w celi przez połknięcie chemikaliów

-IV poziom: twierdził, że nazywa się Manuel Angel Ramirez i że pochodzi z Bronxu w Nowym Jorku. W tym stanie nie posiadał żadnych wspomnień z dzieciństwa poza ojcem, który miał być kimś ważnym w „agencji”. Z dorosłego życia wspominał szkolenie w sztukach walki i pracę dla jakiejś jednostki specjalnej w CIA

30 maja 1967 Castillo spontanicznie przeszedł w stan hipnozy po wypowiedzeniu przez osoby w pokoju frazy: „That depends entirely on the big chief, you know”. Udało się go wyprowadzić z transu metodą prób i błędów przy pomocy jego notatnika. Następnego dnia pod pretekstem urodzin pozwolono by Castillo się upił co poskutkowało tym, że nazwał jednego z przesłuchujących pułkownikiem i zapytał go gdzie lecą tym razem. „Pułkownik” z NBI odpowiedział, że tam gdzie ostatnio. Na co Castillo odpowiedział tylko: Hajfong. Dostał spazmów ale zdążył powiedzieć jeszcze, że jego prawdziwe imię to Manuel Angel Ramirez jest sierżantem przypisanym do Strategic Air Tactical Command w Południowym Wietnamie a jego bezpośredni przełożony to pułkownik Summers. Okazało się też, że w przypadku niepowodzenia zamachu na Marcosa przed końcem 1968 ktoś inny miał dokończyć robotę.

W kolejnych przesłuchaniach i hipnozach okazało się, że Castillo/Ramirez jest pilotem. Nie chciał ujawnić swojej bazy. Po wybudzeniu z hipnozy zdecydowano się powiedzieć Castillo o jego pozostałych osobowościach. Castillo był zaskoczony. Powiedział, że „Papa” nie wiedział o jego pozostałych osobowościach. Zdenerwował się po czym dodał, że w stanie hipnozy mógłby nawet zabić „Papę” a Agencja skończyłaby w płomieniach. Zapytany o to kim jest Papa, Castillo odpowiedział, że to jego prawdziwy ojciec. Opisał go jako mężczyznę z wąsami, który pali fajkę. Inicjały Papy to A.D. a jego imię to Allen.

Czy to ty Papo?

Postanowiono również poeksperymentować z paczką papierosów znalezioną podczas aresztowania przy Castillo. Ktoś ukrył w niej papierek z ciągiem liter: XBGUMIDUTYBX. Po wprowadzeniu Castillo w trans napis został przeczytany ale bez żadnej reakcji. Hipnotyzer ustalił więc metodą prób i błędów komendy:

-na „X” Castillo odpowiadał „Mauricio”

-na „BGU” Castillo odpowiadał „I am myself”

-na „MI” Castillo odpowiadał „to kill”

Przed wejściem w trans Castillo wyjaśnił, że dostał paczkę od Luisa Mauricio, który dał mu również pieniądze. Bezpieka wiedziała, że Mauricio to członek komunistycznej partyzantki Huk.

Mam bardzo nikłe pojęcie o filipińskiej polityce ale to dziwne, że koleś który mówi, że miał prany mózg przez CIA robi nagle dla komunistów, nieprawdaż? Więc sytuacja jest taka: w 1965 wybory wygrywa Ferdinand Marcos ale szybko przestaje się dogadywać z Amerykanami bo nie chce wysłać wojsk do Wietnamu. Stąd prawdopodobnie zamachowiec. W 1969 Marcos ponownie wygrywa wybory a równocześnie uaktywniają się komuniści, którzy w 1972 dokonują serii zamachów bombowych. W 1972 komuchy z Chin wysyłają również broń na pokładzie MV Karagatan – miał ją przejąć Victor Corpuz, który zdezerterował z armii do komunistów w 1970 a po obaleniu Marcosa został szefem wywiadu wojskowego. Wydarzenia z 1972 kończą się wprowadzeniem stanu wojennego przez Marcosa. No i mamy teraz taką sytuację, że aresztowani są szefowie gazet i redaktorzy: Joaquin Roces, Teodoro Locsin, Rolando Fadul, Max Soliven, Napoleon Rama i Luis R. Mauricio. Oraz w cholerę innych osób.

Teraz rozważmy to: koleś, który miał kontrolować w 1967 zahipnotyzowanego zabójcę nazywał się Luis Mauricio i był członkiem komuszej partyzantki Huk; drugi Luis Mauricio został aresztowany w 1972 był wydawcą w firmie Graphic Publishing Co. Inc. ale nic nie wiem o jego związkach z komunistami z Huk i nie mam jak tego sprawdzić. Co teraz? Trzeba sobie zadać pytanie: kto był właścicielem Graphic Publishing? Otóż właścicielem był J. Antonio Araneta z rodziny oligarchów Araneta (której członkowie ogłaszali niepodległość Negros i pomagali przejąć kraj Amerykanom od Hiszpanów). Gregorio Benitez Araneta z klanu Aranetów był pasierbem Napoleona Valeriano. Valeriano to z kolei pułkownik armii filipińskiej i amerykańskiej z podwójnym obywatelstwem współpracujący z generałem Edwardem Lansdale w zwalczaniu partyzantki Huk (wcześniej Lansdale opiekował się ministrem obrony Ramónem Magsaysay, który został następnie prezydentem). Możecie więc zapytać: no i co z tego? Sam do końca nie wiem ponieważ:

1) Gregorio Benitez Araneta został mężem najmłodszej córki prezydenta Marcosa – Aranetowie nie lubili Marcosa ale jak widać nie do końca bo się wżenili w jego rodzinę; z drugiej strony na Filipinach wszyscy oligarchowie są spokrewnieni

2) Napoleon Valeriano rozpracowywał spiskowców przygotowujących zamach stanu przeciwko Marcosowi pod przywództwem Eleuterio Adevoso (Adevoso był człowiekiem Magsaysaya a co za tym idzie Lansdale’a)

3) W 1983 został zastrzelony na płycie lotniska przywódca opozycji, czyli Benigno Aquino – były podopieczny generała Lansdale’a. Raczej nie było to na rękę Marcosowi, który w 1986 został obalony i wdowa po zabitym Corazon Aquino została prezydentem, a Marcos zwiał do Stanów, które chciały go wcześniej zabić.

 

Tak czy inaczej wychodzą z tego filipińskiego burdelu ważne rzeczy:

1) Rodzina Araneta miała jakieś kontakty z generałem Lansdale – jest to bardzo ważne – poniżej możecie sobie obejrzeć filmik w którym pułkownik L. Fletcher Prouty analizuje zdjęcia z zamachu na prezydenta Kennedy’ego w Dallas i pokazuje, że znalazł tam swojego szefa czyli generała Edwarda Lansdale’a pracującego dla CIA przy operacjach specjalnych

2) Z całej tej siatki znajomości wnioskuję, że Luis Mauricio i Luis R. Mauricio mogą być tą samą osobą powiązaną z generałem Lansdale

Wróćmy do 1967 i Luisa Angela Castillo. Dalsze przesłuchania ujawniły, że po zahipnotyzowaniu – gdy zamachowiec uważał się za Manuela Angela Ramireza – próba zwrócenia się do niego jako „Luis Castillo” kończyła się tym, że zamachowiec przykładał pistolet do skroni i naciskał spust za każdym razem gdy słyszał swoje imię. Wspomnienie następujących dat: południe 12 czerwca 1967, 22 czerwca 1967, 4 lipca 1967 lub 1 stycznia 1968 również kończyło się wyciąganiem pistoletu z kabury i „strzelaniem”. Gdy przyniesiono zdjęcie prezydenta Marcosa to w nie celował.

Okazało się też, że Castillo brał udział w jakimś zamachu razem z grupą Amerykanów i ludzi z zagranicy. Po wejściu do budynku człowiek znany dla Castillo jako „Lake” podał mu wyciągnięty z walizki karabin. Poinstruował go też, że będzie strzelał do mężczyzny w otwartym samochodzie, gdy zobaczy dwa błyśnięcia lusterkiem z przeciwległego budynku. Gdy Castillo skończył składać karabin, Lake wrócił i powiedział, że „już go mają” więc zamachowcy rozłożyli broń i udali się do samochodu gdzie Castillo dostał zastrzyk. W czasie jazdy usłyszał wiadomość o zabiciu prezydenta Kennedy’ego. Obudził się dopiero w Chicago.

Filipińczycy po ukończeniu raportu zwolnili Castillo z więzienia, który znalazł się w Stanach gdzie przesłuchiwało go FBI, które poinformowało Filipińczyków, że zmyślił całą historię. W 1974 Castillo został zwolniony z więzienia po wyroku za rozbój i słuch po nim zaginął.

Luis Angel Castillo

Robert Stephen Lipka był młodym żołnierzem, gdy przydzielono go do niszczenia dokumentów z podsłuchów w Fort Meade. Zgłosił się do sowieckiej ambasady i został szpiegiem. W 1996 Lipka został aresztowany. Skoro sprawa się rypła to Lipka mógł przynajmniej ujawnić prawdziwe nazwisko zabójcy prezydenta Johna F. Kennedy’ego, które poznał czytając raporty przeznaczone do zniszczenia. Lipka to jedno ze źródeł opowieści o Castillo.

 

Paszport do Mandżurii

Ilustracja muzyczna:

José Larralde – Quimey Neuquén

 

“After Grandpa Eichmann was kidnapped, it was a crisis for the family.”

Carmen Bretín Lindemann

 

“Many Satanists do not know that they are manipulated, psychotronically, in fact hypnotized, when not infiltrated by the CIA, Mossad and other such secret organizations”

Miguel Serrano

 

11 września 1973 wojskowy zamach stanu obalił demokratycznie wybranego Adolfa Hitlera Salvadora Allende. Władzę objął pewien miły starszy pan, który zaproponował komunistom darmowe loty helikopterami. Władza miała jednak swoją cenę. W zamian za wsparcie Stanów, Chilijczycy musieli udostępnić na swoich ziemiach miejsce na pewien ośrodek badawczy.

Każda tajna baza zajmująca się praniem mózgu potrzebuje trzech rzeczy: miejsca na bazę, nazistów i szalonych naukowców. Naziści byli już na miejscu (tak jak w sąsiedniej Argentynie) i to w dużych ilościach. Wiąże się to oczywiście z tym, że sprowadzono przy pomocy siatki powiązanej z Watykanem. Możecie zapytać: jaki interes miał Watykan w sprowadzaniu nazistów do Ameryki Południowej, żeby potem pracowali dla Amerykanów? Niektórzy mówią o dziesięciu ciężarówkach złota, które sprowadził do kościoła San Girolamo degli Illirici pułkownik Ivan Babić. Ale czy to złoto dostało się do Watykanu a jeśli tak to czy tam zostało? Raczej nie. Wiemy na przykład, że major SS Friedrich Schwend, który kierował dystrybucją fałszywej waluty powstałej w związku z operacją Bernhard został zwerbowany przez amerykańskie CIC. Kasa ze Szwajcarii wysłana przez Schwenda skończyła (tymczasowo?) w Banku Watykańskim. A co ze złotem? Raporty CIC (amerykańskiego kontrwywiadu wojskowego) różnią się w szczegółach ale zgadzają się co do jednego – złoto skończyło w rękach księdza Krunoslava Draganovicia. Który był w tym czasie agentem Amerykanów i to on sprowadził najwięcej nazistów do Ameryki. Inni pytani o interes Watykanu w przemycaniu nazistów odpowiadają, że go po prostu nie było. Jim Rothstein czyli nasz wszędobylski policjant od łapania satanistów twierdzi, że widział dokumenty, które mówiły o werbowaniu przez Jamesa Angletona zboczeńców seksualnych w Kościele co jest zapewne jednym ze źródeł obecnych problemów z nietykalnością pedofilów.

Mamy więc Chile z takimi przyjemniaczkami jak twórca komór gazowych na ciężarówkach czyli Walter Rauff. Co ciekawe w 1955 syn Rauffa został kadetem w akademii marynarki dzięki generałowi Carlosowi Pratsowi (przyszły dowódca armii i minister w rządzie Allende; Pratsa wysadziła w powietrze bezpieka Pinocheta). Rauffowi urządził później pogrzeb Miguel Serrano czyli mocno stuknięty nazista poszukujący podziemnej Rzeszy na Antarktydzie znanej w niektórych kręgach jako Szambala. Jako ciekawostkę mogę dodać, że Serrano miał rozległe kontakty z nazistami jak na przykład Column 88 (którzy jak już mówiłem przekształcili się w Combat 18 i mieli ideologa satanistę-muzułmanina z MI5). Jednym z najciekawszych znajomych Serrano był szwajcarski bankier François Genoud, który sam znał mnóstwo innych nazistów a poza tym dbał o finanse algierskich partyzantów walczących z Francuzami, płacił za prawnika Klausa „rzeźnika Lyonu” Barbie (zwerbowany przez CIC, uciekł za Atlantyk gdzie zaprzyjaźnił się ze wspomnianym Friedrichem Schwendem od waluty) oraz założył dla Youssefa Nada i Ahmeda Hubera bank Al-Taqwa, który finansował ataki z 11 września 2001 na wieże WTC. Cała ta zgraja nazistów związana była w większości z Chile i część z nich pojawiała się w miejscu znanym jako Colonia Dignidad. Mamy więc już miejsce na tajną bazę i nazistów ale wciąż brakuje szalonych naukowców.

Pogrzeb Rauffa. Rauff jest opisany w jednym z raportów CIA w związku z dziwacznym incydentem gdy rektor chilijskiego uniwersytetu planował zamach na prezydenta Jimmy’ego Cartera. Rektor wydał później autobiografię pod tytułem „Nie jestem zabójcą Jimmy’ego Cartera”

https://www.youtube.com/watch?v=qU2aYyoEGQo

Pogrzeb Miguela Serrano na którym kretyn z podniesionymi rękami wzywa Lucyfera. Ten kretyn nazywa się Vladimir Ernesto Ferrada Grandón i został skazany za seks ze swoimi nastoletnimi pasierbicami podczas jakiegoś rytuału.

 

Andrija Puharich urodził się jako Henry Karel Puharic w 1918 w Chicago. W czasie wojny był lekarzem w armii i pracował dla Office of War Information zajmując się propagandą. Po zakończeniu wojny przeszedł do cywila i zaczął rozwijać swoją teorię neurologiczną o tym, że neurony przekazują sobie informacje przy pomocy odpowiednika fal radiowych. Podczas podróży na spotkanie naukowe Puharich odwiedził skrzypka Zlatko Balokovica (z zadziwiającymi kontaktami w polityce od prezydenta Roosvelta po marszałka Titę; poza tym Zlatko miał żonę z rodziny Bordenów – magnatów skondensowanego mleka). Pobyt u Balokovica z krótkiego postoju przedłużył się do prawie trzech tygodni ze względu na burzę śnieżną. Puharichowi spodobało się jednak w Camden, postanowił tam zostać i założyć szpital w stodole (służącej wcześniej za magazyn US Navy). Balokovic postanowił go finansować i w dodatku tak się jakoś złożyło, że w Camden była jedna z trzech w kraju wytwórnia kryształów piezoelektrycznych, które później były Andriji potrzebne do badań. Następnie Puharich zaczął poszukiwać wsparcia więc trafił na Macy conferences (prekursor dla MKULTRA). Natrafił również na dwóch pacjentów psychiatryka, którzy słyszeli głosy ale Andrija odkrył, że „wariaci” naprawdę słyszą głosy – bo ich plomby ściągały sygnały radiowe. To podsunęło pomysł na badania ze wspomnianymi kryształami.

Wszystko miało się świetnie więc została założona fundacja Round Table mająca badać szeroko nauki behawioralne począwszy od cybernetyki skończywszy na postrzeganiu pozazmysłowym (co kojarzy się z podobnymi badaniami w MKULTRA i badaniem jakichś wróżek i czarodziejów w programie MKOFTEN). Do fundacji Round Table należeli między innymi:

-Aldous Huxley – jak pamiętamy pojawiał się on często na początku naszych dociekań o programach prania mózgu. A poza tym jak pamiętamy „Colin Ross psychiatra i badacz tematu skontaktował się również telefonicznie z byłym szefem MKULTRA i Gottlieb powiedział mu, że istniał drugi podobny projekt, który nie został odtajniony! Kto mógł stać na jego czele? Jan Irvin w wywiadzie z gen. Albertem Stubblebine, byłym szefem Dowództwa Wywiadu Armii dociskał go pytając o Aldousa Huxleya. Stubblebine nie chciał nic powiedzieć co można uznać za interesującą odpowiedź.”

-zgraja różnych mediów i psychotronicznych mącicieli pól energetycznych w rodzaju Eileen Garrett Harry’ego Stone’a i Petera Hurkosa (to ten koleś, który po masakrze na Cielo Drive bawił się w środku willi w jasnowidza)

Fundacja musiała mieć też finansowanie więc zapewnił je Henry Wallace czyli były wiceprezydent odpowiedzialny za masońską piramidkę na banknotach dolarowych, zafascynowany okultyzmem i poszukiwaniami Szambali. Kolejnym donatorem dla fundacji był Walter Cabot Paine, który odmówił wszelkich komentarzy w sprawie Round Table ale informacji udzielał członek jego rodziny czyli projektant helikopterów Arthur Young również zaprzyjaźniony z Puharichem.

Jest więc sobie fundacja Pucharicha skupiająca się najwyraźniej na badaniu jakiejś elektronicznej formy prania mózgu. Kręcą się wokół niej wpływowi ludzie i bogacze w tym właśnie Cabot Paine i Arthur Young, który wżenił się w rodzinę Forbesów (nie tych od magazynu finansowego tylko tych drugich – od handlu opium z Chinami w XIX wieku; żeby było śmieszniej to senator John Forbes Kerry zanim przegrał wybory z młodym Bushem to demaskował handel prochami prowadzony przez CIA). Dziedziczką fortuny Forbesów i żoną Younga była Ruth Forbes Paine. Jej synem z pierwszego małżeństwa był Michael Paine, który miał żonę Ruth Hyde Paine i razem z Arturem grzebał przy helikopterach. No i pewnego razu z tymi bogatymi arystokratami zaprzyjaźnił się pewien Amerykanin z Rosyjską żoną, któremu przestało się podobać życie w Związku Sowieckim i wrócił do Stanów. Nazywał się Lee Harvey Oswald.

Ruth Hyde Paine, Marguerite Oswald (matka Oswalda) i Marina Oswald z córką Rachel siedzą w domu Paine – jest wieczór po zamachu na Kennedy’ego

Ruth Hyde Paine poznała rodzinę Oswaldów na przyjęciu w Highland Park w Tekasie 22 lutego 1963. Oswaldów przyprowadził tam znajomy George’a Busha czyli George de Mohrenschildt. Marina Oswald jako Rosjanka słabo znała angielski a Paine uczyła się rosyjskiego. Paine postanowiła więc zaprosić Oswaldów do siebie, żeby wymienić się lekcjami języka. Lee Harvey wyjechał w tym czasie do Nowego Orleanu, żeby rozdawać prokubańskie ulotki a następnie znalazł się w Dallas, gdzie Ruth Paine udało mu się załatwić pracę w składnicy książek (której właścicielem był David Harold Byrd). Gdy Oswald zastrzelił prezydenta ze swojego nowego miejsca pracy to Ruth Paine zgłosiła się na policję i zaprowadziła ich w miejsce gdzie Lee Harvey miał trzymać karabin a poza tym dostarczyła przed komisją Warrena dowodów takich jak zdjęcie Oswalda z karabinem i jego fałszywe dokumenty. Natomiast jej mąż Michael Paine, który wcześniej gadał sobie z Oswaldem o polityce i zabierał go na różne zebrania nie potrafił sobie przypomnieć zeznając przed komisją Warrena kiedy podjął pracę w Bell Helicopter, kiedy dokładnie opuścił szkołę, nie wiedział jaką przepustkę miał w Bell Helicopter ani nie mógł sobie przypomnieć w którym roku poślubił swoją żonę!

Pierwszym mężem Ruth był Lyman Paine również pochodzący z Bostońskiej arystokracji (i potomek w prostej linii Roberta Treata Paine, który podpisał amerykańską Deklarację Niepodległości). Lyman Paine odrzucił jednak swoje dziedzictwo i został radykalnym trockistą. Co jest ciekawe bo jego przyjacielem został James Burnham – ciekawy myśliciel polityczny, który porzucił trockizm aby zostać konsultantem dla CIA. Burnham z kolei to dobry znajomy E. Howarda Hunta czyli oficera CIA odpowiadającego za włamanie do Watergate (poniżej możecie posłuchać E. Howarda Hunta na łożu śmierci, który opowiada o swoim uczestnictwie w zamachu na prezydenta Kennedy’ego).

Do tej siatki bliskich znajomości należy również dodać to, że bliską znajomą Lymana i Ruth Forbes Paine (matka Ruth Hyde Paine, która gościła w swoim domu Oswaldów) była Mary Bancroft, która w czasie wojny była agentką OSS w Szwajcarii. Bancroft była z kolei kochanką Henry’ego Luce (właściciel koncernu prasowego Time-Life, koncern wykupił film z nagranym zamachem na prezydenta i nie ujawniał go przez kilkanaście lat, kupcem filmu był C.D. Jackson – w czasie wojny bezpieczniak i zastępca szefa operacji psychologicznych). Drugim z kochanków Mary Bancroft był od wielu lat Allen Dulles. Allen Dulles, który był szefem CIA dopóki Kennedy nie wywalił go ze stanowiska po nieudanej inwazji na Kubę. Allen Dulles, który badał później zabójstwo prezydenta Kennedy’go jako członek komisji Warrena i przesłuchiwał Ruth Hyde Paine. Wygląda na to, że Dulles gdyby chciał to mógłby odwiedzając swoich znajomych natknąć się na przyszłego zabójcę prezydenta.

Allen Dulles
Clover Dulles (żona Allena) i Mary Bancroft w Szwajcarii

O Dullesie mogę powiedzieć tyle, że to prawdopodobnie on nadzorował ewakuację nazistów do Ameryki oraz kradzież złota poprzez takich agentów jak szef Banku Rozrachunków Międzynarodowych Thomas McKittrick. Z Dullesem związany jest również początek kariery Richarda Nixona uwieńczonej prezydenturą i wspomaganej zamachami na polityków. Otóż Nixon w czasie wojny zajmował się logistyką w marynarce i dowodził bazami transportowymi na Pacyfiku a później przydzielono mu zadanie przeglądu przechwyconych od Niemców dokumentów. Nixon znalazł tam bardzo ciekawe dokumenty na temat firmy Kontinentale Öl. Wynikała z nich bardzo brzydka opowieść o współpracy pomiędzy nazistami a Allenem Dullesem (który przed wojną pracował jako prawnik dla I. G. Farben). W zamian za milczenie podobno Dulles obiecał sfinansować pierwszą kampanię wyborczą Nixona. Nie wiem w jaki sposób ale chyba przez mafię bo pisałem już kiedyś, że:

Sirhan Sirhan pracował na ranczu w Corona. Właścicielem rancza był Desi Arnaz – pochodzący z Kuby piosenkarz przyjaźnił się z gangsterem Mickey Cohenem. Cohen był wpływowym człowiekiem między innymi dlatego, że sfinansował kampanię wyborczą do Kongresu w 1947, zaczynającemu karierę w polityce Richardowi Nixonowi. W tym samym czasie gangster zbierał również pieniądze na zakup broni dla Irgunu, które popłynęły do Palestyny na pokładzie statku Altalena. Cohen prowadził również kasyno w Ambassador Hotel – czyli tam gdzie Sirhan zastrzelił Roberta Kennedy’ego. A ponieważ życie gangstera jest bardzo wyczerpujące to żeby się odprężyć Mickey Cohen spędzał często swój wolny czas ze swoim przyjacielem Frankiem Sinatrą lub ze swoją kochanką Candy Barr. Candy przyjaźniła się z kolei mafijnym właścicielem „Carousel Club” Jackiem Ruby, który zastrzelił Lee Harveya Oswalda „oszczędzają cierpień wdowie po prezydencie Kennedym”.

Wróćmy tymczasem do naszego szalonego naukowca Andriji Puharicha. Wiele można by o nim mówić ale można podsumować go w ten sposób, że prowadził różne projekty parapsychologiczne dla wojska od 1948. Nawiązał też kontakt z tajemniczym mistykiem z Indii, który nazywał się Dr. D. G. Vinod. W 1952 Vinod nawiązał mediumiczny kontakt z bytem, który przedstawił się jako „Dziewiątka”. Kilka miesięcy później Puharich zebrał się z członkami fundacji Round Table i wybrał z niej dziewięć osób. Należali do nich:

-Andrija Puharich

-Henry Jackson (administrator Puharicha)

-Georgia Jackson (żona Jacksona)

-Carl Betz (poszukiwacz perpetuum mobile źródła wolnej energii)

-Vonnie Beck (bardzo mało info, prawdopodobnie pilot z marynarki)

-Arthur Young (twórca pierwszego helikoptera dla firmy Bell, mąż Ruth Forbes Young)

-Ruth Forbes Young (żona Arthura Younga, matka Ruth Hyde Paine, która gościła w domu Marinę Oswald, Marguerite Oswald i Lee Harveya Oswalda)

-Marcella Du Pont (z rodziny właścicieli koncernu chemicznego Du Pont)

-Alice Bouverie (z rodziny Astor – pierwszych milionerów w XIX wieku, zainteresowana okultyzmem, jej mężem był książę Serge Obolensky służący w czasie wojny w OSS)

Wybrana dziewiątka zebrała się w 1953 na seansie spirytystycznym, żeby nawiązać kontakt z pozaziemską Dziewiątką. Dr Vinod służył im jako medium. Nawiązano więc kontakt z Dziewiątką, która przedstawiła się jako pasażerowie statku kosmicznego (Atum, Szu, Tefnut, Geb, Nut, Ozyrys, Izyda, Set, Neftys czasami coś gadał też Horus). Dziewiątka kosmitów/egipskich bóstw dała amerykańskim bezpieczniakom serię instrukcji jak wprowadzić miłość i dobrobyt na Ziemi po czym się rozłączyli.

My oczywiście wiemy, że nie ma czegoś takiego jak kosmici czy egipscy bogowie. Więc co to było? No cóż Puharich zajmował się propagandą w czasie wojny i może zainspirował się książką Jacoba Astora (to ten co się utopił na Titanicu) o podróży na Saturna i spotkaniach z jakimiś duchami. Ale jest też inny, ciekawszy wątek. Brytyjska część rodziny Astorów (tak jak Alice Bouverie) zajmowała się okultyzmem. Otóż początku lat 60’ hrabia Astor (w czasie wojny w wywiadzie marynarki) urządzał przyjęcia dla dyplomatów i swoich znajomych w posiadłości Cliveden. Na jednym z przyjęć przy basenie obecny był jak zwykle dr Stephen Ward (jego stałym pacjentem był szef MI5 Roger Hollis). Z Wardem przyszła też na imprezkę młoda Christine Keeler, która zaczęła pływać nago w basenie. Spodobało się to brytyjskiemu ministrowi obrony Johnowi Profumo oraz sowieckiemu attache Jewgienijowi Iwanowowi. Tak zaczęła się afera Profumo.

A tak się skończyła afera Profumo. Policja odholowuje Warda na cmentarz

Stephen Ward, który opiekował się Keeler miał również mały domek w posiadłości Astorów. Gdy został skazany za bycie alfonsem i afera Profumo wygasła to Ward się zabił. Coś było naprawdę nie tak z tym domkiem bo żona właściciela czyli Bronwen Astor, która została katoliczką zamówiła egzorcyzm. Ksiądz, który go odprawiał – Dom Robert Petitpierre stwierdził, że „złe siły, które otaczały miejsce były najsilniejsze jakich doświadczył”. Całkiem możliwe bo krążyły plotki o orgiach i rytuałach. Poza tym podobno jedną z dziewczyn Warda miała być Mary Ann MacLean, która razem z Robertem De Grimstonem założyła Process Church i wyruszyła na spotkanie Charliego Mansona by czcić diabła i zabijać ludzi w Kalifornii.

Mamy więc rok 1973, Chile, nazistów i Amerykanów, którzy interesują się jakimś dyskretnym miejscem. Dlaczego się interesują? Bo trzeba ewakuować program MKULTRA – nadchodzą przecież komisje Kongresu, żeby zbadać ważną dla obywateli kwestię prania mózgów. Sociedad Benefactora y educacional Dignidad powstała w 1961 i została założona przez pastora Hugo Baara. Wkrótce Baara zastąpił Paul Schaefer, który zwiał z Niemiec w 1961 bo policja szukała go za molestowanie dwóch chłopców. W 1964 uciekło stamtąd małżeństwo ale na krótko bo zostali złapani przez ochronę. Mieli powody bo kolonia była protestancką sektą ze strażnikami, ogrodzeniem, rażeniem prądem i całodzienną pracą. Uroku nie dodawał temu miejscu fakt, że kręcili się tam różni naziści (na przykład wspomniany innowator komór gazowych Walter Rauff) oraz handlarze bronią tacy jak Gerhard Mertins z Merex AG sprzedający na prawo i lewo starą broń Bundeswehry. W 1966 z osady Niemców uciekł Wolfgang Muller, który twierdził, że Schaefer go molestował gdy był nastolatkiem (w 1997 Schaefer został skazany za molestowanie ogółem 25 dzieci).Potem mamy zamach stanu Pinocheta i nawiązanie współpracy z jego bezpieką (DINA) która na terenie obiektu produkowała trucizny. Wy tym okresie w Colonia Dignidad zaginęli zostali wyhelikopterowani do Pacyfiku lewicowcy Juan Maino i Alvaro Vallejos a także Boris Weisfeiler. Przez jeden dzień w Colonia Dignidad był uwięziony Peter Levenda (ten od książek i stroju biskupa na pogrzebie Roberta Kennedy’ego).

Colonia Dignidad to jednak nie nasza tajna baza. Peter Levenda opisuje jednak powiązania osiedla nazistów z innym miejscem w Chile. W pobliżu miasta Arica Óscar Ichazo (zainteresowany okultyzmem syn boliwijskiego oficera) założył w 1968 szkołę. Szkoła szybko nawiązała kontakt z Instytutem Esalen (satanista i pułkownik bezpieki Michael Aquino mówił, że Esalen ma świetną bibliotekę na temat prania mózgu). Esalen wysłało w 1970 grupę pięćdziesięciu uczestników szkoleń Ichazo. Jednym z tych uczestników był Jan Brewer, który wspominał coś o wysokiej rangi nazistach zajmujących się okultyzmem w Arica. Członkami wspólnoty z Arica był Michael Murphy (psycholog w armii i współzałożyciel Esalen), który współpracował z George Koopmanem (Defense Intelligence Agency) i Haroldem Chipmanem (CIA). Z Ichazo współpracował też John Lilly (koleś chciał uczyć delfiny mówić po angielsku; Roman Polański prawie nakręcił luźno oparty na tym film ale zastąpił go inny reżyser).

Dobra to skoro już wiemy o Colonia Dignidad i szkole w Arica to po co była ta cała opowieść z Puharichem? Puharich pracował dla wojska i jego szefem jako Chief of the US Army Chemical Warfare Division był Laurence J. Layton. Syn Laytona to Laurence (Larry) Layton Jr. czyli koleś, który zarządzał finansami gujańskiego rzeźnika Jima Jonesa i kupił ziemię na której powstało Jonestown. Do tego jednym ze współpracowników Puharicha był Russell Targ, który również zajmował się parapsychologią (na przykład projektem pozazmysłowego obserwowania Kremla przez jasnowidzów na zlecenie CIA). Później Targ współpracował z grupą Human Freedom Center Ala i Jeannie Mertle, którzy uciekli z sekty przed masakrą w Jonestown i próbowali ją zwalczać. Kilka tygodni po tym gdy Targ przestał dla nich pracować małżeństwo Mertle zostało zamordowane razem z córką pojedynczymi strzałami w głowę.

Larry Layton dostał dożywocie po maskarze w Jonestown za uczestnictwo w ataku na senatora Leo Ryana. Jego matka Lisa Phillips Layton zmarła w Jonestown trzy miesiące wcześniej na raka. Wcześniej była żoną inżyniera od broni chemicznej, a jeszcze wcześniej uciekła razem z rodziną z Niemiec przed nazistami. Gdy dorastała miała w zwyczaju bawić się z Berensonami i Rothschildami a jej wujek James Franck dostał nobla z fizyki.

 

Krew w dżungli

Ilustracja muzyczna:

Chaweewan Dumnern – Lam Toey Chaweewan

Chaweewan Dumnern – Sao Lam Plearn

 

“Take Dwyer on down to the East House. Take Dwyer out of here before something happens to him.”

Jim Jones na 40 minut przed masowym samobójstwem poszukuje Richarda Dwyera

 

„No, I am not CIA, never was and do not intend to be.”

Richard Dwyer, urzędnik Departamentu Stanu

 

Osada Jonestown została założona przez pastora Jima Jonesa. Była miejscem założonym przez socjalistyczną wspólnotą protestancką Peoples Temple złożoną głównie z czarnoskórych wyznawców pod kierownictwem Jima Jonesa – białego, homoseksualnego ateisty i komucha gwałcącego współwyznawców, wychwalającego Stalina oraz chcącego ewakuować się do Sowietów. Ewakuacja okazała się niemożliwa, a Jones chciał dokonać jakiegoś aktu protestu przeciw kapitalizmowi więc 18 listopada 1978 większość wyznawców – 918 osób popełniła „rewolucyjne” samobójstwo. Przynajmniej tak to wygląda na pierwszy rzut oka.

Jim Jones

Jim Jones zanim założył Peoples Temple (1955) i zanim wstąpił do partii komunistycznej (1951) to na początku lat 40’ przechadzał się po ulicach Richmond w rodzinnej Indianie i wygłaszał kazania. Miał piętnaście lat i spotkał wtedy miejscowego policjanta Dana Mitrione, który został później szefem policji w Richmond i podobno krył Jonesa przed aresztowaniem. W 1960 Mitrione został zrekrutowany przez CIA i przeszkolony do walki z partyzantami i przesłuchań tortur. Mitrione wyjechał następnie do Brazylii a po nim Jim Jones by pracować jako sprzedawca dla Invesco, S.A. To jaki rodzaj relacji ich łączył jest przedmiotem spekulacji – sam Jones przyznał, że spotkał się z rodziną Mitrione w Brazylii i słyszał, że Mitrione robi „dziwne rzeczy” ludziom z opozycji. W 1970 Mitrione został porwany i zabity przez lewicową partyzantkę w Urugwaju. Zanim został zabity to pracował przy niektórych zleceniach razem z Mannym Pena (którego już poznaliśmy gdy przejął śledztwo w sprawie Sirhana Sirhana i zastraszał świadków). Co ciekawe Mitrione został wybrany do szkolenia policji w Urugwaju przez oficera CIA z MKULTRA czyli Johna Gittingera. W tym samym czasie w Brazylii pojawiło się też kilka ciekawych osób łączonych z amerykańskim praniem mózgu i parapsychologicznymi świrami: Jim Jones, Dan Mitrione, Andrija Puharich (przyjechał z nim Henry Belk z ONI), Arthur Hochberg, Guy Lyon Playfair, Josef Mengele, i znachor Zé Arigó.

Dan Mitrione
Manny Peña – kumpel Mitrione i śledczy w sprawie zamachu na młodszego Kennedy’ego

W 1960 Jim Jones był na Kubie (dwa lata przed kryzysem rakietowym, rok przed inwazją w Zatoce Świń kiedy Amerykanie bardzo potrzebowali informacji wywiadowczych). W 1961 wraca do Indianapolis i zajmuje stanowisko w komisji do spraw człowieka ale rezygnuje z urzędu bo zaczyna słyszeć w swojej głowie głosy i zostaje hospitalizowany. Następnie zaczyna znowu podróżować w różne miejsca w Ameryce Południowej i choć ma już jeden paszport to zostaje wydany mu drugi (podróż przez Finlandię, Polskę, Sowiety i Anglię) i z tego wynika chyba to, że miał znajdować się w dwóch miejscach równocześnie (tak jak Lee Harvey Oswald, Mark David Chapman i John Hinckley Jr ). Carlos Foster jeden z Kubańczyków, który miał kontakt z szefem sekty na Kubie relacjonował, że Jones bardzo dobrze znał Amerykę Południową, mówił po hiszpańsku i był w 1960 na Gujanie. Żaden z tych szczegółów nie pojawia się w dotychczasowych biografiach Jonesa. Tak czy owak po powrocie z Kuby Jones chwalił się swoim wyznawcom zdjęciem z Fidelem Castro ale podobno mu nie wierzyli bo Castro był za niski. Ale może to rzeczywiście był Castro bo Jones miał też zdjęcie z kubańskim premierem. Dodatkowo w hotelu w którym przebywał Jones znajdowała się wystawa ze Sputnikiem, którą amerykańska bezpieka bardzo chciała mieć na zdjęciach.

Gdy Jones zaczął słyszeć w głowie głosy to wyjechał najpierw na Hawaje a później leczył się w szpitalu Langley-Porter Neuropsychiatric Institute, który odmówił udostępnienia jego danych. Mieli pewnie swoje powody bo instytucja ta zajmowała się również tajnymi badaniami dla ARPA w tym wpływem fal elektromagnetycznych na zachowanie co obejmowało również hipnozę na odległość. Ciekawe bo doktor Hardat Sukhdeo, który pomagał ocalałym członkom sekty zajmował się również „behavior of animals in electro-magnetic fields”. Leczył ich właśnie w klinice Langley-Porter.

Późniejszy pobyt Jima Jonesa w Brazylii też jest ciekawy i tajemniczy. Wybierzmy z niego tylko wątek pracy w firmie handlowej Invesco. Firma była własnością Joyce Huber Blumer, Wernera Blumera oraz Scotta McAuley Johnsona. Joyce Huber wypłynęła później w aferze z nielegalnymi adopcjami. Najciekawsza jest za to historia z napadem stulecia w Wielkiej Brytanii, w którym Ronnie Briggs z kumplami zwinęli ponad dwa miliony funtów. W 1965 Briggs zwiał z więzienia do Francji a później do Brazylii gdzie ukrywał się w mieszkaniu Scotta McAuley Johnsona wspieranego przez Huberów. Jeden z badaczy napadu twierdził, że skok na pociąg zorganizował Otto Skorzeny (ten od odbicia Mussoliniego z Gran Sasso) co jest dziwaczne ale z drugiej strony Ronnie Biggs i Buster Edwards mieli zrobione operacje plastyczne przez lekarza, który pomagał nazistom. Innym kontaktem Biggsa z Brazylii był Fernand Legros zajmujący się handlem sztuką tak jak Werner Blumer. Poza tym Legros był agentem SDECE/CIA, homoseksualnym kochankiem sekretarza ONZ Daga Hammerskjolda, przyjacielem Henry’ego Kissingera, pomocnikiem w porwaniu Moise Czombego itp. (nie będę wymieniał wszystkiego).

W końcu Jones wraca do Richmond a następnie decyduje o przenosinach do Kalifornii. Tam spotkał ludzi Charliego Mansona, spotkał symbiotycznych świrów (którzy co ciekawe stanowili odwrotność Peoples Temple – czarny przywódca i biali członkowie), spotkał też George’a Moscone, który został burmistrzem San Francisco (1975) dzięki temu, że Jones przywoził autobusami wyborców do głosowania. W 1976 szef sekty przybył w otoczeniu piętnastu ochroniarzy na spotkanie z Rosalynn Carter i Walterem Mondale. Niedługo potem Jimmy Carter został prezydentem i miał zapewne jakiś dług wdzięczności u Jonesa za wysłanie autobusów z wyborcami.

W 1974 mała grupa osadników z sekty przybyła do Gujany, w 1977 przeniosła się tam już większa część a w 1978 prawie wszyscy członkowie sekty znaleźli się w gujańskiej dżungli w osiedlu rządzonym przez socjopatę (tak określali go psycholodzy) z bezpieki. Osiedlili się na miejscu gdzie szkolili się partyzanci walczący w Angoli. Sprowadzili się tam, żeby prowadzić samowystarczalną wspólnotę rolniczą. Jaki był jednak cel samego Jima Jonesa? Niektórzy mówią o eksperymencie medycznym ze względu na duże zapasy leków (torazyna, quaaludes, demerol, seconal, valium, nembutal i morfina). Inni spekulują o kontynuacji MKULTRA za granicą. Trudno powiedzieć jaka jest prawda ale możliwe, że od samego początku planował masowe samobójstwo. Wiadomo, że zapoznał się z pomysłem na odejście z fajerwerkami w pismach ojca Divine, który przez jakiś czas dawał mu korepetycje w przewodzeniu sekcie. Poza tym 200 mil od Jonestown znajdowało się miejsce gdzie około roku 1844 miało miejsce masowe samobójstwo. Do tego wszystkiego Jones przeprowadzał regularne ćwiczenia BHP z zakresu poprawnego popełniania samobójstwa w grupie.

Ucieczka ze Stanów miała na pewno na celu także to, żeby ukryć się przed oskarżeniami o wyłudzenia finansowe, odrywanie od siebie członków rodziny i sodomickie gwałty. Amerykańska policja oczywiście nic nie mogła zrobić w Gujanie więc zaniepokojeni członkowie rodzin sekciarzy poprosili senatora Leo Ryana pomagającego wcześniej rodzinie Patty Hearst aby wybrał się do Jonestown. Senator interesował się też śmiercią uciekiniera z sekty Boba Houstona. Samolot senatora wylądował 14 listopada 1978. 17 listopada senator znalazł się w osadzie, gdzie spotkał się z Jonesem, który przekonywał, że wszystko jest dobrowolne a ludzie szczęśliwi. Z senatorem Ryanem zdecydowało się jednak powrócić szesnaście osób. 18 listopada 1978 grupa została przewieziona na lotnisko i w międzyczasie senator został zaatakowany przez nożownika, który przyłożył mu nóż do gardła. Napastnik został obezwładniony przez prawników sekty Charlesa Garry i Marka Lane’a (Lane uważał, że sekta jest nękana przez CIA, w 1966 napisał spiskologczną książkę o zamachu na prezydenta Kennedy’ego). Na lotnisku podczas przygotowania lotu do Stanów cała grupa została zaatakowana ponownie ale tym razem przez grupę sekciarzy z bronią palną.

Kilku gujańskich żołnierzy z bronią odmówiło pomocy zaatakowanym i pozwoliło sekciarzom uciec.

 

W ataku zginął senator Leo Ryan z czterema innymi osobami. Wiele osób zostało rannych. Jim Jones wyraźnie przegiął pałę i albo postanowił się ewakuować z tego świata albo jego nadzorcy spanikowali i stwierdzili, że trzeba zniszczyć wszystkie dowody. Zaraz po ataku na lotnisku Jones rozkazał przygotować kadź z cyjankiem. Truciznę sporządził Larry Schacht (Żyd ale chodziły pogłoski, że był krewnym Hjalmara Schachta – tego od remilitaryzacji Niemiec). Trudno powiedzieć jak Jones przekonał kilkuset ludzi do picia cyjanku ale raczej nie przekonał. Na miejscu znaleziono później opakowania po lekach, które miały w środku cyjanek a wiele ciał miało ślady po igłach w takich miejscach na ramionach, które sugerowały udział osób trzecich. W osadzie znajdowały się tylko 32 sztuki broni do dyspozycji strażników  ale wycieńczeni ludzie mogli mieć trudności ze stawianiem oporu.

Amerykańska ambasada dowiedziała się o zdarzeniu podejrzanie szybko, już następnego dnia o 4:44 w nocy czasu gujańskiego. Najpierw przysłano gujańskie wojsko, później wysłano amerykańskie samoloty wojskowe z ekipą i rozpoczęło się powolne  liczenie zwłok, które zaczęły się szybko rozkładać w ciepłym klimacie. Zakładano im wobec tego identyfikatory, które jednak ktoś potem kazał zdjąć. Najpierw znaleziono 363 ciała ale liczba ofiar zaczęła rosnąć bo pod ciałami dorosłych znaleziono  ciała dzieci (naprawdę tak łatwo przeoczyć kilkaset ciał?, poza tym dzieci było ok. 260). Ostateczna liczba ofiar to 918. Przeprowadzono sekcję tylko siedmiu ciał, u pięciu z nich przyczynę śmierci określono jako „możliwe zatrucie cyjankiem” ale tylko w ciele Marii Katsaris znaleziono ślady cyjanku (co jest możliwe bo cyjanek się rozkłada).Dwa pozostałe ciała miały ślady po kulach: sam Jim Jones zginął od pocisku ale rewolwer leżał kilkanaście metrów od niego, ciało Ann Moore miało ranę po kuli i bardzo duże stężenie cyjanku, który jakoś się nie rozłożył. Gujański lekarz Leslie Mootoo stwierdził, że cyjanek był obecny w żołądkach większości ofiar ale jego ustalenia zaginęły po przekazaniu ich przedstawicielowi amerykańskiej ambasady. Poza tym Motoo stwierdził, że 700 ofiar zostało zamordowanych: 83 ze 100 przebadanych ciał miało ślady po igłach (+260 dzieci, które same się przecież nie zabiły).

Trudno tu zgubić 555 ciał, co nie?

Masakrę przeżyli Charles Garry, Mark Lane, bracia Carter, Michael Prokes, Odell Rhodes i kilka innych osób, które uciekły do lasu. Rhodes mówił o obecności uzbrojonych strażników, którzy blokowali możliwość ucieczki. Przeżyła także Hyacinth Thrash starsza kobieta, która cały czas spała. Stanley Clayton, który ukrył się na drzewie mówił o nocnych krzykach i strzałach.

Podczas przeszukania Jonestown i góry trupów, żołnierz Jeff Brailey będący na miejscu wziął udział w ciekawym incydencie:

I nodded to the shaky guy in the dress clothes. He returned the silent signal of greeting and pointed to the .45 caliber pistol on my belt. “Is that thing loaded, soldier?” asked my jittery countryman.

“Wouldn’t do me much good without ammo, would it friend?” I replied.

Sidling up to me so he could not be easily heard by other ears than mine, he motioned me to draw even closer so he could tell me something in confidence. “If anybody tries to take this box away from me, shoot them,” he ordered softly and seriously, then he quickly stepped onto the helicopter.

Tajemniczy facet, który kazał pilnować mu skrzynki z dokumentami przedstawił się:

„I’m from the American Embassy in Georgetown,” my mysterious new associate informed, no doubt believing I would be impressed. “I’ve been here since yesterday gathering these documents. They are very sensitive, we can’t let them get into the wrong hands,” he told me in a forceful yet panicky voice.

Dalszy los dokumentów z pudełka jest oczywiście nieznany.

 

27 listopada były urzędnik miejski Dan White zastrzelił politycznych sojuszników Jonesa czyli Harveya Milka i burmistrza Moscone. Burmistrz polecił wcześniej hospitalizację ofiar Jonesa, którzy trafili nieszczęśliwie do szpitala Langley-Porter prowadzącego badania dla wojska. Niedługo potem Moscone zaczął bać się o swoje życie.

13 marca 1979 jeden z ocalonych – Michael Prokes zwołał konferencję prasową. Przybyło ośmiu reporterów. Po przeczytaniu oświadczenia Prokes poszedł do łazienki i się zastrzelił. Oświadczenie dla prasy mówiło między innymi, że:

The truth about Jonestown is being covered up because our government agencies were involved in its destruction up to their necks. I am convinced of this because, among many other reasons, I was an informant when I first joined Peoples Temple.

W 1980 ginie Al i Jeannie Mertle.

 

Jeszcze dobrze nie wsiąkła krew ofiar a 20 mil od Jonestown Amerykanie zaczęli osiedlać górskie plemię Hmong, które pomagało walczyć z komunistami w Wietnamie. W 1978 pierwsi Hmongowie przybyli do miejsca w dżungli oddalonego 20 mil od Jonestown. W dopasowaniu się do nowego miejsca pomagała byłym partyzantom organizacja humanitarna World Vision. Ta sama, której szefem był ojciec zamachowca na Reagana.

Jim Jones nie żył tak samo jak jego ofiary. Tylko co się stało z zamachowcami na senatora Ryana i uzbrojoną ochroną? Być może wypili cyjanek tak jak pozostali wyznawcy. A może po prostu strzelili Jonesowi w głowę i zwiali z walizką gotówki jak mówiły plotki. Zaginął również jacht Cudjoe. Niektórzy mówią, że uzbrojona ochrona w tym Charles Touchette, Paul McCann, Stephan Jones, i George Blakey (zięć doktora Laytona – tego od broni chemicznej) wypłynęli na pokładzie Cudjoe do Trynidadu a następnie znaleźli się na Grenadzie, gdzie kontynuowali działalności finansową Peoples Temple. W 1983 Amerykanie dokonali inwazji Grenady, żeby bronić ją przed komunizmem. Jedynym zbombardowanym obiektem w czasie ataku był szpital psychiatryczny w którym zginęło 18 pacjentów. Kanclerzem uniwersytetu i szefem szpitala był Geoffrey Bourne, w szpitalu pracował też jego syn Peter Bourne. Młody Bourne pomagał założyć Haight-Ashbury Free Clinic (czy spotkał tam Charliego Mansona?), prowadził eksperymenty psychologiczne w Wietnamie i miał dojście do prezydenta Cartera, bo był jego doradcą od polityki narkotykowej. Co się działo w zbombardowanym szpitalu? Czy badania MKULTRA przetrwały do lat 80’?

 

Pan tego świata

Ilustracja muzyczna:

Black Sabbath – Lord of This World

 

„Nie walczymy bowiem przeciw krwi i ciału, ale przeciwko zwierzchnościom i władzom, przeciwko władcom tego świata ciemności, przeciwko złym duchom na wyżynach niebieskich.”

Święty Paweł do Efezjan

 

“It is an act of insanity and national humiliation to have a law prohibiting the President from ordering assassination.”

Henry Kissinger

 

“Mr. Kissinger, do you sleep with young boys at the Carlyle Hotel?”

Ellen Kaplan

 

W czasie wojny Candy Jones była modelką i jeździła w trasy z artystami pomagając utrzymać morale żołnierzy. W 1946 jej mężem został Harry Conover (prowadził agencję modelek razem z przyszłym prezydentem Geraldem Fordem). Małżeństwo zakończyło się rozwodem ale Candy znalazła nowego męża, którym został znany prezenter Long John Nebel. Nebel interesował się hipnozą więc pewnego razu zahipnotyzował Candy, która miała kłopoty ze snem. Candy zaczęła też coś sobie przypominać. Kolejne sesje hipnotyczne ujawniły, że gdy była w szpitalu wojskowym to poznała doktor Gilberta Jensena (pseudonim z jej książki, przypadkowe źródła z Internetu i wikipedia sugerują tego kolesia), który w 1960 zaproponował jej pracę dla CIA. Candy zgodziła się po czym dostała fałszywy paszport na nazwisko Arlene Grant po czym przeszła hipnotyczne pranie mózgu, żeby faktycznie uważała się za Arlene Grant. Uzupełnieniem zmian w charakterze osiąganych przy pomocy hipnozy były zmiany w wyglądzie osiągane przy pomocy czarnej peruki. CIA planowało używać ją jako kurierkę. Wspominała o wyjazdach na Tajwan i jakieś przesłuchania, które wyglądały na testy jej zdolności. Innym razem została wysłana do obozu szkoleniowego CIA w Camp Peary gdzie zapoznała się z różnymi rodzajami broni i sprzętem. Miał tam również miejsce incydent z demonstrowaniem przez doktorów gaszenia świeczki w jej waginie gdy była pod wpływem hipnozy. Kilka lat później CIA podziękowało Candy za współpracę i zasugerowało w trakcie hipnozy samobójstwo. Tak się złożyło, że dzień samobójstwa kolidował z dniem ślubu więc Candy przeżyła, mąż mógł ją zahipnotyzować, ona mogła napisać książkę i wszystko dobrze się skończyło.

Czy można wierzyć tej historyjce? Niektórzy mówią, że tak bo książka Candy została wydana w 1976 – mniej więcej wtedy gdy ujawniono publicznie MKULTRA i część dokumentów dotyczących prania mózgu. Inni mówią, że książka Jones to dezinformacja albo po prostu skok na kasę.

Candy Jones w czasie wojny

W 1972 cztery lata przed wydaniem książki Candy Jones, autor David St. John opublikował książkę The Coven. Było to czytadło okultystyczno-szpiegowskie opowiadające o senatorze z Pensylwanii i jego żonie zamieszanych w sektę działającą w Waszyngtonie, kierowaną przez czarnoskórą kapłankę. Bohaterem książki jest detektyw sypiający z żoną senatora, zbierający materiały wywiadowcze a w końcu pozbywający się jej ciała. Żona senatora nosiła nazwisko Catherine Vane i była wysoką, urodziwą blondynką, która z jakiegoś powodu nosiła czarną perukę. Dalsza fabuła powieści ujawniała, że żona senatora jest hipnotyczną zabójczynią wchodzącą w trans podczas okultystycznych ceremonii. Do tego mamy w książce scenę w Wilkes-Barre, które było rodzinnym miastem Candy Jones. Ciekawe prawda? Jeszcze ciekawsze jest to, że David St. John to pseudonim literacki E. Howarda Hunta, czyli znanego nam organizatora włamania do Watergate, pracownika CIA, który wyznał na łożu śmierci, że jego koledzy załatwili Kennedy’ego.

Powstaje w takim razie pytanie: czy istnieje jakaś sekta kontrolująca zahipnotyzowanych zabójców? Dyskretna obecność grup sekciarskich przy takich wydarzeniach jak zamach na prezydenta Kennedy’ego i jego brata, oraz związki z wieloma ważnymi wydarzeniami w XX wieku jak na przykład lot Rudolfa Hessa do Wielkiej Brytanii czy rozwój sceny muzycznej w Laurel Canyon sugerują odpowiedź, że istnieje taka sekta a nawet kilka sekt. Oczywiście możemy się spierać czy scjentologia i różne sekty satanistyczne to tylko organizacje-krzaki ukrywające ludzi bezpieki, zinfiltrowane dla doraźnych potrzeb organizacji wywiadowczych. Nie zapominajmy też, że jeśli jakaś sekta staje się znana przeciętnemu oglądaczowi telewizji to mamy tu do czynienia z najsłabszym ogniwem łańcucha pokarmowego, który to łańcuch mógłby wyglądać tak:

nieco stuknięta scjentologia z demoniczną przeszłością założyciela – Anton LaVey i jego pokazowe ceremonie z nagimi kobietami – efekciarscy Anglicy z Process Church of the Final Judgment i ich dyskretni znajomi: Charlie Manson i Sirhan Sirhan – dosyć mocno skryte Ordo Templi Orientis

Ale to tylko ludzie od brudnej roboty. Czy ponad nimi stoi ktoś jeszcze? Ktoś spoza bezpieki? Z własnymi celami niepokrywającymi się z interesami Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii ani z celami ich służb specjalnych. Ktoś, kto używa okultystów do własnych celów i sam jest okultystą. Może istnieje ktoś taki? Grupa osób? Przykro mi ale nie wiem kto należy do tej supersekretnej grupy, kierującej światową polityką, obalającej rządy, zlecającej zamachy. No, może poza jedną osobą.

Henry Kissinger i Fritz Kraemer

Henry Kissinger urodził się w 1923 w Niemczech. Gdy Hitler doszedł do władzy to ojciec Kissingera stracił pracę nauczyciela, ponieważ był Żydem. Rodzina wyjechała z Niemiec w 1938 i osiedliła się w Nowym Jorku. Gdy wybuchła wojna, Henry’ego objął pobór więc służył od 1943 w armii. W obozie szkoleniowym spotkał innego uciekiniera z Niemiec Fritza Kraemera, który pracował wcześniej w Lidze Narodów i szkolił żołnierzy. Kissinger pod wrażeniem jego przemówienia krytykującego nazistów i wysłał do niego notkę po czym spotkali się w kantynie. Kraemer spytał młodego człowieka co chce robić po wojnie, na co Kissinger odpowiedział, że chce zostać księgowym. Kraemer pożyczył Kissingerowi kilka książek i wziął go pod swoją opiekę, podsuwając pomysł wejścia w politykę. Gdy 84 dywizja piechoty wylądowała we Francji zarówno Kissinger i Kraemer służyli w jednostce wywiadu zapewne ze względu na znajomość niemieckiego. Po zajęciu Niemiec Kissinger działał w Hanowerze pomagając przy aresztowaniach nazistów a Kraemer został przydzielony do szkoły kontrwywiadu w Oberammergau (dzisiaj jest tam szkoła NATO). Wśród protegowanych Kraemera znaleźli się generał Creighton Abrams, generał Vernon Walters (zastępca szefa CIA), generał Alexander Haig (ten od kopania dołków pod Nixonem, Haig i Kissinger poznali się dzięki Kraemerowi) oraz generał Edward Lansdale (ten od tłumienia partyzantki na Filipinach i kilku zamachów na głowy państw).

Po zakończeniu służby Kissinger podjął studia na Harvardzie, które ukończył w 1950. W 1951 został konsultantem dla Operations Research Office. Rok później został konsultantem dla Psychological Strategy Board pomagającej najważniejszym bezpieczniakom i prezydentowi mącić w głowach komunistom i Amerykanom. Kissinger wykładał również w szkołach wojskowych oraz pozostał porucznikiem rezerwy w wywiadzie wojskowym. W 1953 prezydentem został generał Dwight D. Eisenhower a jego wiceprezydentem został Richard Nixon (ten koleś, któremu kilka lat wcześniej Allen Dulles sfinansował za milczenie pierwszą kampanię wyborczą). W 1969 Nixon wygrał wybory i mianował Kissingera na swojego doradcę do spraw bezpieczeństwa narodowego a w 1973 na sekretarza stanu (żeby zawarł pokój z wietnamskimi komunistami i stworzył podstawy do sojuszu z Chinami przeciwko Sowietom, oczywiście Południowy Wietnam jako „ważny sojusznik” dostał po dupie tak jak całe Indochiny). W międzyczasie Kraemer zerwał z Kissingerem, bo uznał go za politycznego oportunistę, który chce prowadzić walkę z komunizmem na pół gwizdka. Sam Kissinger bardzo się za to zbliżył do środowiska z Council on Foreign Relations czyli na przykład Davida Rockefellera i Allena Dullesa.

Oczywiście jest kilka kontrowersji w życiorysie Kissingera jak na przykład decyzja o bombardowaniu Kambodży (co oczywiście nie spodobało się cywilom, którzy albo zginęli albo uciekli albo napłynęli do miast i zdestabilizowali sytuację albo zaczęli popierać Czerwonych Khmerów) czy na przykład poparcie wkurzonych Chilijskich wojskowych (ja tam lubię Pinocheta, ale jednak Augusto powinien się wstydzić, że spotkał się z taką szmatą jak Kissinger).

Bardziej wtajemniczeni mówią o tym, że Henry Kissinger był komunistycznym agentem z polskiej siatki wywiadowczej „Odra”. Informacja ta pochodzi od Michała Goleniewskiego czyli zastępcy szefa kontrwywiadu wojskowego, który uciekł z Polski. Goleniewski zdekonspirował dziesiątki agentów ale informacja o Kissingerze nie spotkała się ze zrozumieniem, również dlatego, że w 1964 ogłosił się carewiczem Aleksym Romanowem i rozpoczął dymitriadę w celu przejęcia skarbów carskich czy coś. Albo mu odwaliło. Tak czy inaczej Goleniewski oprócz Kissingera wskazał jako sowieckiego agenta również Michaela Hanleya czyli byłego szefa MI5.

Wiele lat później facet znany w mediach pod pseudonimem Nick oskarżył Michaela Hanleya a także byłego premiera Edwarda Heatha oraz kilka innych ważnych osób o pedofilię. Od jakichś dwóch miesięcy toczy się właśnie proces Carla Beecha czyli Nicka o składanie fałszywych zeznań (i wyszło przy okazji, że Beech kręcił filmy sikających dzieci). Też słabo.

W 1982 gdy Kissinger z żoną czekali na lot to zbliżyła się do nich Ellen Kaplan (ze spiskologicznego ruchu Lyndona LaRouche, który zapoczątkował te oskarżenia) i zapytała się czy Kissinger sypia z chłopcami w hotelu Carlyle. Żona Kissingera rzuciła się jej do gardła i chciała ją ugryźć! Ciekawe skąd taka mocna reakcja? Może dlatego, że jednym z przyjaciół Kissingera był John Aspinall – właściciel prywatnego zoo oraz kasyna prowadzonego pod nadzorem Billy’ego Hilla. Jak doskonale pamiętamy Billy Hill był mentorem braci Kray, którzy zaopatrywali w męskie prostytutki (niekoniecznie dorosłe) lorda Boothby’ego. Wiąże się to oczywiście z innymi zbokami, bezpieczniakami, rodziną Freudów, Jimmym Savile i premierem Edwardem Heathem, satanistami oraz całą masą różnych dziwnych powiązań.

Jednak największą kontrowersją dotyczącą Kissingera jest to czy był satanistą. I nie mówię tu o książkach Kathleen Sullivan i Brice Taylor. Myślę raczej o powieści z kluczem „Windswept house” ojca Malachiego Martina, która zaczyna się od opisu ceremonii satanistów (29 lipca 1963) w bazylice św. Pawła za Murami. Martin poświęca tam cały akapit jakiemuś pruskiemu dyplomacie tuż przed czterdziestką z okularami na łysiejącej głowie.

Christopher Story (nieco stuknięty) sowietolog i znajomy Malachiego w książce The New Underworld Order: Triumph of Criminalism, Dark Actors Playing Games: the Global Fantasies of the Geomasonic Illuminati, s. 374-375 ujawnia tożsamość tajemniczego dyplomaty:

In the course of this grisly description – which Fr. Martin, as an accomplished exorcist, was well qualified to write – he pointed out that ‚a Prussian fellow’, who hailed from Berlin, had arrived just before the commencement of the Black Mass in the Chapel of St Paul. This German was of exceptional significance, then as in 2006:

‚Not yet forty, he was already a man of importance in certain critical transnational affairs. Even the light from the black tapers glinted off his steel-rimmed glasses and his balding head, as if to single him out. Chosen as International Delegate and Plenopotentiary Extraordinary to the Enthronement’ (of the Prince of Darkness in the Vatican), ‚the Prussian carried the leather pouch containing the Letters of Authorization and Instructions to the Altar before he took his place in the semicircle’.

Dr Henry Alfred Kissinger, the ‚mentor’ of George H. W. Bush (Busche) Sr., who advised President Ford to dismiss William Colby and to replace him with Bush Sr., was born Heinz Alfred Kissinger in Germany on 27th May 1923. He was in fact just 40 when the Double Black Mass Abomination led from the Vatican, took place in 1963. Letters of Authorization and Instructions? Handed to the sorcerer at the blasphemous Altar of Satan in a Vatican Chapel by a Prussian, honoured with the special title of ‚International Delegate and Plenopotentiary Extraordinary to the Enthronement’?

No dobra ale czy możemy wierzyć Malachiemu? Raczej tak. Choćby dlatego, że jego przyjaciel ks. Alfred Kunz został zabity przez satanistów. Również dlatego, że były jezuita Robert Blair Kaiser napisał książkę w której oskarżał Malachiego o uwiedzenie żony i zniszczenie małżeństwa. Dlaczego oskarżenia Kaisera wzmacniają moją pozytywną opinię o Malachim Martinie? Ano dlatego, że Robert Blair Kaiser zaczął swoją karierę pisarską od książki „RFK Must Die!” przeszkadzając innym dziennikarzom w śledztwie nad zabójstwem Bobby’ego Kennedy’ego gdy został ekspertem prokuratora od mediów.

Pozostaje w takim razie pytanie: kiedy Kissinger został satanistą? Oczywiście musiało mieć to jeszcze miejsce wtedy zanim powstały te wszystkie popkulturowe organizacje w stylu Church od Satan czy Process Church. Co dla elity. Coś ze smakiem i klasą Może na uniwersytecie. Może na przykład jego opiekun naukowy z Harvardu William Yandell Elliott (i prezydencki doradca) wprowadził go do Hermetic Order of the Golden Dawn (sam Yandell mógł być członkiem dzięki znajomości z poetą W. B. Yeats’em; co ciekawe mentorem samego Yandella był wcześniej A. D. Lindsay chwalony przez swojego ucznia – Edwarda Heatha)

Heath i Kissinger

Czy jednak mamy jakieś dowody na to, że Kissinger był satanistą? Poza dziwacznymi relacjami dwóch kobiet oraz siatką znajomości niestety nie mamy nic. Możemy jedynie czekać na wypłynięcie nowych faktów. Tymczasem możemy rozważyć o czym może świadczyć znajomość z rodziną okultystycznych bogaczy Astorów (poprzez Brooke Astor). Albo możemy się zastanawiać co wynika z tego, że Kissinger przyjaźnił się z Robertem Evansem. Pamiętacie Evansa? Jak opiekował się Sharon Tate a później (prawdopodobnie) wystawił ją Charliemu Mansonowi? A pamiętacie, że w 1983 został zamordowany Roy Radin (producent muzyczny przemycający kokainę i satanista robiący biznesy z Evansem) przez jakichś satanistów, którzy strzelili Radinowi trzynaście razy w głowę, wysadzili jego ciało dynamitem i zostawili w pobliżu Biblię z cytatem „Jedzmy i pijmy bo jutro pomrzemy”? Evans był wtedy świadkiem na procesie zabójcy Williama Mentzera. Nie dość, że Evans podczas procesu powołał się na piątą poprawkę do konstytucji (czyli odmówił zeznań, żeby samemu się nie oskarżać) to był jeszcze wskazywany przez świadków jako zleceniodawca mordu Radina.

Kissinger i Evans.
Mafijny prawnik Sidney Korshak zapoczątkował karierę Roberta Evansa. Jill St. John była równocześnie kochanką Korshaka i Kissingera

 

Co z tego wszystkiego wynika? Nie wiem ale mam trochę dziwacznych podejrzeń wobec kilku osób. I kilka dziwnych pytań.

-W 1977 seryjny zabójca Rodney Alcala zabił Ellen Jane Hover córkę Hermana Hovera – właściciela klubu muzycznego Ciro’s gdzie kariery zaczynały zespoły z Laurel Canyon. Ellen była córką chrzestną satanisty Sammy’ego Davisa, Jr. FBI zajęło się od razu sprawą zniknięcia – pewnie dlatego, że w tym samym czasie satanistyczny seryjny morderca znany jako Son of Sam dokonywał ataków w Nowym Jorku. Po roku znaleziono zwłoki dziewczyny w płytkim grobie na terenie posiadłości Rockefellera w Westchester County. Dlaczego akurat  tam znaleziono zwłoki? Czy Alcala nie mógł znaleźć jakigoś lepszego miejsca niż posiadłość miliarderów powiązanych z Kissingerem?

-Dlaczego seryjny zabójca Ted Bundy pracował w pracował w biurze wyborczym Nelsona Rockefellera podczas kampanii prezydenckiej?

-Dlaczego seryjny zabójca Philip Arthur Thompson  był kierowcą Alana Maya (człowieka Nixona) w czasie wyborów?

-Dlaczego w 1998 gubernator Teksasu George W. Bush zamienił karę śmierci na dożywocie Henry Lee Lucasowi? Lucas był przygłupim seryjnym mordercą, który przyznał się do kilkuset morderstw (większości nie popełnił ale i tak jest uznawany za jednego z najgorszych seryjnych). Bush jakoś nie zlitował się nad pozostałymi ponad 150 skazańcami czekającymi na egzekucję. Dlaczego, skoro Lucas zabił wielu ludzi a do tego był wyjątkowo brutalny: torturował, gwałcił, okaleczał, uprawiał seks ze zwłokami i je zjadał, był również pedofilem. A co zrobić z zeznaniem Lucasa, w którym twierdził, że dostarczył cyjanek do Jonestown? Może nic, w końcu był przygłupim seryjnym mordercą.

-Dlaczego seryjny zabójca Jeffrey Dahmer jako nastolatek był w stanie załatwić odwiedziny swojej wycieczki szkolnej w biurze wiceprezydenta Waltera Mondale i to w dodatku jednym telefonem?

 

Żona prezydenta Rosalynn Carter oraz seryjny zabójca John Wayne Gacy, 1978.
To zdjęcie to podobno podróbka.

14 thoughts on “Lee Harvey Osvaldo

  • Pan Małpa

    Cały wątek z Luisem Angelem Castillo wypierdala z kapci, stuff jakby żywcem wyciągnięty z jakiegoś odcinka „Z Archiwum X”, chociaż najbardziej przypomina mi to „Teorię Spisku” z Melem Gibsonem (notabene film wyprodukowany w 1997, rok po aresztowaniu Lipki, zwykła inspiracja czy poszło zlecenie w celu rozmycia tematu?)

  • Moje wstępne uwagi (kolejne będę dopisywał w miarę analizowania materiału):

    – Roger Stone w książce „Nixon Secrets” odnosi się do historii „call girl” będącej żoną Deana. Uważa tą wersję za prawdziwą. W Watergate chodziło o zdobycie materiałów dotyczących tej agencji towarzyskiej. A Dean był jednym z inicjatorów włamania. Stone znał większość ludzi z historii Watergate. Był najmłodszym członkiem Komitetu na Rzecz Reelekcji Prezydenta.

    – Stone opisuje w „Making of a president” to jak poznał Cohna, a poprzez niego Grubego Tony’ego Salerno i Trumpa. Do Cohna skierowali go nixonowscy republikanie w ramach kampanii Reagana. Ciekawą sobie ucięli rozmowę. Salerno stwierdził, że mafia już się nie angażuje w wybory prezydenckie, bo nacięła się na Kennedym. Stone i Cohn się oczywiście blisko znali, ale mówienie, że Cohn był mentorem Stone’a to nadinterpretacja.

    – A to Stone o Epsteinie:

    https://www.youtube.com/watch?v=0k-2JM3Kpo0

    – Co ciekawe żona Stone’a jest Kubanką, z antykomunistycznej społeczności. Moim zdaniem świetny wybór.

    – Wspominasz o Permindexie. A czy ta spółka w kontekście zamachu na JFK pojawia się gdziekolwiek poza dokumentem Torbitta? Dokument Torbitta wygląda na dosyć toporną sowiecką dezinformację. Np. znajdujące się w nim twierdzenie, że były węgierski premier Ferenc Nagy (węgierski Mikołajczyk) był człowiekiem z parasolem na trasie przejazdu JFK w Dallas. Lub łączenie zamachowców z OAS, Salazarem i Franco na podstawie artykułu z sowieckiej „Prawdy”.

    – Zabójstwo RFK. Przypomnę pewien wątek:

    „edną z kul RFK dostał z tyłu, z przyłożenia, prawdopodobnie od ochraniającego go policjanta Thane’a Eugene’e Cesara. Na miejscu zamachu sfilmowano dwóch agentów CIA: Davida Sancheza Moralesa i George’a Joannidesa. Drugi z nich był szefem wydziału operacji psychologicznych CIA. O pierwszym mówiono, że jeśli pojawia się w jakiejś południowoamerykańskiej stolicy, to wkrótce dojdzie tam do zamachu stanu. Morales wspominał później: „Byłem w Dallas, gdy dorwaliśmy tego skurwysyna i byłem w Los Angeles, gdy dorwaliśmy tego małego skurwiela.”

    https://en.wikipedia.org/wiki/George_Joannides

    https://en.wikipedia.org/wiki/David_S%C3%A1nchez_Morales

    https://wikispooks.com/wiki/Thane_Eugene_Cesar

    – Gubernator George Wallace.

    https://en.wikipedia.org/wiki/George_Wallace_1968_presidential_campaign

    ” The Wallace campaign considered former Secretary of Agriculture Ezra Taft Benson, KFC founder Harland Sanders, retired Air Force General Curtis LeMay, Hollywood actor John Wayne, and FBI Director J. Edgar Hoover as possible running mates. Benson and LeMay expressed interest, and Hoover did not even respond.”

    W końcu kandydatem na wiceprezydenta została legenda sił powietrznych gen. Curtis LeMay

    https://en.wikipedia.org/wiki/Curtis_LeMay

    • Jan Kowalski

      „Stone i Cohn się oczywiście blisko znali, ale mówienie, że Cohn był mentorem Stone’a to nadinterpretacja.”
      Na pewno należą do tej samej patologicznej rodzinki, gdzie każdy na każdego ma kompromaty.

      „Wspominasz o Permindexie. A czy ta spółka w kontekście zamachu na JFK pojawia się gdziekolwiek poza dokumentem Torbitta?”

      Weisberg pracujący z prokuratorem Garrisonem interesował się nią i skopiował sobie artykuł (ze słabego źródła co prawda)
      https://archive.org/details/nsia-Permindex

      Inna wzmianka o Permindexie znajduje się w artykule o Francuzach przy zamachu na JFK. Informacje o nich się zgadzają, autor (niestety mi nie znany) wspomina o firmie:
      https://www.foiaresearch.net/sites/default/files/2019-02/Item%2002_0.pdf

      „Dokument Torbitta wygląda na dosyć toporną sowiecką dezinformację. Np. znajdujące się w nim twierdzenie, że były węgierski premier Ferenc Nagy (węgierski Mikołajczyk) był człowiekiem z parasolem na trasie przejazdu JFK w Dallas. Lub łączenie zamachowców z OAS, Salazarem i Franco na podstawie artykułu z sowieckiej „Prawdy”.”
      Nie czytałem całości książki Torbitta, jak są tam takie kwiatki to słabo. Ale…
      właśnie znalazłem odtajniony dokument CIA z nazwiskami z listy Torbitta, Nagy występuje tam jako „cleared contact”
      https://www.maryferrell.org/showDoc.html?docId=16717#relPageId=2&tab=page

      „Jedną z kul RFK dostał z tyłu, z przyłożenia, prawdopodobnie od ochraniającego go policjanta Thane’a Eugene’e Cesara. Na miejscu zamachu sfilmowano dwóch agentów CIA: Davida Sancheza Moralesa i George’a Joannidesa.”

      A tak, pamiętam!

      Thane Cesar pochodził z Kuby i miał ciekawą pracę:
      „(…)the man to whom Cesar had sold the .22 revolver, Jim Yoder, who was living in Blue Mountain, Arkansas. Yoder said that he had been an engineer at Lockheed before retiring in the fall of 1968, and that he knew Cesar casually from the plant. Yoder was uncertain of what Cesar’s specific job was, saying that he had „floating” assignments and often worked in an off-limits area which only special personnel had access to. (This was, said Yoder, the CIA-controlled U-2 spy-plane facility.)”

      Później ktoś włamał się do domu Yodera i ukradł pistolet.

      „Morales wspominał później: „Byłem w Dallas, gdy dorwaliśmy tego skurwysyna i byłem w Los Angeles, gdy dorwaliśmy tego małego skurwiela.” ”
      Skąd ta relacja?
      A Davida Sancheza Moralesa i George’a Joannidesa to chyba jakiś były oficer CIA rozpoznał na zdjęciach w hotelu Ambassador o ile dobrze pamiętam?

      Sirhana obezwładniał George Plimpton o którym tutaj coś wspomniałem:
      https://spiskologia.pl/lato-milosci-67/
      Plimpton przyjaźnił się z Bobbym Kennedym. Miał również dobre stosunki z bokserem (i masonem, w dodatku czarnym) Sugar Ray Robinsonem. Mary McLean twierdziła, że była dziewczyną Sugar Raya. Później Mary McLean została żoną Roberta DeGrimstona, wywaliła go z sekty i sama została przywódczynią Process Church. Więc tak sobie myślę, że Plimpton mógł znać nie tylko ofiarę zamachu ale także zamachowców…

      • „Skąd ta relacja?” – „When the subject of the Kennedys came up in a late-night session with friends in 1973, Morales launched into a tirade that finished: „I was in Dallas when we got the son of a bitch and I was in Los Angeles when we got the little bastard.” From this line grew my odyssey into the spook world of the 60s and the secrets behind the death of Bobby Kennedy.”

        https://www.theguardian.com/world/2006/nov/20/usa.features11

        O Thanie Cesarze słyszałem (w jakimś filmie dokumentalnym, ale nie zdołałem zweryfikować), że był weteranem Brygady 2056.

        ” Nagy występuje tam jako „cleared contact”” – tyle, że za bardzo nie wiadomo, co ten „cleared contact” miał oznaczać. TW, kontakt informacyjny, konsultanta?

  • Wątki poświęcone zabójstwu RFK, zamachom na Forda, masakrze w Jonestown, zamachowi na Reagana i Kissingerowi znakomicie zrobione! A teraz kilka uwag:

    1) Co do historii Luisa Angelo Castillo: jedna rzecz tutaj nie gra. Napisałeś, że Marcos nie chciał wysłać filipińskich żołnierzy do Wietnamu. Tymczasem zdecydował on w 1966 r. o wysłaniu tam filipińskiego kontyngentu. W Wietnamie służyło 10 tys. filipińskich żołnierzy z wojsk inżynieryjnych. Poza tym Marcos robił wiele rzeczy, które podobały się ekonomistom od mokrej roboty. Jedyna przyczyna, dla której chcieliby go zabić, to miliardy ze skarbu generała Yamashity. Filipiński dyktator położył łapy na części tych pieniędzy. Ale ostatecznie przecież obalili go dopiero w latach 80-tych.

    Ale coś mogło być na rzeczy i być może chodziło o to, że Mandżurski Kandydat zostanie złapany. Zacytujmy Wiki:

    https://en.wikipedia.org/wiki/Ferdinand_Marcos

    „A report of the U.S. Senate Foreign Relations Committee said that shortly after the 1969 Philippine presidential election, a group composed mostly of retired colonels and generals organized a revolutionary junta with the aim of first discrediting President Marcos and then killing him. The group was headed by Eleuterio Adevoso, an official of the opposition Liberal Party. As described in a document given to the committee by a Philippine Government official, key figures in the plot were Vice President Fernando Lopez and Sergio Osmena Jr., whom Marcos defeated in the 1969 election.[134] Marcos even went to the U.S. embassy to dispel rumors, spread by the Liberal Party, that the U.S. supported a coup d’état.[117][non-primary source needed]

    While a report obtained by The New York Times speculated that rumors of a coup could be used by Marcos to justify martial law, as early as December 1969 in a message from the U.S. Ambassador to the U.S. Assistant Secretary of State, the ambassador said that most of the talk about revolution and even assassination has been coming from the defeated opposition, of which Adevoso is a leading activist. He also said that the information he has on the assassination plans are ‚hard’ or well-sourced and he has to make sure that it reaches President Marcos.[135][136]

    In light of the crisis, Marcos wrote an entry in his diary in January 1970:[117][non-primary source needed] „I have several options. One of them is to abort the subversive plan now by the sudden arrest of the plotters. But this would not be accepted by the people. Nor could we get the Huks (Communists), their legal cadres and support. Nor the MIM (Maoist International Movement) and other subversive [or front] organizations, nor those underground. We could allow the situation to develop naturally then after massive terrorism, wanton killings and an attempt at my assassination and a coup d’etat, then declare martial law or suspend the privilege of the writ of habeas corpus – and arrest all including the legal cadres. Right now I am inclined towards the latter.”

    Plaza Miranda bombing
    According to interviews by The Washington Post with unnamed former Communist Party of the Philippines Officials „the (Communist) party leadership planned – and three operatives carried out – the (Plaza Miranda) attack in an attempt to provoke government repression and push the country to the brink of revolution… (Communist Party Leader) Sison had calculated that Marcos could be provoked into cracking down on his opponents, thereby driving thousands of political activists into the underground, the anonymous former officials said. Recruits were urgently needed, they said, to make use of a large influx of weapons and financial aid that China had already agreed to provide.”[137] José María Sison continues to deny these claims,[138] and the CPP has never released any official confirmation of their culpability in the incident. Marcos and his allies claimed that Benigno Aquino Jr. was part of the plot, which is generally regarded as absurd given that Aquino was pro-American and pro-capitalist.[139][140]

    Most historians continue to hold Marcos responsible for the Plaza Miranda bombing as he is known to have used false flag operations as a pretext for martial law.[141][142] There were a series of deadly bombings in 1971, and the CIA privately stated that Marcos was responsible for at least one of them. The agency was also almost certain that none of the bombings were perpetrated by Communists. US intelligence documents declassified in the 1990s contained further evidence implicating Marcos, provided by a CIA mole within the Philippine army.[143]

    Another false flag attack took place with the attempted assassination of Defense Minister Juan Ponce Enrile in 1972. President Nixon approved Marcos’ martial law initiative immediately afterwards.[143]

    Ferdinand Marcos with U.S. Secretary of State George Shultz, 1982.
    1971 Suspension of the Writ of Habeas Corpus
    As a response to the Plaza Miranda bombing, Marcos issued Proclamation No. 889, through which he assumed emergency powers and suspended the writ of habeas corpus – an act which would later be seen as a prelude to the declaration of Martial Law more than a year later.[144]”

    (koniec cytatu)

    2) Co do pierwszej kampanii Nixona, to dobrze ją opisuje Stone w „Nixon’s Secrets”. Podaje tam, że jego demokratyczny kontrkandydat był przeciwnikiem Fedu. Więc republikański establiszment postawił na młody talent i sypnął pieniędzmi.

    3) Goleniewski wspominał, że Kissinger został zwerbowany przez peerelowskie służby w wyniku homoseksualnego szantażu. I jeszcze coś takiego znalazłem:

    https://www.amazon.com/Henry-Kissinger-Soviet-Frank-Capell/dp/B0000E8P1H

    4) O Kissingerze w źródłach żydowskich:

    https://books.google.pl/books?id=6zxKAgAAQBAJ&pg=PA382&lpg=PA382&dq=kissinger+sabbatean&source=bl&ots=3l1TMS1YzD&sig=ACfU3U1QVfacC-xKkxygZUPfKiup72Z84A&hl=pl&sa=X&ved=2ahUKEwj63tLaueLjAhXH0qYKHTrrBGYQ6AEwBXoECAkQAQ#v=onepage&q=kissinger%20sabbatean&f=false

    Więc być może mamy korzenie tajemniczego kultu.

    • Jan Kowalski

      „Wątki poświęcone zabójstwu RFK, zamachom na Forda, masakrze w Jonestown, zamachowi na Reagana i Kissingerowi znakomicie zrobione!”
      No a co sądzisz o klubie seryjnych zabójców? Mam o nim trochę ciekawych informacji.

      „1) Co do historii Luisa Angelo Castillo: jedna rzecz tutaj nie gra. Napisałeś, że Marcos nie chciał wysłać filipińskich żołnierzy do Wietnamu. Tymczasem zdecydował on w 1966 r. o wysłaniu tam filipińskiego kontyngentu.”

      Tak, wiem ale na początku nie chciał wysłać. Zresztą nie znam się na tamtejszej polityce więc to są moje luźne spekulacje. Zdaję też sobie sprawę, że Marcos był oskarżany o ataki pod fałszywą flagą.

      „Ale coś mogło być na rzeczy i być może chodziło o to, że Mandżurski Kandydat zostanie złapany.”
      Niby tak bo nawiązano współpracę z CIA przy przesłuchaniach. Tylko po co zrobiono przeciek do filipińskiej prasy i sugerowano związek z zabójstwem JFK.

      „Więc być może mamy korzenie tajemniczego kultu.”
      Znowu sabatejczycy? Europejski okultyzm jako całość ma źródła w kabale, a sekty mieszały się ze sobą dosyć mocno.
      Stawiam jednak na to, że informacje z książek Kathleen Sullivan i Brice Taylor mogą być prawdziwe. O pierwszej pozytywnie wypowiadał się historyk Mossadu i MKULTRA czyli Gordon Thomas. Obecność drugiej kobiety w Palm Springs potwierdzał Walter Bowart. Poza tym pewne szczegóły z książki Sullivan wskazują, że Hermetic Order of the Golden Dawn rzeczywiście operował i operuje w miejscach gdzie była obecna jako dziecko. Ale raczej nie ma jednego wielkiego spisku satanistów tylko kilka mocno związanych ze sobą sekt.

  • I jeszcze dwie uwagi:

    ” Frank Collin – założyciel i pierwszy przywódca National Socialist Party of America. Musiał zrezygnować po tym gdy okazało się, że był Żydem a później że jest pedofilem. Urodził się w Chicago a plotka mówi, że został poczęty w obozie koncentracyjnym Dachau.” – Collin zmienił później nazwisko na Frank Joseph. Mam w domowej biblioteczce jego naprawdę fajną książkę o wojnach Mussoliniego i parę ebooków dotyczących Atlantydy i starożytnej historii Ameryki Północnej.

    Co do motywów pomocy Kościoła w organizacji ewakuacji esesmanów do Argentyny, to złożyło się parę czynników. Angleton i amerykańskie służby lobbowały w tej sprawie. (Wołoszański o tym wspominał.) Gen. Karl Wolff sugerował taki deal w 1944 r. w zamian za storpedowanie planów Hitlera dotyczących zajęcia Watykanu. Abp Hudal, najmocniej zaangażowany w „ratlines” był od lat 30-tych agentem SD. A w przypadku Chorwatów zadziałał patriotyzm. Trudno oczekiwać, by chorwaccy księża nie pomagali rodakom, a że przy okazji też dawnym sojusznikom…

    • Jan Kowalski

      „Collin zmienił później nazwisko na Frank Joseph. Mam w domowej biblioteczce jego naprawdę fajną książkę o wojnach Mussoliniego i parę ebooków dotyczących Atlantydy i starożytnej historii Ameryki Północnej.”
      A myślałem, że to ja jestem dziwny.

      „Co do motywów pomocy Kościoła (…)”
      O Hudalu jako wtyczce SD nie miałem pojęcia. Co do reszty to racja.

  • Chehelmut

    Polecają Cię na twitterze z okazji wiadomego samozabójstwa :

    https://twitter.com/MagdalenaJuga1/status/1160623292593709056

    – znakomicie. Na razie tylko sygnalizuję, że czytam póki co, bo jak zwykle masa świetnego materiału i trzeba czasu, by to przetrawić intelektualnie, za jaki tydzień-dwa najdalej odniosę się, rzecz jasna o ile będę miał w ogóle coś na temat do powiedzenia, bo nie ma co gadać po próżnicy. Tak czy siak szacunek za kawał dobrej roboty:).

  • Obergruppenfuhrer

    Czytam od pewnego czasu ta stronę i kurcze, muszę przyznać ze to jest jakaś masakra. Czy okultyzm / satanizm jest tylko narzędziem do uzyskiwania kontroli, czy może jest to również cel sam w sobie ? Dlaczego tak wiele członków elit popada w te tematy ? Czy nie ma to na celu jednak jakiejś faktycznie głębi duchowej ?

    • Jan Kowalski

      „Czy nie ma to na celu jednak jakiejś faktycznie głębi duchowej ?”

      Oczywiście, że ma. Można nawet powiedzieć, że jest to bezdenna otchłań.

      Co do reszty pytań to nie znam odpowiedzi bo piszę tylko na podstawie relacji świadków. Nie spotkałem się jeszcze z tym, żeby jakiś polityk rozprawiał o tym jak to dobrze być satanistą. Natomiast sami założyciele sekt satanistycznych to w dużej części ateiści. Choć kto wie, może nawiązali jakieś kontakty z rogatym facetem?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *